Li Qian pożegnała się z turniejem indywidualnym w fazie 1/32 finału po porażce 0:4 (7:11, 12:14, 3:11, 4:11) z Japonką Kasumi Ishikawa. W deblu, grając wespół z reprezentantką Holandii Li Jie, odpadła w 1/16.
- Li Qian wraca do gry dopiero i zaczyna wyglądać co raz lepiej. Nie miała dużo gier, nie jest w dyspozycji z Alicante, ale wraca do niej, co widać powiedział nam Zbigniew Nęcek, trener reprezentacji Polski oraz Enea Siarki Tarnobrzeg.
Z zawodniczek tego klubu do Węgier na mistrzostwa świata pojechała także Rumunka, Elizabeta Samara.
Ona odpadła z kolei po pojedynku z Manyu Wang z Chin. Zawodniczka Siarki przegrała 2:4 (11:13, 3:11, 9:11, 12:10, 11:8, 11:13). Rywalka ta zajęła w całym turnieju trzecie miejsce. Z debla Samara odpadła w 1/16 (grała w parze z Bernadette Szocs), a z miksta w 1/64 finału (jej partnerem do gry był Christian Pletea).
- Eliza Samara pokazała się z dobrej strony. Zagrała bardzo dobrze z brązową medalistką mistrzostw świata, potrafiła jej urwać dwa sety - dodał trener.
On sam obserwował jednak nie tylko swoje zawodniczki podczas mistrzostw, ale również rywalki, z jakimi przyjdzie im się mierzyć w trakcie wielkiego finału.
- Hoi Kem Doo zagrała świetnie. To reprezentantka Hong Kongu, odpadła dopiero w ćwierćfinale z późniejszą srebrną medalistką. To najprawdopodobniej będzie nasza najgroźniejsza przeciwniczka i rywale także uznają ją za swój najmocniejszy punkt w zespole. Oprócz niej w składzie są jeszcze przecież takie tenisitki jak Ni Xia Lian, doświadczona, ale świetna przeciwko defensorkom. Yu Fu również przeciwko rywalkom grającym takim stylem potrafi być bardzo skuteczna, a do nich dochodzi deblowa partnerka naszej Li Qian, czyli Li Jie. Powtarzam, to ten zespół będzie faworytem tego dwumeczu - powiedział szkoleniowiec.
Są też dobre wiadomości dla drużyny z Tarnobrzega.
- Gu Ruochen we wtorek ląduje w Polsce i będzie do naszej dyspozycji na to spotkanie. To oczywiście nie sprawia od razu, że staniemy się faworytem tego meczu, ale na pewno jest dla nas dużym wzmocnieniem - powiedział Zbigniew Nęcek.
Jego i jego klub czekają w najbliższych dniach wyzwania nie tylko sportowe, ale i organizacyjne.
- Mecz ten transmitować będą TVP Sport i Laola, więc musimy to wszystko ułożyć pod dwie stacje. Do tego dochodzą kwestie związane z przyjęciem drużyny z Zagrzebia. Zakwaterowanie, przyjęcie z lotniska, zapewnienie możliwości do treningu - dodał na koniec trener Enea Siarki.
Pierwszy mecz finałowy odbędzie się w ten piątek. Początek o godzinie 18.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?