Do nietypowej interwencji zostali wezwani w niedzielne popołudnie tarnowscy strażacy. Na stacji benzynowej przy ul. Nowodąbrowskiej mieli usunąć kaczkę z komory silnika.
Ptak, po zderzeniu z toyotą corollą, niefortunnie zaklinował się pod silnikiem, między zderzakiem a chłodnicą.
Kiedy okazało się, że nie da się go wyciągnąć bez rozcinania karoserii, kierowca zrezygnował z pomocy strażaków. Skontaktował się z mechanikiem, który obiecał, że w warsztacie częściowo rozkręci silnik i uwolni ptaka z zakleszczenia.