Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"W czasie wojny przeszedł na stronę wroga". Gen. Skrzypczak: Kula w łeb i po zawodach

Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Gen. Waldemar Skrzypczak
Gen. Waldemar Skrzypczak Fot. Jarosław Milikowski/ Gazeta Lubuska
Przestępca, ewidentnie dezerter. Kula w łeb i po zawodach. Przepraszam, że tak mówię, ale nie może być inaczej – podkreśla były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak, odnosząc się do działania polskiego żołnierza, który uciekł na Białoruś.

Emil Czeczko, polski żołnierz służący na granicy, w miniony czwartek zniknął z posterunku. Niedługo później okazało się, że uciekł na Białoruś. Z informacji podanej przez białoruskie służby wynika, że poprosił o azyl w tym kraju. Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. W piątek Żandarmeria Wojskowa poinformowała o wszczęciu wobec niego śledztwa pod kątem dezercji kwalifikowanej. Czyn ten zagrożony jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.

"Zdradził Polskę w czasie wojny"

Ucieczka polskiego żołnierza budzi ogromne emocje. Nie bez znaczenia jest fakt, że mężczyzna wstępuje w mediach białoruskich, gdzie głosi oczerniające Polskę tezy. Tę oburzającą sprawę skomentował gen. Waldemar Skrzypczak. Zdaniem byłego dowódcy Wojsk Lądowych, „sprawa jest ewidentna”.

– […] jest to dezerter, który przeszedł na stronę wroga i tak to trzeba interpretować. Tu nie może być innej - moim zdaniem, jako żołnierza - interpretacji jak dezercja żołnierza w czasie wojny – podkreślił generał w rozmowie z wPolityce.pl. – Jeżeli wszyscy politycy mówią, że jest wojna hybrydowa przeciwko Polsce, to bądźmy konsekwentni. Żołnierz zdradził Polskę w czasie wojny przechodząc na stronę naszego wroga i to jest bezsporne – dodał.

W ocenie generała, za tego rodzaju działanie wyrok może być tylko jeden: kara śmierci. – I tu nie ma nawet dyskusji – wskazał.

"Przestępca, dezerter"

Waldemar Skrzypczak nie zgodził się z hipotezą, że Emil Czeczko był wcześniej białoruskim szpiegiem. Jak podkreślił, żołnierz ten wszedł wcześniej w kolizję z prawe i miał świadomość grożących mu za to konsekwencji. – Po prostu on stał już pod ścianą, bo groziło mu wydalenie z armii i inne reperkusje. W związku z tym to był czyn wynikający z emocji chwili. Przeszedł na stronę wroga, nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, i z konsekwencji, jakie za to poniesie. Tak mi się wydaje – stwierdził generał.

Całą sprawę były dowódca Wojsk Lądowych podsumował brutalnie: „Przestępca, ewidentnie dezerter. Kula w łeb i po zawodach. Przepraszam, że tak mówię, ale nie może być inaczej”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "W czasie wojny przeszedł na stronę wroga". Gen. Skrzypczak: Kula w łeb i po zawodach - Portal i.pl

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie