Trwa rewelacyjna gra drugoligowych piłkarzy Siarki Tarnobrzeg

W sobotnim meczu drugiej ligi Siarka Tarnobrzeg wygrała z GKS Tychy 2:0 (1:0).
Bramki: 1:0 Daniel Koczon 40, 2:0 Marcin Stefanik 55.
Siarka: Beszczyński - Wróbel (87 Przewoźnik), Stefanik, Sylwestrzak, Suchecki, - Waleńcik, Stromecki, Więcek (90 Wawrylak), Głaz (75 Mandzelowski) - Koczon, Chłoń.

GKS: Florek - Grzybek, Tanżyna, Gancarczyk, Mańka - Mączyński (75 Rutkowski), Hirskyi (46 Zganiacz), Bukowiec (71 Szumilas), Grzeszczyk - Radzewicz, Varadi (46 Pląskowski) .
Czerwona kartka: Grzybek (Tych, 54 minuta). Żółte: Suchecki, Chłoń (S), Gancarczyk (T). ,Sędziował: Kornel Paszkiewicz z Wrocławia. Widzów: 900.

Na początku spotkania bardziej aktywni byli goście. Już w szóstej minucie wykonywali pierwszy rzut rożny. Piłkę w pole karne dośrodkował Seweryn Gancarczyk, a do strzału głową doszedł Mateusz Mączyński, który posłał piłkę ponad bramkę. W 9 minucie piłka po strzale z bliska Łukasza Grzeszczyka znalazła się w bramce strzeżonej przez Kamila Beszczyńskiego. Sędzia jednak tym razem odgwizdał pozycję spaloną. Defensywa Siarki nie zdążyła jeszcze ochłonąć, a dwie minuty później znowu zrobiło się gorąco pod bramką gospodarzy. Czech Adam Varadi po podaniu Mateusza Bukowca znalazł się w sytuacji sam na sam z Kamilem Beszczyńskim. Strzał napastnika gości trafił jedynie w słupek, a odbitą piłkę złapał bramkarz Siarki. Tyszanie cały czas oblegali bramkę miejscowych tworząc kolejne akcje ofensywne. Siarkowcy skupili się jedynie na destrukcji ataków gości, licząc na udaną kontrę. W 27 minucie kolejny raz piłka zatrzymała się na słupku. Z ponad 25 metrów piłkę uderzał Łukasz Grzeszczyk ta jeszcze odbiła się od jednego z obrońców Siarki i wylądowała na wspomnianym słupku. Mimo, że goście wyraźnie przeważali na boisku to i tym razem sprawdziło się piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuację lubią się mścić. Jeszcze przed przerwą piłkarze Siarki otworzyli wynik strzelając tyskiemu zespołowi bramkę do szatni. W 40 minucie idealną piłkę dostał Daniel Koczon i z 11 metrów strzałem głową pokonał Pawła Florka.

Goście jeszcze w pierwszej połowie mieli okazję doprowadzić do wyrównania. W doliczonym czasie gry Łukasz Grzeszczyk podszedł do rzutu wolnego i z 20 metrów trafił w mur złożony z piłkarzy Siarki. Po przerwie wszyscy spodziewali się, że przyjezdni rzucą się do chóralnych ataków chcąc jak najszybciej odrobić straty. Siarkowcy jednak przetrzymali chwilowe oblężenie swojej bramki i zdali drugi cios. W 54 minucie na czystą pozycję wychodził Bartosz Waleńcik, ale nieprzepisowo zatrzymał go Mateusz Grzybek, który za ten faul zobaczył czerwoną kartkę. Do rzutu wolnego oddalonego o 18 metrów od bramki gości podszedł Marcin Stefanik. Kapitan gospodarzy strzałem po ziemi zdobył gola, podwyższając prowadzenie Siarki. Grający w dziesięciu piłkarze GKS Tychy utracili wiarę w korzystny rezultat i ich siła ofensywna znacząco spadła. Od tego momentu inicjatywę na boisku mieli miejscowi, którzy mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie. W 67 minucie Jakub Więcek zmarnował okazję na strzelenie gola, będąc sam na sam z bramkarzem gości trafił prosto w jego nogi. Goście w końcowych minutach walczyli o honorowe trafienie. W 80 minucie Marcin Radzewicz dostał świetne podanie od Grzeszczyka i w pełnym biegu minął Kamila Beszczyńskiego, ale mimo pustej bramki nie trafił do niej z ostrego kąta. Ostatecznie wynik już nie uległ zmianie. Siarka mimo słabszej pierwszej połowy okazała się dużo bardziej skuteczna i choć miała mniej okazji do strzelenia bramki to potrafiła je wykorzystać.
Najważniejsze jednak jest to, że cenne zwycięstwo i trzy punkty zostają w Tarnobrzegu. Do końca sezonu została jeszcze jedna kolejka, a dzięki świetnemu finiszowi nasi gracze nadal mają szansę na awans do pierwszej ligi. W sobotę 4 czerwca tarnobrzeska drużyna rozegra wyjazdowe spotkanie z Polonią Bytom.