Popularny "Balon" z macierzystego zespołu ze Stalowej Woli do ekipy ze stolicy Podkarpacia przeniósł się przed rundą wiosenną sezonu 2009/2010. Ale 34-letni golkiper często podkreśla, że do "Stalówki" chciałby jeszcze wrócić.
Piłkarze Stali Stalowa Wola po rundzie jesiennej zajmują 15. miejsce w tabeli z 18 punktami na koncie, a rzeszowianie są na 13. pozycji z 20 "oczkami". Obie drużyny wypadły poniżej oczekiwań, a wszystko wskazuje na to, że z drugiej ligi wschodniej w tym sezonie może "polecieć" aż pięć zespołów, bo trzy mogą spaść do naszej grupy z pierwszej ligi.
- Mam nadzieję, że utrzyma się i Stal Rzeszów i Stal Stalowa Wola. Chociaż ciężko w ogóle wskazać w tym sezonie zespół do spadku - komentuje Tomasz Wietecha. - Liga jest wyrównana, różnice punktowe niewielkie, więc trzeba dobrze zacząć wiosnę.
Władze piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli po słabej rundzie jesiennej w wykonaniu piłkarzy "Stalówki" zdecydowały o zamrożeniu części pensji piłkarzy i trenera Mirosława Kality, które będą wypłacone wtedy, gdy zespół zapewni sobie utrzymanie.
- Jak to oceniam? Nie chcę się mieszać w sprawy Stali Stalowa Wola - mówi "Balon". - Gdy ja odchodziłem ze "Stalówki", to też miałem propozycję obniżenia wynagrodzenia i się na to nie zgodziłem, odszedłem do Stali Rzeszów. Wiem, jak czuje się wtedy zawodnik.
Więcej we wtorkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?