Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tunezja. Sousse słoneczny kurort

Marzena Kądziela
Stare mury mediny
Stare mury mediny archiwum
Szerokie, żółte plaże, nadmorska promenada, stare miasto, kafejki i targowiska. To wszystko oferuje Sousse - najpopularniejszy tunezyjski kurort.

Pierwsze, co napotykamy w Sosusse, to szeroka, piaszczysta plaża ciągnąca się kilometrami, a także białe hotele, które prześcigają się w zapewnianiu atrakcji dla turystów z całego świata. Biel budynków znakomicie komponuje się z błękitem nieba i zielenią palm rosnących w hotelowych ogrodach. Przy deptakach ulokowanych jest mnóstwo kafejek, sklepików z pamiątkami, restauracji oferujących zarówno dania kuchni europejskiej, jak i tunezyjskiej. A do nich należy przede wszystkim kuskus, czyli drobna kaszka z warzywami i mięsem baranim, wołowym lub, jak tu, nad morzem z rybami. Oczywiście nie brakuje różnorodnych ryb i owoców morza.

Za starymi murami

Prawdziwą atrakcją miasta jest stara jej część - medina. Jak każda tunezyjska starówka, otoczona jest ona wysokim murem, za którym odnosi się wrażenie, iż czas zatrzymał się tu wieki temu. A historię miasto ma bogatą, bo pierwsze wzmianki o nim pochodzą z IX wieku p.n.e. Wtedy była to fenicka baza wojskowa Hadrumentum. Później osada znalazła się pod panowaniem Kartaginy, a potem Hannibal usytuował tu swe wojska. W kolejnych wiekach miasto przechodziło w ręce Wandali, Bizantyjczyków, Arabów, Hiszpanów.

Mury obronne mediny rozciągają się na długości ośmiu kilometrów, a ich wysokość dochodzi do ośmiu metrów. Zbudowali je w IX wieku Aghlabidzi, w miejscu wcześniejszych murów stworzonych przez Bizantyjczyków. Z piaskową barwą budowli znakomicie kontrastują kolorowo kwitnące bugenwille i zielone pióropusze palm daktylowych.

W labiryncie

Stare miasto to prawdziwy labirynt uliczek, w niektórych miejscach tak wąskich, że trudno wyminąć się z pędzącymi motorowerami - ulubionymi pojazdami młodych mieszkańców. Prawdziwą ozdobą uliczek są stare kamienice, zazwyczaj pomalowane na biało. Drzwi ozdobione są kutymi z metalu kratami, a także ceramicznymi elementami. Najczęściej spotykanym elementem zdobniczym jest ręka Fatimy, która, zgodnie z tradycją ma chronić mieszkańców domu przed nieszczęściem. Zresztą ręka Fatimy to także element biżuterii złotej i srebrnej chętnie kupowanej przez turystów. Błękitne okiennice, koty wylegujące się na wysokich parapetach, kobiety wyglądające z okien dodają uliczkom niewątpliwego uroku.

Meczety i dawne uczelnie

Tunezja to kraj muzułmański, nic więc dziwnego, że nad miastem widoczne są wieże meczetów. Najważniejsza świątynia to Wielki Meczet wzniesiony w połowie IX wieku przez wyzwolonego niewolnika Mudama. Mudam zaadaptował na meczet starą kazbę, stąd widoczne tu wieżyczki armatnie. Niestety, innowiercy nie mają prawa wstępu do wnętrza świątyni, mogą za to spacerować po dziedzińcu, pod warunkiem, że ich odzienie jest skromne. A oznacza to u kobiet zakryte ramiona i nogi, a u panów długie spodnie. Jeśli jednak zabłąkamy się tam w szortach, nic straconego. Za niewielką opłatą możemy wypożyczyć długie obszerne szaty.

Starszym od Wielkiego Meczetu jest kolejny zabytek miasta - ribat, czyli forteca warowna. Pochodzącą z VIII wieku kwadratową budowlę można dostrzec z daleka dzięki wieży z zegarem górującej nad innymi dachami. Z wieży, na którą można wejść krętymi schodami roztacza się widok na miasto i dziedziniec meczetu.

W medinie można się natknąć także na budowle świadczące o tym, iż w dawnych wiekach przykładano ogromną wagę do edukacji młodych ludzi, oczywiście tych pochodzących z zamożnych rodów. Przykładem jest Zawija Zakkak, w skład której wchodzi meczet, medresa, czyli szkoła koraniczna i mauzoleum.

Po zakupach najlepszy łyk kawy

Spacer po starówce nie byłby udany, gdyby nie wizyty w licznych sklepikach oferujących wyroby tunezyjskich rzemieślników. Do najciekawszych należą metalowe klatki na ptaki wyplecione z metalu i pomalowane na biało - niebieskie kolory, naczynia ceramiczne, mozaiki, wyroby ze skóry, tkane ręcznie szale, dywany, biżuteria. Nie należy zniechęcać się, gdy sprzedawcy podają nam zawrotne ceny. Ceny te należy obniżyć przynajmniej do połowy i udawać mało zainteresowanych.

Najczęściej, jeśli upieramy się przy swoim i potrafimy dostrzec w produkcie jakieś niedoskonałości, handlarze aprobują naszą kwotę. Trzeba jednak pamiętać, że tu, podobnie jak w innych islamskich krajach, sprzedawcy za wielki afront uważają dobicie targu, a potem wycofanie się z transakcji. Najlepiej więc, jeśli nie jesteśmy przekonani do celowości zakupu, odejść po krótkiej dyskusji.

W wąskich uliczkach można znaleźć wiele kawiarenek, których stoliki stoją wprost na bruku. Nie dziwi przejeżdżający tuż koło naszego krzesła motorower, rower czy przechadzający się osiołek. W tych tradycyjnych kawiarenkach oferujących słodką herbatę z dodatkiem aromatycznej gałązki mięty, czy mocną kawę, nie spotkamy kobiet. A jeśli już, to możemy być pewni, że są to turystki. Panów za to jest tu aż w nadmiarze. Wielokrotnie przebywając w Tunezji odnosiłam wrażenie, że mężczyźni całe życie spędzają przy kawiarnianych stolikach czytając gazety, plotkując, paląc wodne fajki, czy po prostu obserwując otoczenie…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tunezja. Sousse słoneczny kurort - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie