Jezioro Tarnobrzeskie ze względu na czystość wód, to jedno z lepszych miejsc w województwie podkarpackim do ćwiczeń przez wyspecjalizowane służby ratownictwa wodnego. W czwartkowe przedpołudnie akwen wykorzystali strażacy ze specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno - Nurkowego "Rzeszów 4".
Szukamy obiektu
W ćwiczeniach uczestniczyło 16 płetwonurków z Komend Miejskich Państwowej Straży Pożarnej z Przemyśla i Tarnobrzega oraz trzech kierowników prac podwodnych. Pracę koordynował dowódca grupy "Rzeszów 4" brygadier Daniel Dryniak. Ćwiczenia miały na celu doskonalenie sposobów i technik ratowniczych na wodach stołych, zapoznanie się ze sprzętem poszczególnych jednostek oraz doskonalenie wzajemnej współpracy strażaków podczas działań ratowniczych.
- Ćwiczenia polegają na lokalizowaniu większych obiektów, oznaczaniu ich, a następnie ich wyciąganiu - tłumaczy starszy aspirant Mariusz Wydro, kierownik prac podwodnych z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP Tarnobrzeg. - Płetwonurkowie muszą sami znaleźć ten obiekt, oznaczyć go boją. Następnie podpłyniemy tam motorówką i wyciągniemy go.
Sprzyjający akwen
Wybór Jeziora Tarnobrzeskiego do celów szkoleniowych nie był przypadkowy. Ratownicy zapewniają, że akwen doskonale nadaje się do realizacji tego typu zadań.
- Woda jest przejrzysta a dno jest różnie ukształtowane - dodaje Mariusz Wydro. - Nurkujemy w różnych miejscach, tak aby płetwonurkowie poznali jezioro.
Nurkujący z satysfakcją przyznają, że dotychczas nie musieli na Jeziorze Tarnobrzeskim prowadzić działań rzeczywistych.- I oby tak było dalej - mówią nurkowie. - Jednak przygotowani do działań na tym jeziorze, które zyskuje coraz wiekszą popularność w regionie musimy być, stąd dzisiejsze ćwiczenia.
Wezwania z terenu
Płetwonurkowie strażacy ze specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno - Nurkowego "Rzeszów 4", to zespół, który wielokrotnie wzywany jest do akcji ratunkowych na wodach naszego województwa. Ostatnio prowadzili akcję ratunkową na rzece San, za miejscowością Nisko, gdzie szukali zaginionej osoby.
- Dziś Tarnobrzeg ma dyżur na całe województwo, dlatego jeśli gdziekolwiek, coś się wydarzy, będziemy wzywani do akcji - tłumaczy Mariusz Wydro. - W zależności od tego, gdzie zadysponuje nas komenda województwa, tam zostaniemy wysłani.
Tego typu ćwiczenia, jakie w czwartkowe przedpołudnie odbyły się w wodach Jeziora Tarnobrzeskiego w harmonogramie swoich zajęć płetwonurkowie mają przynajmniej raz w miesiącu. W okresie letnim częstotliwość wzrasta do dwóch wyjazdów w miesiącu. Ćwiczenia odbywają się na wodach stałych i przepływowych na terenie całego województwa.
- Ćwiczymy w Rzeszowie i Przemyślu - dodaje Mariusz Wydro. - W Rzeszowie są mniejsze glinianki, ale są dość głębokie. Z kolei w Przemyślu ćwiczymy na Sanie. I jest jeszcze nasz Tarnobrzeg z jeziorem.
Podobne ćwiczenia odbywają się we wszystkich jednostkach wchodzących w skład grupy "Rzeszów 4", aby nurkowie mogli zapoznać się z akwenem na obszarze chronionym przez grupę, aby strażacy byli przygotowani do prowadzenia akcji.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?