Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turbia: Sąd zdecydował o losie stada krów. Zaniedbane zwierzęta są do wzięcia

Zdzisław SUROWANIEC [email protected]
Bezpańskie krowy na drodze krajowej w Turbi.
Bezpańskie krowy na drodze krajowej w Turbi. Zdzisław Surowaniec
Postanowienie o przepadku stada krów należących do mieszkanki Turbi wydał Sąd Rejonowy w Stalowej Woli. Powodem był brak opieki nad zwierzętami, które chodząc samopas są niedożywione, zagrażają ludziom i niszczą uprawy.

Decyzja sądu jest nieprawomocna. Nawet jeśli się uprawomocni, prawdopodobnie nie będzie oznaczać szybkiego załatwienia sprawy. Przeszkodą jest właścicielka stada, do której nie docierają racjonalne argumenty, że krzywdzi zwierzęta, co jest obecnie tematem ponownego postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez prokuraturę rejonową na wniosek sądu.

BEZ KOLCZYKÓW

Stado liczy dziewiętnaście sztuk, ale jak twierdzi właścicielka, cztery krowy zostały wykradzione. Być może jednak błąkają się po okolicy. Na kobiecie ciąży nie dostosowanie się do upomnień powiatowego inspektora sanitarnego, który próbuje wymóc zakolczykowanie krów. Kobieta ma w domu kolczyki, ale nie chce zlecić ich założenia. Z tego powodu nakładane są na nią grzywny, których nie płaci. Zaległości nazbierało się na 20 tys. zł.

Czy koszmar związany z wałęsającymi się krowami przerwie wyrok o ich przepadku? Nie jest to takie proste. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, sąd przekazuje zawiadomienie o wydanym prawomocnym orzeczeniu o przepadku zwierzęcia organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt. Organizacja jest obowiązana powiadomić niezwłocznie powiatowego lekarza weterynarii o wejściu w posiadanie zwierzęcia. Powiatowy lekarz weterynarii przeprowadza badanie zwierzęcia.

KROWY DO PGR

Po otrzymaniu wyników badań, organizacja społeczna przekazuje zwierzę nieodpłatnie schronisku dla zwierząt, jeżeli jest to zwierzę domowe lub laboratoryjne lub państwowej jednostce organizacyjnej prowadzącej gospodarstwo rolne, jeżeli jest to zwierzę gospodarskie. Organizacja ponosi koszty przekazania zwierząt i obciąża nimi skazanego. A odzyskanie pieniędzy od dotychczasowej właścicielki stada będzie bardzo trudne.

Krowy przez jakiś czas będą więc chodzić po ruchliwej drodze krajowej w Turbi i po torach, wyjadać ludziom plony i niszczyć ogródki, zanim stanie się cud i znikną raz na zawsze z Turbi. No, chyba że kobieta zabierze się dziarsko do odnowy stada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie