Arkadiusz Kielar: * Wywieźliście ze Stalowej Woli cenne trzy punkty, chociaż Stal dwa razy doprowadzała do remisu.
Tomasz Hajto: I z tego można się cieszyć. Chociaż po pierwszej połowie powinno być już po meczu, mieliśmy kilka bardzo dobrych okazji, a wykorzystaliśmy tylko jedną. W takich warunkach nie dało się jednak grać, to był antyfutbol. Ja po raz ostatni na tak fatalnym boisku grałem jako młody chłopkach na osiedlu w Krakowie. To było samo błoto, nie murawa.
* Czy macie nadzieję, że kłopoty organizacyjno-finansowe w ŁKS wreszcie się skończą?
- Na razie nadal jest chaos, nie otrzymujemy wynagrodzenia za swoją grę. Mimo to w tabeli wygląda to dla nas całkiem nieźle, jesteśmy w czołówce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?