Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Stalowej Woli powstanie pierwsza w Polsce instalacja do suszenia i spalania osadów ściekowych

Zdzisław Surowaniec
Prezes MZM Mariusz Piasecki i prezes CDM Bronisław Kamiński podpisują umowę na opracowanie dokumentacji stacji suszenia osadów.
Prezes MZM Mariusz Piasecki i prezes CDM Bronisław Kamiński podpisują umowę na opracowanie dokumentacji stacji suszenia osadów. Zdzisław Surowaniec
Stalowa Wola będzie pierwszym miastem w Polsce i jednym z nielicznych w Europie, gdzie w miejscowej elektrowni spalać się będzie wysuszone osady z oczyszczalni ścieków. Linia do suszenia osadów i zamiany ich w granulat powstanie w 2012 roku.

4 mln euro

Na przetarg wpłynęły cztery oferty w przedziale cenowym od 685,2 tys. zł do 1,2 mln zł. Przypuszczalny koszt inwestycji to kwota około 3 mln euro do 4 mln euro. Przewidywany czas oddania do użytku to rok 2012.

Inwestycja dojdzie do skutku, bo dogadały się instytucje, które od kilku lat myślą o zrobieniu dobrego interesu. Jak przyznał prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego Mariusz Piasecki, już w 2008 roku podpisał porozumienie o współpracy z Elektrownią Stalowa Wola. Teraz przyszedł czas na powiedzenie "sprawdzam" i wszystko na to wskazuje, że partnerzy przekonali się o tym, że gra jest uczciwa.

METALE CIĘŻKIE

Do tej pory MZK przekazywał odpowiednio przerobione osady ściekowe do nawożenia ziemi lub rekultywacji zniszczonych gruntów pokopalnianych. Jednak ze względu na zaostrzane przepisy ochrony środowiska, rezygnuje się z tego. Osady ściekowe zawierają bowiem metale ciężkie, które przenikają do wód gruntowych.

Czas goni, bo od połowy tego roku osady ściekowe mogą być używane do nawożenia ziemi w ograniczonej wielkości - z dotychczasowych 200 ton na hektar do 15 ton na hektar. Od 2013 roku nie będą mogły być wykorzystywane rolniczo, a tylko do 2012 roku można je będzie umieszczać na składowisku, ponosząc za to wysokie opłaty.

Oczyszczalnia w Stalowej Woli wytwarza rocznie 6,5 tys. ton osadów ściekowych. Po konsultacji z Wyższą Szkołą Ekologii i Zarządzania w Warszawie i prof. Markiem Gromcem, Miejski Zakład Komunalny otrzymał koncepcję wykorzystania osadów ściekowych. Zdaniem tego naukowca o światowej sławie, w przypadku Stalowej Woli najlepsze wykorzystanie osadów to ich wysuszenie i spalenie.

SPALAJĄ BIOMASĘ

Stalowa Wola ma szczęście, że jest tu elektrownia, która specjalizuje się w spalaniu biomasy i odchodzi od spalania węgla. Są tu urządzenia, które pozwalają sprostać technologii spalania wysuszonych osadów. Granulat osadowy wrzucony do pieca ma się spalić w trzy sekundy w temperaturze ponad ośmiuset stopni. - Kotłownie by tego nie zapewniły - zapewnia dyrektor techniczny elektrowni Wacław Wielgosz. Dla elektrowni osady to także możliwość wytwarzania zielonej energii, a to się opłaca.

Według pomysłu profesora Gromca najkorzystniejsza będzie budowa na terenie elektrowni taśmowej suszarni odpadów. Jak się okazuje, kaloryczność powstającego granulatu jest porównywalna z kalorycznością węgla brunatnego! Jest więc dobry interes do zrobienia - MZK pozbędzie się odpadów, a elektrownia zarobi na tańszym, doskonałym paliwie.

PODPISANY KONTRAKT

Inwestycja, której wartość wyniesie maksymalnie 4 mln euro, może się zwrócić po siedmiu latach. Klamka już zapadła - MZK ogłosił przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej na budowę stacji suszenia odpadów i uzyskanie pozwoleń na budowę. Wygrała warszawska firma CDM, ta sama, która modernizowała oczyszczalnię. Umowa została podpisana w poniedziałek.

Jak powiedział dziennikarzom prezes Piasecki, już się zgłaszają okoliczne gminy, zainteresowane spalaniem osadów ściekowych. Stalowa Wola będzie pierwsza i mogą tu ściągać pielgrzymki zainteresowanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie