Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener i piłkarze Sokoła Nisko mają dość

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Grający trener Sokoła Nisko, Artur Lebioda (z prawej) miał „tydzień wyjęty z życiorysu” przez niepewność, czy jego zespół utrzymał się w czwartej lidze.
Grający trener Sokoła Nisko, Artur Lebioda (z prawej) miał „tydzień wyjęty z życiorysu” przez niepewność, czy jego zespół utrzymał się w czwartej lidze. M. Radzimowski
W Sokole Nisko nadal niepewność, czy zespół zostanie w czwartej lidze. Trener i piłkarze mają dość.

- Tyle serca chłopaki włożyli w grę, uczciwie pracowali, bez żadnej korupcji zrobiliśmy 23 punkty wiosną. I teraz miałoby to wszystko pójść na marne? - pyta Artur Lebioda, grający trener piłkarzy Sokoła Nisko.

W Nisku nadal trwa niepewność, czy Sokół zapewnił sobie utrzymanie w czwartej lidze czy nie. W Podkarpackim Związku Piłki Nożnej we wtorek sprawdzony zostanie protokół z meczu Kolbuszowianka Kolbuszowa - Czarni Jasło (1:1), wobec wątpliwości, czy wśród gospodarzy nie zagrał nieuprawniony zawodnik. Jeżeli jaślanie otrzymaliby dzięki temu walkowera, wyprzedziliby w tabeli Sokoła i to nasi spadliby z czwartej ligi.

WYJĘTY Z ŻYCIORYSU

Przewodniczący Wydziału Gier Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, Tadeusz Butryn, wyjaśnił, że do Rzeszowa dotarł już protokół z meczu juniorów starszych Kolbuszowianki, a to jeden z młodych graczy tego zespołu miał rzekomo wystąpić w meczu seniorów bezprawnie. Protokół zostanie sprawdzony na dzisiejszym posiedzeniu, które rozpocznie się o godzinie 16.30.

- Nie będę mówił, jak wyglądały przez to całe zamieszanie moje ostatnie dni - denerwuje się Artur Lebioda. - Ostatni tydzień miałem "wyjęty z życiorysu", podobnie jak i moi zawodnicy. Ale jak okaże się, że spadniemy, to wielu piłkarzy deklaruje, że nie ma sensu dalej grać. Że skupią się normalnie na pracy zawodowej, a z piłką dadzą sobie spokój, wobec możliwości takiego "przekrętu". Gdyby Kolbuszowianka w ostatniej kolejce sezonu normalnie przegrała z Czarnymi, to byłaby to duża "niespodzianka", ale żadnej prokuratury byśmy nie wzywali. Teraz musimy denerwować się i czekać.

WSZYSTKO MOŻLIWE

Szkoleniowiec Sokoła jest rozżalony, ale liczy na pozytywne dla jego zespołu rozwiązanie sprawy.

- Wiem jednak, że w polskiej piłce wszystko jest możliwe. Ale mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy grać w czwartej lidze. Choć uwierzę w to dopiero, jak mój zespół wybiegnie na boisko, na początku sierpnia, na pojedynek z czwartoligowym rywalem.

Od tego, jak potoczą się losy drużyny, Artur Lebioda uzależnia też swoją dalszą pracę jako trenera. Jeżeli Sokół spadnie, "może mieć dość".

- Ja dopiero uczę się tego fachu. Jeżeli jednak już na początku mojej pracy faktycznie zdarzyłaby się taka historia, że w meczu Kolbuszowianka - Czarni zagrał nieuprawniony piłkarz, to wszystkiego by się odechciewało - dodaje szkoleniowiec Sokoła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie