Tarnobrzeżanka Klaudia Nieścior wygrała 11. sezon Top Model. Rodzina zastępcza jest z niej bardzo dumna: "To już wiele zmieniło w jej życiu"

To była moja największa przygoda w życiu. Chciałam tylko przejść przez casting i nie odpaść na bootcampie, ale nie spodziewałam się, że wejdę do domu modelek. Nawet nie śniłam o wygranej

– wyznała Klaudia Nieścior, zwyciężczyni 11. polskiej edycji Top Model, 22 - letnia tarnobrzeżanka.

Okazało się jednak, że obiektyw ją kocha. Świetnie wypadała na sesjach zdjęciowych, a projektanci mody byli pod wielkim wrażeniem, jak prezentuje się w ich kreacjach. Z odcinka na odcinek Klaudia robiła coraz większe postępy. Można powiedzieć, że rozkwitała na oczach widzów. Każde nowe zadanie przełamywało jej lęki i bariery.

Z każdego odcinka wychodziła bardziej pewna siebie. W programie przeszła największą metamorfozę, czym zjednała sobie publiczność. Zasiadający w jury Joanna Krupa, Kasia Sokołowska, Marcin Tyszka, Dawid Woliński oraz specjalni goście byli nią zachwyceni.

W środę 7 grudnia w wielkim finale Top Model 11 Klaudia Nieścior walczyła o wygraną z Michaliną Wojciechowską a także Natalią Woś. Chociaż to ona zdobyła więcej punktów od jurorów, publiczność w głosowaniu zdecydowanie wskazała, że to Klaudia jest faworytką i właśnie jej należy się główna nagroda.

Jak wspomina tarnobrzeżanka, początki były trudne a do decyzji o wysłaniu zgłoszenia do Top Model dojrzewała od wielu lat. Wcześniej nie czuła się na to gotowa. Paraliżowała ją bowiem myśl, że będzie musiała otworzyć się i opowiedzieć o sobie i swoim życiu. A nie było ono łatwe. Jak wyznała w programie w dzieciństwie wraz z bratem trafiła do rodziny zastępczej, bo ich biologiczni rodzice nie poradzili sobie z opieką nad nimi.

Miłość i oparcie znaleźli u zawodowych rodziców. Jak dowiedzieliśmy się, chociaż Klaudia już usamodzielniła się, mieszka sama i pracuje, jest częstym gościem w rodzinnym domu dziecka przy Słonecznej. - Bardzo nam pomaga w opiece nad dziećmi, spędza z nimi wolny czas, zabiera je na różne atrakcje – mówi pani Małgorzata Zioło.

Klaudia trafiła do nas jako dziewięciolatka. Tak jak każde nasze dziecko jest naszym ukochanym. Była w pierwszym pokoleniu, które wychowywaliśmy. Łączy nas więź i mnóstwo dobrych wspomnień. Zawsze jej mówiłam, że jest zjawiskowo piękna, a oprócz tego mądra i dobra. Klaudia wyznała mi kiedyś, że gdy pierwszy raz powiedziałam jej te słowa nie mogła spać całą noc, ale wreszcie uwierzyła w siebie. Właściwie od zawsze mówiła nam, że kiedyś pojedzie do Warszawy i spróbuje pracy w modelingu. Kiedy w tym roku mówiła, że ma taki plan nie ujawniła, że chodzi o Top Model. Dopiero po castingu, kiedy już dostała się do programu, dowiedzieliśmy się, że zobaczymy ją w telewizji. A potem sprawy potoczyły się błyskawicznie. Kibicowaliśmy jej na każdym etapie

– mówi zastępcza mama Klaudii, która w środę przyjechała do Warszawy, aby towarzyszyć jej w przełomowym wydarzeniu.

Podczas finałowego odcinka Top Model pani Małgorzata kibicowała Klaudii w telewizyjnym studio razem z dziewczynkami z rodziny - Małgosią i najmłodszą Amelką, która bardzo przeżywała występ swojej siostry. Najbliżsi nie ukrywają, jak wielką sprawiła im radość.

Emocje były niesamowite, łamał mi się głos, a łzy poleciały same... Jestem bardzo szczęśliwa, że Klaudia wygrała. To już wiele zmieniło w jej życiu i na pewno jeszcze zmieni

- mówi pani Małgorzata. Dodała, że w głosowaniu sms- owym zwyciężczynię wspierały rodziny zastępcze z całej Polski.

Po finale Klaudia wyznała przed kamerami, że wsparcie bliskich i poczucie, że są z niej dumni było dla niej bardzo ważne. Jednak w środę wieczorem nie tylko rodzina, ale cały Tarnobrzeg trzymał za nią kciuki. Internet oszalał.

Jurorzy tak długo kazali czekać na werdykt i aż krzyknęłam z radości, kiedy okazało się, że to nasza Klaudia została Top Model

– mówi Bożena Pandura, współwłaścicielka szkoły tańca i rozwoju Pandura, która w gimnazjum katolickim uczyła Klaudię wychowania fizycznego i tańca. Jeszcze jako nastolatka zawsze ujmowała ją swoją przebojowością, humorem i ambicją.

Klaudia przychodziła na zajęcia regularnie. Była wówczas cheerliderką, tańczyła z innymi dziewczynami w przerwach meczów ekstraklasowych koszykarzy Siarki, a potem także piłkarzy. Była bardzo zdolna, na próbach zawsze dawała z siebie wszystko. O takich ludziach mówi się zwykle ”Solidna firma”. Piękna twarz, charakter i życiowa energia. Duszą i sercem jestem za Klaudią i będę trzymać za nią kciuki na jej nowej życiowej drodze

– mówi Bożena Pandura.

Klaudii kibicują także jej współpracowniczki. Pojechały do Warszawy, aby towarzyszyć modelce w pełnym emocji wieczorze. Finał Top Model relacjonowała w mediach społecznościowych Aneta Paulińska, właścicielka Studia Figura, gdzie Klaudia pracuje i pomaga utrzymać kobietom piękną sylwetkę.

Klaudia pojawiła się u nas w grudniu 2021 roku. Wcześniej pracowała w pizzerii, szukała da siebie innego miejsca pracy. Gdy trafiła do nas na rekrutację, od razu wiedziałam, że z nami tutaj zostanie

– wspomina Aneta Paulińska. Twierdzi, że Klaudii nie sposób nie lubić. Jest bardzo otwarta, skromna i przyjazna.

I taka sama była przez cały program. Nie było w naszym otoczeniu żadnej osoby, która nie cieszyłaby się tak ogromnie z jej sukcesu

- podkreśla Aneta Paulińska.

Każdy, kto poznał Klaudię jest pod wrażeniem nie tylko jej urody. Tarnobrzescy znajomi Klaudii mówią, że zaszła daleko dzięki temu, że jest po prostu sobą i nikogo nie udaje. Nie wywyższała się, ciężko pracowała nad sobą a oni, widzowie, to docenili.

Walczy o marzenia i chce coś osiągnąć. A przede wszystkim to fajna kumpela, z którą możesz konie kraść

– mówi jej koleżanka ze szkoły.