Stylizacja rzęs w ostatnich latach robi prawdziwą furorę. Obok zdobienia paznokci stała się jedną z najpopularniejszych usług upiększających, z której aktualnie korzystają kobiety. Nie da się też ukryć, że jest domeną pań - to one w głównej mierze korzystają z takowej stylizacji, one też zwykle ją wykonują.
Salon Divine Lashes w Kielcach zdecydowanie łamie te stereotypy. Anna Garnicka prowadzi go wraz z mężem Tomaszem Garnickim, który także jest stylistą rzęs. Trafić do mężczyzn - stylistów rzęs jest niełatwo - tym fachem trudni się najwyżej kilku do kilkunastu panów w całej Polsce. Co więcej, Tomasz Garnicki właśnie ukończył szkolenie zakończone egzaminem instruktorskim w akredytowanej Akademii Star Lash - międzynarodowej firmie szkoleniowej. Jest w efekcie pierwszym mężczyzną w kraju z takimi kwalifikacjami. - W całej Polsce nie ma co prawda jednej organizacji zrzeszającej wszystkich instruktorów, by to sprawdzić, ale znamy się w środowisku, w związku z czym orientuje się, jak przedstawiciele mojej płci się w niej odnajdują. Stylistów nie ma wielu i wszystko wskazuje na to, że oficjalnym instruktorem stylizacji rzęs jestem pierwszym. Tak jak przecierałem szlaki w branży jako stylista, tak teraz przecieram jako instruktor - mówi Tomasz Garnicki.
Stylizacją rzęs zajmuje się od dwóch lat - wtedy też przeszedł pierwszy kurs z techniki 1:1. W tej chwili potrafi upiększać rzęsy w zasadzie wszystkimi metodami - objętościowymi, poczynając od 2D, kończąc na 15D. Chętnie wyjaśnia, na czym polegają konkretne techniki. - Metoda 1:1 to doklejanie jednej dodatkowej rzęsy do naturalnej, 2D - dwóch rzęs do jednej, 3D - trzech do jednej i tak dalej... Przy każdej kolejnej metodzie używa się cieńszych rzęs, by efekt nie był przerysowany. Rzęsy 15D-20D to już rzęsy dla modelek -pokazowe, trudne do utrzymania, także nie polecam ich na co dzień. Paniom, które chcą podkreślić oko w naturalny, ale widoczny sposób, polecam techniki 4D-6D - mówi.
Choć rzęsy wykonuje od 2 lat, z samą stylizacją związany jest od 8-9 lat, kiedy jego żona się nią zajęła. - Przeszła jeden kurs i złapała bakcyla. Zajmowała się też innymi zabiegami kosmetycznymi, ale je odstawiła na bok, by wyspecjalizować się w jednym kierunku. Stało się to jej pasją, w związku z czym rzęsy były tematem numer jeden w naszym domu. Byłem na bieżąco ze wszystkimi nowinkami, znałem doskonale teorię. Gdy żona zaczęła potrzebować pomocy w gabinecie, zadecydowaliśmy że także zaangażuję się w stylizację od strony praktycznej. Uważałem, że o własny interes najlepiej zadbać samemu, więc się zdecydowałem. Dzisiaj żałuję tylko tego, że tak późno się na to zdecydowałem - mówi z uśmiechem.
Co lubi w swojej pracy? - Zawsze byłem cierpliwy, zresztą musiałem, bo moja żona jest Skorpionem ze znaku zodiaku. Cenię sobie ten zawód, ponieważ mogę pracować w spokoju, słuchać muzyki, co mnie zwyczajnie relaksuje. Wiele klientek zasypia podczas stylizacji. Lubię, gdy budzą się, przeglądają w lustrze i słyszę ich „ochy” i „achy” - przyznaje.
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
