Na sobotni mecz od godziny 16 w derbach Podkarpacia w drugiej lidze piłkarzy Stali Stalowa Wola i Stali Rzeszów kibice czekają z niecierpliwością, spotkanie wywołuje duże zainteresowanie.
CIĘŻKE MECZE
Tomek Wietecha ze stalowowolskiej drużyny do Rzeszowa trafił przed rundą wiosenną w sezonie 2009/2010. Od tamtego czasu 34-letni obecnie bramkarz miał już okazję zagrać w ligowych meczach przeciwko "Stalówce", ale tylko w Rzeszowie, natomiast w Stalowej Woli tylko jak na razie w sparingu. W poprzednim sezonie miał pecha, bo musiał pauzować za kartki, gdy były rozgrywane ligowe derby dwóch Stali w jego rodzinnym mieście.
- Nie wiem więc jeszcze, jak to jest zagrać przeciwko "Stalówce" w Stalowej Woli w meczu ligowym - komentuje. - Zagrałem przeciwko niej w dwóch meczach w Rzeszowie i dwa razy był bezbramkowy remis. Teraz będziemy chcieli ograć "Stalówkę", ostatnio nie bardzo nam idzie i "dołujemy", trzeba się przełamać. Paru chłopaków odeszło, paru przyszło do zespołu, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Czy podpowiadam coś trenerowi na temat stalowowolskiej drużyny? On sam ma dobre rozeznanie, a ja co mogę podpowiedzieć, jak z obecnej "Stalówki" znam już tylko Wojtka Fabianowskiego i kilku innych zawodników, a tak to nie znam większości chłopaków. Na pewno mecze dwóch Stali są ciężkie dla obu stron, jest w nich sporo walki. O ile będzie pogoda, to na meczu może pojawić się moja rodzina, ciekaw jestem, jak zareaguje mój trzyletni syn Maksymilian na tatę na boisku, bo jeszcze nie widział mnie na meczu.
PRZECHYTRZYĆ "FABIANA"
Ze wspomnianym Wojciechem Fabianowskim popularny "Balon" zna się i kumpluje od lat, razem grali w stalowowolskim zespole i razem w Stali Rzeszów, teraz przyjdzie im zagrać przeciwko sobie, tak jak to było już w pierwszym jesiennym meczu w Rzeszowie. Tomek na wiosnę zasygnalizował wysoką formę, to przede wszystkim dzięki jego znakomitym interwencjom jego obecny zespół nie przegrał niedawno z Wisłą w Puławach (0:0). Ostatnio natomiast rzeszowianie ulegli Zniczowi Pruszków 0:1.
- Z Wojtkiem Fabianowskim będziemy znowu chcieli przechytrzyć jeden drugiego, będzie wesoło - śmieje się "Balon". - Jemu sędzia nie uznał dwa razy bramki w jesiennym meczu w Rzeszowie i ja uważam, że w jednym przypadku słusznie, a w drugim można byłoby dyskutować. Oczywiście "Fabian" uważa, że obie bramki były prawidłowe. Rozmawialiśmy o tym nie raz, zresztą po każdym meczu naszych zespołów dzwonimy do siebie i wymieniamy uwagi. Czy wrócę na koniec swojej przygody z piłką do Stali Stalowa Wola? Mieszkam w tym mieście, ale trudno mi powiedzieć, co będzie. Na razie skupiam się na grze w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?