O telefonie została powiadomiona dyrekcja szkoły, która natychmiast zarządziła ewakuację. W budynku szkoły znajdowało się łącznie około 400 osób. Przez szkolny radiowęzeł podano komunikat, że wszystkie osoby mają opuścić budynek. Ewakuacja poszła niezwykle sprawnie i trwała tylko kilka minut. Zanim na miejsce zdarzenia przybyły zawiadomione służby, wszyscy uczniowie i personel szkoły zdążyli opuścić szkolny budynek. Na czas całej akcji młodzież przeniosła się do pobliskiego budynku Gminnego Centrum Kultury, gdzie wyświetlono im seans filmowy.
Karetki, straż, pogotowia, pirotechnik
Na miejscu pojawiły się karetki pogotowia, dwie jednostki straży pożarnej, pogotowie gazowe i energetyczne, oraz trzy jednostki z komendy powiatowej policji w Nisku. Policjanci zabrali ze sobą specjalistę pirotechnika, który przeszukiwał budynek. Na czas całej akcji w szkole trzeba było wyłączyć prąd i gaz. Pirotechnik po przeszukaniu całego budynku nie znalazł żadnego ładunku wybuchowego, alarm okazał się fałszywy. Gdyby było inaczej do akcji musiałby wkroczyć Samodzielny Pododdział Antyterrorystyczny z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Po całej akcji został spisany protokół i szkoła została ponownie oddana do użytku.
Sprawca poszukiwany
Niżańska policja poszukuje teraz sprawcy całego zamieszania. Mają już numer telefonu tego "żartownisia". Wiadomo, że dzwonił z niezarejestrowanego telefonu komórkowego na kartę, co jednak nie uniemożliwia namierzenia mężczyzny, który zawiadomił straż o bombie. Za swój czyn mężczyźnie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Sprawca mógłby zostać również obciążony kosztami całej akcji, a byłaby to z pewnością kwota niebagatelna.
Podobne przypadki nie zdarzały się często w tym regionie. Kilka lat temu na terenie powiatu niżańskiego zawiadomienie o podłożeniu ładunku wybuchowego dotyczyło budynku niżańskiego sądu. Wtedy jednak alarm nie był fałszywy i w toalecie gmachu sądu faktycznie znajdował się ładunek wybuchowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?