Na rocznicowe wydarzenie, któremu w tym roku nadano wyjątkową oprawę, zaprosiło Towarzystwo Historyczne Ziemi Baranowskiej „Mały Wawel” wraz z władzami miasta i jednostką ochotniczej straży pożarnej.
Świętowano nad rzeką, przez którą z 11 na 12 września 1939 roku przeprawiała się Armia Kraków i gdzie miała miejsce, uznana za największy wyczyn saperski w wojnie obronnej, akcja żołnierzy 23 Batalionu Saperów z Mysłowic. To oni pod ostrzałem wroga w 6,5 godziny naprawili most drogowy, zniszczony wcześniej z obawy przed zajęciem go przez wojska niemieckie, i w ciągu dziewięciu godzin wybudowali obok ponad trzystumetrowy most kombinowany, co pozwoliło między innymi ocalić artylerię grupy operacyjnej Jagmin.
Bohaterski czyn żołnierzy upamiętnia tablica, pod którą w sobotę władze miasta i delegacje złożyły wiązanki kwiatów. Gościem wydarzenia był między innymi Tomasz Sikorski, wnuk pułkownika Antoniego Sikorskiego, dowódcy grupy „Sandomierz” broniącej w kampanii wrześniowej linii Wisły od Zawichostu po Baranów Sandomierski.
Przybyli także wodniacy z całego regionu, bowiem obchodom towarzyszyły pierwsze regaty kajakowe o puchar burmistrza Baranowa Sandomierskiego. Wystartowało w nich sześć załóg. Burmistrz Marek Mazur wręczył zwycięskie trofeum Jackowi Parisowi i Krzysztofowi Wojtaszczykowi z Mysłowic, którzy o pierwsze miejsce rywalizowali z Gniewkiem Ziembą i Wojciechem Malickim z Tarnobrzega. - Nie wypadało nam nie wygrać - komentowali triumf mysłowianie, przypominając, że to właśnie w ich mieście w 1923 roku powstał pierwszy klub kajakowy w Polsce.
Rocznicowe obchody były także okazją do uroczystego chrztu pychówki, którą udało się zakupić staraniem pasjonatów historii. Anna Krempa, matka chrzestna łodzi, nadała jej imię Wieniawa, nawiązujące do herbu Leszczyńskich, którzy w XVI wieku wznieśli w Baranowie zamek. Będzie ono przypominać, że w czasach władania rodu miasto rozwijało się prężnie, także gospodarczo. Przez wiele wieków Baranów słynął z handlu zbożem, a drewniane łodzie były jedynym środkiem transportu.
Prezes „Małego Wawelu” Zbigniew Kamuda przyznał, że do zakupu łodzi zainspirowali baranowian pasjonaci z partnerstwa „Napędzani Wisłą”, którzy odtwarzają tradycje żeglugi drewnianymi łodziami na Wiśle. Z Sandomierza przypłynęli kilkoma pychówkami na uroczystość do Baranowa między innymi szef grupy Marek Bażant i Stanisław Baska, prezes Fundacji Fundusz Lokalny SMK. Na pokładzie był także burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon.
- Baranów Sandomierski leży nad Wisłą i Babulówką. Wspólnie z przyjaciółmi z Ochotniczej Straży Pożarnej od lat marzyliśmy, aby i u nas znalazła się taka łódź, która będzie mogła przewozić mieszkańców i przypominać o tradycjach żeglugi wiślanej - mówił Zbigniew Kamuda.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?