Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Według lasowiackie tradycji wielki tydzień trzeba rozpocząć od robienia pisanek

Katarzyna Sobieniewska - Pyłka
Zofia Wydra i Józefa Marzec:  Dla nas święta to czas szczególnie wyczekiwany.
Zofia Wydra i Józefa Marzec: Dla nas święta to czas szczególnie wyczekiwany. Katarzyna Sobieniewska - Pyłka
Od poniedziałku trzeba zacząć malować pisanki - podkreśla Zofia Wydro i Józefa Marzec, Lasowiaczki z Baranowa Sandomierskiego.

Potem przygotować swojskie jadło i wypieki, zrobić porządki, obielić chałupę i pościć aż do Wielkiej Niedzieli, by zaraz po rezurekcji zasiąść do Wielkanocnego Śniadania.

Pisanki, a powinna ich być cała kopa, trzeba najpierw pokolorować. Muszą być czarne, czerwone, zielone, żółte. Żeby ufarbować jajka można wykorzystać kruszynę, czyli barwnik z orzecha laskowego, łupy cebuli i zboże. Wzory na jajach można namalować woskiem, kwasem solnym, albo zeskrobać brzytwą. - To Hanka Rzeszutowa zawsze się śmiała, że Wielkanoc idzie, bo trzeba zacząć robić wzorki brzytwą po jajach - śmieje się Zofia Wydro.

Przyjmij moją pisankę

Jajka są bardzo ważne w Lasowiackiej tradycji szczególnie dla panien. Jak sobie któraś upatrzy chłopaka, może mu po święceniu podarować pisankę. Gdy przyjmie - znaczy to, że zaloty zostały przyjęte. Jak nie, musi szukać szczęścia gdzie indziej.

W środę, albo czwartek trzeba zabić świnię, żeby mieć własna kiełbasę i szynkę.
W Wielki Piątek rano zaczynają się zrobić gruntowne porządki. Nim jednak prace ruszą trzeba jeszcze przed wschodem słońca pobiec do najbliższej rzeki i się umyć w jej wodzie. Takie mycie gwarantuje, że dziewczyna przez cały rok będzie piękna i gładka.

Porządki świąteczne zaczyna się od bielenia chałupy, potem trzeba wynieść sienniki na podwórko, wyjąć z nich starą słomę, by zastąpić ją nową, owsiana, bo miękka i wygodna. W oknach muszą obowiązkowo zawisnąć wycinanki i świeże firanki.

W Wielki Piątek nie pożyczaj

W Wielki Piątek należy pamiętać jeszcze o jednej, bardzo ważnej rzeczy - nie można nikomu nic pożyczać, bo to wróży niedostatek na cały rok. Kiedy więc sąsiadka przyjdzie po szklankę soli, można jej co najwyżej dać.
W Sobotę należy wziąć piękny koszyk z jajkami, boczkiem, chrzanem, przystroić bukszpanem i poświęcić pokarmy.
Do śniadania świątecznego zsiada się po niedzielnej rezurekcji. Wtedy, wszystko co poświęcone wrzuca się do barszczu.

Na lasowiackim, wielkanocnym stole nie może zabraknąć białego barszczu, chrzanu, soli, buraków ćwikłowych, szynki, boczku, kiełbasy i oczywiście jaj na wiele sposobów. Do obowiązkowych dań należą też wielkanocne baby, drożdżowe buły z rodzynkami, serowce i makowce.

Im więcej wody
tym większe powodzenie

Takie śniadanie jada się w niedzielę rano, potem trzeba pójść na spacer. Ale nie w gości. Byle tylko nie leżeć po jedzeniu.

Na towarzyskie i rodzinne wizyty jest poniedziałek, choć największą atrakcja tego dnia jest oczywiście Lejek. Ale lać można dopiero po mszy. I bronić się przed wodą nie ma co, szczególnie, gdy się jest panienka, bo im panienka bardzie zlana wodą, tym ma większe powodzenie u chłopców.

Kiedy już miną świąteczne szaleństwa, trzeba znów wrócić do pracy i czekać na kolejne święta. Bo u Lasowiaków każe święta to prawdziwe wydarzenie, na które czeka się całymi miesiącami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie