Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Nowej Dębie Zbigniew Grochowski, członek Szarych Szeregów i uczestnik Powstania Warszawskiego, mówił o tamtym zrywie niepodległościowym

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon podziękował niezwykłemu gościowi za spotkania i opowieści o powstaniu
Burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon podziękował niezwykłemu gościowi za spotkania i opowieści o powstaniu SOK Nowa Dęba
Mieszkańcy Nowej Dęby, uczniowie szkół, harcerze z tego miasteczka, ale też druhowie z Rzeszowa, Jasła, Kolbuszowej czy Zaklikowa mieli niebywałą okazję uczestniczyć w spotkaniu ze Zbigniewem Grochowskim, członkiem Szarych Szeregów i uczestnikiem Powstania Warszawskiego. 96-letni dziś powstaniec warszawski jest ostatnim żyjącym fotografem powstania, dokumentował okrucieństwa wojny i ogrom zniszczeń.

Spotkanie ze Zbigniewem Grochowskim, ostatnim fotografem Powstania Warszawskiego

To niezwykłe wydarzenie, trzy spotkania w Samorządowym Ośrodku Kultury w Nowej Dębie (z uwagi na liczbę uczestników), zorganizował nowodębski SOK wspólnie z Szczepem Harcerskim "Szkwał" z Tarnowskiej Woli.

- Pana Zbigniewa poznaliśmy w czasie wakacji w Warszawie, w drodze na harcerski obóz. Dzięki pomocy aktora Macieja Zakościelnego spędziliśmy z tym wyjątkowym człowiekiem trochę czasu w studiu filmowym. Brał udział w nagrywaniu klipu przed kolejną rocznicą wybuchu powstania warszawskiego - mówił ksiądz Kamil Dziurdź, komendant 2 Szczepu Harcerskiego „Szkwał” z Tarnowskiej Woli.

Podczas spotkań Zbigniew Grochowski snuł powieści o tamtym zrywie niepodległościowym. Opowiadał też o zdjęciach zrobionych w czasie wojny i zaraz po jej zakończeniu, które do dziś są pamiątką.

"Pierwsza grupa zdjęć, otwierająca zbiór Zbigniewa Grochowskiego, pochodzi z okresu okupacji niemieckiej i przedstawia Starówkę z perspektywy spacerowicza. Kolejna, powstańcza, to kilkanaście kadrów z walczącej Starówki, ukazujących młodych powstańców, pierwsze ofiary i płonące domy. Trzecia, największa, pochodzi z 1945 r. i pokazuje Warszawę zaraz po wojnie. Z jednej strony zdjęcia dokumentują ruiny kamienic i kościołów, ekshumacje i napisy upamiętniające poległych. Z drugiej – mieszkańców adaptujących się do nowych warunków, odradzającego się drobnego handlu i usług (prowizoryczne reklamy i uliczne straganiarki), pierwsze etapy odbudowy" - czytamy na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie są zdigitalizowane zbiory - KOLEKCJA ZDJĘĆ AUTORSTWA ZBIGNIEWA GROCHOWSKIEGO.

W spotkaniu z ostatnim żyjącym fotografem Powstania Warszawskiego w Nowej Dębie wzięli udział między innymi uczniowie Zespołu Szkół numer 2 w Nowej Dębie. Tak wspominają ten dzień:

Uczniowie naszej szkoły mieli rzadką posłuchać wspomnień uczestnika Powstania Warszawskiego. Pan Zbigniew Grochowski – mimo sędziwego wieku 96 lat – zaimponował zebranym w nowodębskim SOK fenomenalną pamięcią oraz znakomitą kondycją i donośnym głosem. Przez ponad dwie godziny mogliśmy przenieść się w czasie do okupowanej i powstańczej Warszawy, której obraz fenomenalnie kreślił przed słuchaczami pan Grochowski. Wspomnienia ilustrowane były wyjątkowymi zdjęciami naszego gościa, który jest ostatnim żyjącym fotografem Powstania. Mogliśmy ujrzeć zarówno zdjęcia okupowanej Warszawy, walki na ulicach, wstrząsające obrazy dokumentujące zbrodnie dokonywane na mieszkańcach stolicy, a także „morze ruin” powojennej stolicy. Spotkanie z panem Grochowskim pozwoliło nam zrozumieć, co naprawdę oznaczają pojęcia „patriotyzm” i „ojczyzna”.

Zbigniew Grochowski urodził się 31 sierpnia 1926 roku w Lublinie. Wybuch wojny zastał jego rodzinę w Brześciu (obecnie Białoruś). Późną jesienią 1939 roku, po pierwszych wywózkach Polaków na Syberię, rodzice zdecydowali o ucieczce do krewnych w Lublinie. Na skutek zaangażowania ojca w działalność konspiracyjną i aresztowania krewnych matki, rodzina przeniosła się do Warszawy, gdzie przeżyła okupację. Tam, na tajnych kompletach Zbigniew Grochowski ukończył gimnazjum i przystąpił do Szarych Szeregów, biorąc udział w akcjach małego sabotażu i fotografując niemieckie obiekty i uliczne egzekucje.

Po upadku Powstania Warszawskiego, wraz z ewakuowaną ludnością cywilną, trafił z matką i bratem do obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie, a następnie w głąb Rzeszy, na roboty do niemieckiego gospodarstwa rolnego. Po wojnie zamieszkał w rodzinnym Lublinie, gdzie ukończył studia geologiczne i pracował jako pedagog. Na początku lat 50. skierowano go do Legnicy, gdzie kontynuował nauczanie fizyki i matematyki i gdzie mieszka do dziś.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie