Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tej niewielkiej parafii Jerzy Popiełuszko odprawiał mszę kilkadziesiąt lat temu. Teraz zagościł tu na stałe

Konrad SINICA [email protected]
Ksiądz Jerzy Popiełuszko to jest święty naszych czasów. Cieszymy się, że będzie tu razem z nami – mówi proboszcz Wiesław Stępień.
Ksiądz Jerzy Popiełuszko to jest święty naszych czasów. Cieszymy się, że będzie tu razem z nami – mówi proboszcz Wiesław Stępień. Konrad Sinica
Tragiczna historia sprzed lat sprawiła, że do niewielkiej parafii przyjechał Jerzy Popiełuszko. Teraz zagościł tu na stałe.

Czterdzieści lat temu w Kopkach wydarzyła się niezwykła historia, która dzisiaj ma swój ciąg dalszy. Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko odprawiał tu mszę w intencji tragicznie zmarłego przyjaciela. Po latach do parafii trafiły relikwie księdza Jerzego.

Pod koniec czerwca w niewielkiej parafii pod wezwaniem Świętego Marcina Biskupa w Kopkach koło Rudnika nad Sanem odbędzie się wielka uroczystość. Do Kopek przyjedzie wtedy biskup diecezji sandomierskiej Krzysztof Nitkiewicz. Jego przyjazd jest związany z uroczystym wprowadzeniem relikwii księdza Jerzego Popiełuszki do miejscowego kościoła. Dlaczego akurat do tej świątyni? Aby to wyjaśnić musimy cofnąć się w czasie o kilkadziesiąt lat.

TRAGICZNA ŚMIERĆ

Latem 1970 roku, kilku kleryków z warszawskiego seminarium zaplanowało wyjazd rowerowy w Bieszczady. Było ich czterech - Wiesław Wasiński, Bogdan Liniewski, Zdzisław Solecki i Jerzy Popiełuszko. Na rajd wyruszyło tylko trzech. Jerzy Popiełuszko ze względu na problemy zdrowotne nie pojechał na wyprawę. Klerycy w Bieszczadach poznali księdza Antoniego Nizioła, z którym bardzo się zaprzyjaźnili. Był proboszczem w Warzycach, miejscowości położonej niedaleko Jasła. Rok później został przeniesiony z Warzyc do Kopek koło Rudnika nad Sanem.

W Boże Narodzenie w 1970 roku diakoni odwiedzili zaprzyjaźnionego księdza w Kopkach. Umówili się wtedy też na następną wizytę. Zdzisław Solecki i Bodgan Liniewski przyjechali po raz kolejny do księdza Nizioła w Kopkach latem 1971 roku. Wtedy wydarzyła się tragedia. Młodzi diakoni poszli nad San aby się wykapać. Ta kąpiel okazała się tragiczna dla jednego z nich - Zdzisława Soleckiego. Utonął w zdradliwych nurtach Sanu. Ciało zmarłego diakona pochowano w jego rodzinnych stronach. W Kopkach odprawiono wtedy żałobną mszę świętą.

- Księdza Jerzego nie było wtedy na tym pogrzebie - mówi Janina Skiba, kościelna z Kopek. - Przyjechał do Kopek dopiero po roku. Niewiele po tym jak przyjął święcenia kapłańskie.
Było to dokładnie 27 czerwca 1972 roku. O godzinie 11, wspólnie z dwoma przyjaciółmi odprawił uroczystą mszę świętą w intencji tragicznie zmarłego przyjaciela. Była to jedna z jego pierwszych mszy prymicyjnych. Odprawił ją zaledwie miesiąc po święceniach.

CUDOWNE UZDROWIENIA

- Nikt wtedy jeszcze nie wiedział, że ksiądz Jerzy będzie męczennikiem i błogosławionym - mówi proboszcz parafii Wiesław Stepień. - Po tym jak zginął i jego postać stała się znana, miejscowa społeczność zaczęła się do niego modlić. Pojawił się kult księdza Jerzego. W naszej parafii doznajemy wielu łask, naprawdę czujemy duże wstawiennictwo księdza Jerzego. Zdarzają się uzdrowienia, rozwiązanie różnych problemów. Dla nas są to takie widzialne znaki pomocy.

Mieszkańcy czcili pamięć księdza Jerzego. Na przykościelnym placu stanął brzozowy krzyż, wtoczono też głaz, na którym organista Mieczysław Hutman wyrył napis "Prawda warta jest życia". Wewnątrz kościoła, tuż pod chórem, pojawiła się pamiątkowa tablica. W 1999 roku parafianie ufundowali pomnik Jerzego Popiełuszki, który stoi przed świątynią. Zawsze płoną pod nim znicze.

W tym roku mija 40 lat od wizyty księdza Jerzego w Kopkach. Kilka tygodni temu proboszcz i kilkudziesięciu parafian pojechało na pielgrzymkę do Warszawy, gdzie podczas uroczystej mszy świętej przekazano relikwie błogosławionego dla parafii w Kopkach.

- Dla nas był to wielki zaszczyt, bo odbieraliśmy je razem z rodziną Popiełuszków. Na mszy była mama księdza Jerzego i jego rodzeństwo, dwóch braci i siostra, którzy też otrzymywali relikwie - wspomina ksiądz Wiesław Stępień. - Nam się nawet nie śniło, że z tak zacnymi osobami będziemy je odbierać.

KAPŁAŃSKIE POWOŁANIE

Parafia w Kopkach otrzymała relikwie pierwszego stopnia. Jest to część kości ręki błogosławionego Jerzego Popiełuszki. W specjalnym relikwiarzu dar dla parafii spoczywa na razie na plebanii. Niebawem relikwie zostaną uroczyście wprowadzone do kościoła.

Z tej wizyty, która miała miejsce czterdzieści lat temu zrodziło się też powołanie kapłańskie. W czasie gdy Jerzy Popiełuszko przebywał w Kopkach, syn organisty Mieczysława Hutmana miał zaledwie miesiąc. Młodzi kapłani zapragnęli pobłogosławić maleństwo. Poszli do domu organisty.

- Pamiętam jak żona z dzieckiem klęczała na podłodze, a młodzi księża udzielali błogosławieństwa - wspomina Mieczysław Hutman. - Teraz syn jest księdzem na Białorusi. Pełni służbę duszpasterską w parafii Komaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie