Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnowscy podziwiali nowe oblicze Zamku w Dzikowie

Klaudia TAJS
Przedstawiciele rodziny Tarnowskich przed pomnikiem Juliusza Tarnowskiego w Tarnobrzegu podczas 149 rocznicy śmierci powstańca styczniowego poległego 20 czerwca w Bitwie pod Komorowem.
Przedstawiciele rodziny Tarnowskich przed pomnikiem Juliusza Tarnowskiego w Tarnobrzegu podczas 149 rocznicy śmierci powstańca styczniowego poległego 20 czerwca w Bitwie pod Komorowem. Klaudia Tajs
Zamek jest piękny, ale inny - przyznał Paweł Tarnowski prezes Związku Rodu Tarnowskich. Tarnowscy, po raz pierwszy obejrzeli dawną siedzibę rodu w nowej odsłonie.

Historia Dzikowa

Tarnowscy w Sali Sejmowej Zamku w Dzikowie. Pierwszy z prawej Paweł Tarnowski.
Tarnowscy w Sali Sejmowej Zamku w Dzikowie. Pierwszy z prawej Paweł Tarnowski. Klaudia Tajs

Tarnowscy w Sali Sejmowej Zamku w Dzikowie. Pierwszy z prawej Paweł Tarnowski.
(fot. Klaudia Tajs )

Historia Dzikowa

Dzików został posiadłością Tarnowskich w 1522 roku i pozostał aż do 1944 roku, będąc kolejno we władaniu 13 dziedziców. Po zakończeniu II wojny światowej, reforma rolna zabrała Tarnowskim wszystkie ich dobra w Polsce. Zamek stał się siedzibą Zespołu Szkół Rolniczych. Podczas zjazdu rodzinnego w sierpniu 2000, trzej bracia Tarnowscy - Jan, Marcin i Paweł spotkali się z władzami miasta Tarnobrzega i oświadczyli kategorycznie, że w razie zwrotu rodzinie Dzikowa nigdy nie wyrzucą Technikum Rolniczego z Zamku, a co do zbiorów, starają się je odzyskać w celu stworzenia Muzeum Rodu Tarnowskich w Dzikowie. Zaproponowali stworzenie Fundacji, do której rodzina włoży Dzików z parkiem i otaczającymi budynkami oraz wszystkie zbiory, które zostaną odzyskane, a władze narodowe, wojewódzkie i miejskie zapewnią stworzenie muzeum i jego utrzymanie.

Nowe oblicze zamkowej kaplicy, Sala Sejmowa w dawnej auli szkolnej, brak niedźwiedzia i prowadzących na piętro schodów, to tylko niektóre zmiany zauważone przez przedstawicieli rodziny Tarnowskich, którzy odwiedzili Zamek w Dzikowie, dawną siedzibę rodu.
Był to już czwarty zjazd Tarnowskich w Tarnobrzegu. Rodzinę reprezentowało ponad 60 osób. Przyjechali z Kanady, Stanów Zjednoczonych, Francji, Anglii, Szwajcarii. Najliczniejsza grupa Tarnowskich była z Polski. Przyjechali przedstawiciele rodu wywodzącego się z głównej gałęzi Tarnowskich w Tarnobrzega. Ale swoich reprezentantów miały także gałęzie rodu Tarnowskich z miejscowości Końskie, Chorzelów, Rudnik i Malinie.

ZAMEK W NOWEJ ODSŁONIE

Zamek w Dzikowie jest remontowany od dwóch lat. Działają już ekspozycje dla zwiedzających w piwnicach i na parterze obiektu. Prace budowlane i konserwatorskie Tarnowscy na bieżąco śledzili za pośrednictwem Internetu. To właśnie stamtąd dowiedzieli się o odremontowaniu piwnic, dawnej biblioteki, zamkowej kaplicy i pomieszczeń na parterze budynku, gdzie dawny blask odzyskała między innymi Sala Sejmowa i gabinet hrabiego Tarnowskiego. Po przyjeździe do Tarnobrzega rodzina po raz pierwszy zobaczyła i oceniła zmiany. Jakie odczucia?

Prezes Związku Rodu Tarnowskich, mieszkający w Kanadzie Paweł Tarnowski po wejściu do wyremontowanych pomieszczeń i pierwszych spędzonych minutach, nie krył emocji. - Jestem zaskoczony - przyznał. - Brakuje mi pewnych rzeczy, które zostały wyeliminowane. Ale są też nowe, wprowadzone elementy. Będę musiał kilkakrotnie przejść, by się rozpoznać w tych pomieszczeniach ponownie. Jest to piękne, ale inne.

Brakujących elementów w odrestaurowanych pomieszczeniach zamku, zdaniem Pawła Tarnowskiego jest wiele. - To schody prowadzące na piętro, to także stary, stojący na półpiętrze wypchany niedźwiedź, który straszył nas swojego czasu - wyliczył. - Ale już wiem, że niedźwiedź zostanie odnowiony i wróci do zamku.

O jakich brakujących elementach mówił jeszcze Paweł Tarnowski? - Okna i obrazy są inne, a na zewnątrz budynku nie ma winorośli - dodał. - To są rzeczy, które w mojej pamięci pozostały. Z tego co widzę, dziś w zamku nic nie straszy, a szkoda.

Szkoda, bo jak przypomniał Paweł Tarnowski, w latach swojego dzieciństwa, właśnie szukanie duchów, było jednym z ciekawszych zajęć. Niezliczona liczba zakamarków i otaczający park, potęgował i rozbudzał wyobraźnię młodych Tarnowskich.

Na pytanie, czy wolałbym zastać Dzików z lat swojej młodości Paweł Tarnowski odpowiedział dyplomatycznie. - Nie odpowiem na to pytanie, nie chcę nikogo obrazić - przyznał. - Cieszę się, że zamek służy społeczności. To jest największy plus całego miasta, dyrekcji obiektu, i tych wszystkich, którzy przyłożyli się, do tego, co powstało.

DLA DOBRA RODZINY I SPOŁECZEŃSTWA

Zjazd Tarnowskich, stał się okazją do przekazania stanowiska rodziny, która wystąpiła z wnioskiem do Skarbu Państwa o zwrot majątku i zabranych przed laty dóbr.

Paweł Tarnowski zdementował informację, jakoby po wyremontowaniu zamku, rodzina Tarnowskich, zapragnie odzyskać obiekt. - To są plotki - stwierdził stanowczo. - My chcemy, by zamek służył społeczeństwu. Sąd się wypowie, czy dobra zostały zabrane z naruszeniem prawa, czy nie. To kwestia wypłaty odszkodowania. Myśmy się już dawno wypowiedzieli, za czasów prezydenta miasta Jana Dziubińskiego, iż wola ojca była taka, by zamek służył społeczeństwu. Muzeum dla niego byłoby największym dokonaniem.

Przedstawiciel rodu nie ukrywa, że poglądy i zamierzenia Tarnowskich, nie zawsze szły w parze z planami lokalnych władz. - Ale na piśmie, notarialnie wyraziliśmy do prezydenta Tarnobrzega naszą wolę, że rodzina chce doprowadzić do powstania Muzeum Tarnowskich w Dzikowi - zapewnia Paweł Tarnowski.

Jednocześnie zapowiada, że jest nadzieja, iż wnętrza Dzikowskiego Zamku zapełnią się przedmiotami związanymi z rodziną i Dzikowem. - W zamku w Łańcucie znajduje się ponad 500 przedmiotów pochodzących z Dzikowa, sprawa jest w sądzie i już jest prawie zakończona - przypomina Paweł Tarnowski. - Mam nadzieję, że wyrok zapadnie na naszą korzyść, bo wówczas wszystkie przedmioty wróciłyby do Dzikowa. To samo jest w Rzeszowie. To są tylko dwa przykłady.

KOLEJNA WIZYTA JESIENIĄ

Swój kolejny przyjazd do Tarnobrzega Paweł Tarnowski zaplanował jesienią tego roku. Przyjedzie z mieszkającym w Polsce bratem Janem Tarnowskim. - Z prezydentem miasta i dyrektorem zamku będziemy dochodzić do porozumienia, co gdzie, kiedy i jak dalej - zapowiada. - Bo to nie zostało omówione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie