Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwają kontrole w indywidualnych gospodarstwach rolnych

kat
Wojciech Skiba starszy inspektor prezentuje ulotki i broszury poglądowe, jakie przy okazji spotkań z rolnikami, zostawia w urzędach gmin.
Wojciech Skiba starszy inspektor prezentuje ulotki i broszury poglądowe, jakie przy okazji spotkań z rolnikami, zostawia w urzędach gmin. kat
Brak bocznych osłon na kombajnach, to główne zastrzeżenia pracowników Państwowej Inspekcji Pracy w Tarnobrzegu, którzy od początku sierpnia kontrolują indywidualne gospodarstwa rolne. Podczas tegorocznych prac żniwnych w naszym regionie doszło do jednego wypadku śmiertelnego w gminie Bojanów, gdzie ciągnik przygniótł 16-letniego chłopca.

Wojciech Skiba starszy inspektor i Włodzimierz Maziarz, starszy specjalista wizytują prace rolników indywidualnych przy żniwach od 3 sierpnia. Dotychczas udało im się skontrolować 148 gospodarstw.

Sprawdzono prace rolników w powiecie niżańskim, tarnobrzeskim, stalowowolskim i mieleckim. Obecnie inspektorzy pracują w powiecie dębickim. Ostatni będzie powiat kolbuszowski. Inspektorzy z tarnobrzeskiego oddziału PIP szacują, że łącznie odwiedzą 400 gospodarstw indywidualnych.

OD WÓJTA DO ROLNIKA

Wizyty u gospodarzy na terenie konkretnej gminy, poprzedzają spotkania i rozmowy z wójtami. - Przede wszystkim informujemy ich, że zaczynamy kontrole - mówi Wojciech Skiba. - Zostawiamy w urzędach materiały edukacyjne, broszury i ulotki, informujące o tym, jak bezpiecznie pracować. Prosimy o przekazanie ich sołtysom i dyrektorom szkół. Ulotki zawierają treści informacyjne na temat bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie indywidualnym.

Informujemy także, że naszych spotkań z rolnikami nie należy traktować jak typowych kontroli, które kończą się mandatem czy decyzjami pisemnymi. Są to wizytacje, które mają pomóc rolnikom i poprawić jakość ich pracy. Niezależnie od tego prosimy wójtów, by zamieszali nasz apel na stronach internetowych gmin. Chodzi o ty, by jak największa rzesza rolników, miała do informacji dostęp.

CORAZ WYŻSZA ŚWIADOMOŚĆ

Podczas tegorocznych spotkań i rozmów z rolnikami indywidualnymi, inspektorzy szczególnie przyglądają się pracy kombajnów. - Nagminnym i negatywnym zjawiskiem jest to, że rolnicy podczas prac nie stosują bocznych osłon - dodaje inspektor. - Ich brak zagraża zarówno pracującym, jak i użytkownikom dróg. Najczęściej jest tak, że w trakcie prac konserwacyjnych, rolnicy osłony odstawiają na bok, a potem zapominają je zainstalować.

Pozytywnym zjawiskiem występującym podczas tegorocznych żniw i prac polowych, którego nie było w latach poprzednich jest brak dzieci na polu. - To znaczy, że nasze wcześniejsze apele do szkół i sołtysów przyniosły oczekiwane rezultaty - przyznaje zadowolony Wojciech Skiba. - Sami rolnicy podchodzą do naszych wizyt ze zrozumieniem. Nie ma zbędnych sporów. Przyjmują od nas ulotki i uwagi.

Większych zastrzeżeń inspektorzy nie zgłaszają również do przewozu słomy, jak również stanu ciągników, które jeszcze kilka lat temu stwarzały zagrożenie nie tylko dla kierowcy, ale pozostałych użytkowników dróg.

OSTATECZNIE POLICJA LUB PROKURATOR

W sytuacji, kiedy rolnik odmawia współpracy z inspektorami i nie chce usunąć stwierdzonych przez nich wad i uchybień, musi on liczyć się z tym, że poniesie karę. - Nawet jak się buntuje, robimy mu zdjęcia, a następnie informujemy najbliższą jednostkę policji - tłumaczy inspektor Skiba. - Policjant przyjeżdża i decyduje, czy informować o sprawie prokuratora i założyć sprawę karną, czy wypisze mandat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie