Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tokio 2020. Zbigniew Nęcek: Tak grająca rywalka była dla Li Qian koszmarem

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Marcin Radzimowski
Na drugiej rundzie swoją rywalizację w singlu podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020 zakończyła Li Qian z Enea Siarkopolu Tarnobrzeg. Grę reprezentantki Polski ocenił dla nas Zbigniew Nęcek, selekcjoner drużyny narodowej i trener drużyny z Tarnobrzega.

Li Qian rywalizację w singlu zaczęła od meczu z Australijką Jian Fang Lay w nocy z niedzieli na poniedziałek. Urodzona w Chinach reprezentantka Polski przegrała 2:4 (7:11, 6:11, 11:5, 12:10, 4:11, 4:11).

- Przed losowaniem nie chcieliśmy trafić na dwie zawodniczki - Ni Xialian oraz Jian Fang Lay. Każda inna mogłaby być, tylko nie jedna z nich - powiedział nam po zakończeniu pojedynku Zbigniew Nęcek.

Selekcjoner reprezentacji Polski kobiet argumentował to faktem, iż tenisistkom grającym w stylu defensywnym, jak Li Qian, trudno gra się z rywalkami takimi jak Ni Xialian i Jian Fang Lay.

- To jest zawodniczka grająca stylem piórkowym, każdy specjalista wie, że dla defensorów taki przeciwnik jest koszmarem. W trakcie ostatnich pięciu dni wykonaliśmy bardzo dużą pracę, by w ogóle mieć jakąś szansę w tym pojedynku. Wielką robotę wykonała przy tym moja asystentka, Kinga Stefańska, która na treningach imitowała te uderzenia, zdobyliśmy też okładzinę taką, jaką gra Lay. Paradoks polega na tym, że mimo porażki Li Qian zagrała naprawdę bardzo dobre spotkanie. Gdyby nie jej forma i waleczność, to z rywalką grającą w tym stylu byłoby gładkie 0:4. Są dwie zawodniczki o tym stylu w dwusetce, Jian Fang Lay i Ni Xialian, defensywnym zawodniczkom bardzo trudno je ograć. Wiek w tenisie się nie liczy, ważniejsze są mądrość i umiejętności - dodał trener Nęcek. Ni Xialian jest zawodniczką mającą 58 lat, a Jian Fang Lay 48.

- Li Qian bardzo zależało na tym turnieju olimpijskim, chciała by były to jej najlepsze igrzyska w karierze (wcześniej startowała w latach 2008 - Pekin; 2012 - Londyn; 2016 Rio de Janeiro). Pokazała się z dobrej strony, gdyby nie te przygotowania, to pewnie z tak grającą rywalką przegrałaby gładko 0:4 - mówił dalej trener Zbigniew Nęcek.

Trener docenił również postawę innej swojej podopiecznej, Natalii Partyki, która również odpadła w drugiej rundzie rywalizacji singlowej. Najpierw ograła ona Australijkę Michelle Bromley 4:0 (11:3, 11:5, 11:5, 11:7), a potem uległa Egipcjance Dinie Meshref 2:4 (13:15, 12:10, 9:11, 4:11, 11:7, 11:13.

- 80 zawodniczka świata przegrała z 36 zawodniczką na świecie. Takie są fakty, ale na stole do pewnego momentu była fantastyczna walka, czyli prowadzenia 9:2. Natalia niestety zagrała słabiej, nie wiadomo co byłoby w secie siódmym, może byłaby sensacja. To jest bolesne dla całej naszej ekipy. Dla Natalii to była doba szansa i dobra postawa - powiedział również.

Teraz jego podopieczne czekają na rywalizację drużynową, w której pierwszego sierpnia zmierzą się z Koreą Południową.

- Ważna jest jej reakcja. Ona oczywiście liczyła na najlepsze igrzyska w karierze, ale po meczu powiedziała, że Koreanki będą chociaż grały normalnym stylem. Li Qian wie, jak grać z przeciwniczkami. Poświęcamy czas na trening fizyczny na siłowni. Natalia Partyka i Bajor na trening techniczny. Od wtorku przygotowania do meczu z Koreą, będziemy chcieli skupić się mocno na treningu deblowym. Mamy pomysł i plan, ale faworytem jest tutaj drużyna rywalek. My jednak Chcielibyśmy powtórzyć wynik z Mińska (igrzyska europejskie 2019 - przyp. red.), gdzie turniej indywidualny też nam nie wyszedł, a w drużynowym zajęliśmy drugie trzecie. Obyśmy zagrali dobrze i ze szczęściem, którego nam zabrakło w singlu. Nawet sobie mówiliśmy, że gdyby obie zamieniły się przeciwniczkami, to zagrałyby w trzeciej rundzie - dodał trener.

Drużynowy mecz z Koreą Południową odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę. Natalia Partyka i Natalia Bajor zagrają w nim w deblu i przez to będą mogły zagrać ewentualnie po jednym meczu rywalizacji singlowej. Li Qian skupiać się będzie tylko na walce w singlu i będzie mogła w nim zagrać dwa pojedynki.

- Jeśli chodzi o życie w wiosce olimpijskiej, to codziennie jesteśmy testowani i żyjemy w ścisłym rygorze sanitarnym. O czym świadczy między innymi to, że po ośrodku poruszamy się w maskach i rękawiczkach, a na stołówce oddziela nas od siebie pleksi - powiedział również Zbigniew Nęcek.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie