Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Tlenek węgla wciąż bardzo groźny! Mnóstwo zatruć na Podkarpaciu

Marcin Radzimowski

Od czasu rozpoczęcia sezonu grzewczego każdego tygodnia służby ratownicze odnotowują kilka przypadków zatrucia tlenkiem węgla. Na szczęście w większości przypadków pomoc przychodzi wystarczająco szybko, żeby uratować ludzkie życie. Odnotowano już jednak tej zimy w naszym regionie trzy przypadki śmiertelne. To tyle samo, ile w ubiegłym roku, choć mamy dopiero połowę sezonu zimowego.

Z czadem nie ma żartów,
to bezwonny zabójca

Ryzyko zatrucia tlenkiem węgla wzrasta wraz ze spadkiem temperatury powietrza poniżej zera. Tylko sprawna wentylacja mieszkania i sprawne urządzenia ogrzewające wodę (przede wszystkim termy gazowe) gwarantują nam bezpieczeństwo. Najbardziej tragiczny tej zimy był pierwszy tydzień stycznia.

- Dwie osoby zginęły, dwadzieścia pięć trafiło do szpitali - to tragiczny bilans zatruć tlenkiem węgla w ciągu pierwszych pięciu dni tego roku w naszym regionie. Wystarczyło obniżenie temperatury i podkarpaccy strażacy odnotowali dramatyczny wzrost wezwań do zdarzeń związanych z czadem - informuje młodszy brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
3 stycznia w Nagoszynie (powiat dębicki) czad odebrał życie 48-latkowi, a w Rzeszowie na skutek zatrucia tlenkiem węgla zmarł 25-latek. W obydwu przypadkach źródłem zabójczego gazu były prawdopodobnie niesprawnie działające piecyki do podgrzewania wody.

Trują się całe rodziny, są dziesiątki interwencji

W ubiegłym roku w naszym regionie wskutek zatrucia czadem zmarły 3 osoby, a 144 z objawami zatrucia trafiły do szpitali.
W trwającym właśnie sezonie grzewczym - od września 2015 do stycznia 2016 roku do podkarpackich szpitali z objawami zatrucia tlenkiem węgla trafiły już aż 63 osoby, a trzy osoby zmarły. Strażacy proszeni byli w tym czasie o pomoc 76 razy.

W pierwszych dniach stycznia w regionie doszło do kilku „zbiorowych” zatruć, między innymi w Stalowej Woli i Jaśle, gdzie działanie tlenku węgla odczuły czteroosobowe rodziny, w tym również dzieci.
W większości przypadków przyczyny są takie jak zwykle - zasłonięte kratki wentylacyjne i niesprawne piecyki gazowe. Wciąż wiele osób lekceważy wskazówki dotyczące bezpieczeństwa. Wierząc, że problem czadu ich nie dotyczy.

Bateria wyczerpana, terma niesprawna

Do zatrucia kilkuosobowej rodziny doszło również kilka dni temu w jednym z bloków w Tarnobrzegu.
- Dysponuję już wstępną opinią biegłego w tej sprawie. Wynika z niej, że do zatrucia doszło w wyniku niesprawnie działającej termy. Terma była zanieczyszczona i choć ma wbudowany czujnik wykrywania czadu, bateria zasilająca była rozładowana - mówi Tomasz Lenard, prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Tarnobrzegu. - To kolejny przykład przemawiający za koniecznością likwidacji term gazowych w blokach. Naprawdę tylko wtedy każdy lokator będzie mógł spać spokojnie.

Problem wyczerpanych baterii dotyczy także wielu posiadaczy czujników czadu. Strażacy wspominają o przypadkach, gdy ktoś się zatruł, choć miał czujnik. I wyczerpane baterie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie