Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenisistki z Tarnobrzega po raz piąty nie zdobyły Pucharu Europy, ale wierzą w to że kiedyś się uda

Piotr SZPAK [email protected]
Zawodniczkom Zamku humory dopisywały, od lewej: Jia Jun, Han Ying oraz Li Qian.
Zawodniczkom Zamku humory dopisywały, od lewej: Jia Jun, Han Ying oraz Li Qian. Grzegorz Lipiec
Tenisistom stołowym Zamku Tarnobrzeg znów nie udało się zdobyć Pucharu Europy. Ale drugie miejsce w Europie i zdobycie srebrnego medalu to olbrzymi sukces.

Po raz piąty tenisistki stołowe z Tarnobrzega zagrały w finale europejskich pucharów i po raz piąty nie zdołały go wywalczyć. - Ale kiedyś go dopadniemy i zdobędziemy - mówił po meczu twórca potęgi tarnobrzeskiego tenisa stołowego trener Zbigniew Nęcek.

Rewanżowy mecz finału Pucharu Europejskiej Unii Tenisa Stołowego zakończył się porażką naszej drużyny z Ferenbahce Spor Kulubu 0:3. Nikt nie miał złudzeń, że wygrała drużyna nie tylko kilkukrotnie bogatsza od naszej ekipy, ale i lepsza pod względem sportowym.

Sobotni rewanżowy mecz zgromadził w tarnobrzeskiej hali wielu kibiców, którzy mimo porażki naszej drużyny w Turcji 1:3 wierzyli w odrobienie strat i zdobycie trofeum. Niestety, szybko okazało się, że były to pobożne życzenia, zawodniczki drużyny Ferenbahce były po prostu lepsze.

CHCIELI I MAJĄ

- Działacze tureckiego klubu postanowili sobie po prostu, że w tym sezonie ich drużyna zdobędzie Puchar, a że mają na tyle pieniążków toteż sprowadzili do siebie zawodniczki, które gwarantowały im ten sukces. Dla nas sukcesem był awans do finału i z tego jesteśmy dumni. Więcej ugrać się nie dało - mówi Nęcek.

Turecki klub znany jest raczej z sukcesów piłkarzy, dlatego też przylot do Polski klubowym samolotem został odłożony na czwartkowy wieczór. Część działaczy musiała, bowiem wcześniej obejrzeć mecz piłkarskiej Ligi Europy, w którym Ferenbahce pokonało Benficę Lizbona 1:0. Turcy przylecieli do Polski w doskonałych nastrojach będąc pewnymi, że w czwartek 2 maja ich piłkarze poradzą sobie w Portugalii i wywalczą awans do finału. W tureckiej ekipie byli nie tylko działacze, ale i dziennikarze, którzy ze spotkania w Tarnobrzegu prowadzili bezpośrednią relację. W Turcji meczowi z Zamkiem Tarnobrzeg nadano wysoką rangę, wszak istniało spore prawdopodobieństwo, że Ferenbahce zdobędzie Puchar i trzeba było to wydarzenie rozdmuchać na cały kraj. Tak też uczyniono. Jeszcze chyba nigdy mieszkańcy nie tylko Stambułu, ale całej Turcji nie usłyszeli tyle razy słowa Tarnobrzeg, co w sobotni wieczór.

PAMIĄTKOWE FOTKI

Ekipa ze Stambułu cały piątek poświęciła na relaks, a po południu wybrała się na miasto. Turcy oraz zawodniczki z Białorusi, Rumunii, Chin ora Singapuru występujący w tej drużynie nie kryli zaskoczenia, że Tarnobrzeg jest takim małym i tak spokojnym miastem. Oczywiście najbardziej podobało im się w Parku Dzikowskim gdzie "wypstrykali" chyba setki fotek na tle naszego wspaniałego zamku.

- Kilka razy byłam już z Tarnobrzegu i raz widziałam ten zamek. Dlatego namawiałam wszystkich byśmy tu przyszli. Teraz jest jeszcze ładniejszy niż go kiedyś widziałam - mówiła aktualna indywidualna mistrzyni Europy Białorusinka Wiktoria Pawłowicz, która przez wiele lat reprezentowała barwy Rosyjskiej drużyny Dalengosetprojekt Władywostok, a ta kilka razy rywalizowała właśnie z zespołem z Tarnobrzega.
Z kolei naturalizowanej zawodniczce Ferenbahce Hu Melek spodobał się pomnik Bartosza Głowackiego, na którego tle robiła sobie wiele pamiątkowych zdjęć. Turcy nie dali jednak zarobić tarnobrzeskim sklepikom omijając je z daleka.

WIELKI SUKCES

Mimo porażki w finałowym dwu meczu z Turczynkami (1:3 i 0:3) nikt z kibiców nie krytykował naszych zawodniczek, niemal wszyscy podkreślali, że obecność w finale to wielki sukces.

- Jesteśmy dumni z naszych zawodniczek, szczególnie z trenera Zbigniewa Nęcka. Od 10 lat corocznie gramy w europejskich pucharach, żadna inna tarnobrzeska drużyna jeszcze wiele lat, a może i nigdy nie będzie się mogła tym pochwalić - z zadowoleniem mówił szef klubu kibica Adam Oleksak.

Najlepszą drużynę naszego kraju oraz grające w nim zawodniczki komplementował także prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz, który był na pierwszym meczu obu ekip w Turcji, a sobotnie spotkanie obserwował razem z wicemarszałkiem województwa podkarpackiego Zygmuntem Cholewińskim.

- Za taką promocję, jaką naszemu miastu w całej Europie zrobiły w tym sezonie zawodniczki należy im się sowita zapłata, ale budżet miasta nie jest z gumy. Zresztą naszej drużynie miasto pomagało i pomaga jak tylko może. Ta pomoc jest odwdzięczana pięknymi wynikami. Chciałbym doczekać w życiu chwili, kiedy nasi koszykarze lub piłkarze zagrają w finale europejskich pucharów - mówił z uśmiechem prezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie