Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

West Ham - Liverpool zobacz gole na YouTube. PREMIER LEAGUE. Remis na London Stadium, cały mecz Fabiańskiego (WIDEO, ZDJĘCIA)

Damian Wiśniewski
Łukasz Fabiański nie zachował czystego konta w meczu z Liverpoolem, ale to tylko z winy sędziego
Łukasz Fabiański nie zachował czystego konta w meczu z Liverpoolem, ale to tylko z winy sędziego źródło: internet / facebook
W ostatnim meczu 25. kolejki angielskiej Premier League Liverpool zremisował na wyjeździe z West Hamem 1:1. Gole zdobywali Sadio Mane oraz Michail Antonio.

Spotkanie było wyrównane, a można nawet powiedzieć, że w pierwszej połowie przewagę mieli londyńczycy. Drużyna prowadzona przez Manuela Pellegriniego mądrze operowała piłką, oddalała grę od własnego pola karnego i potrafiła wyłączyć z gry Mohameda Salaha i Robert Firmino.

Gorzej szło z opanowaniem Sadio Mane, który indywidualnymi akcjami potrafił siać postrach w defensywie West Hamu. Popularne "młoty" bramkę straciły jednak w sposób niezgodny z przepisami.

Gol Liverpoolu nie powinien zostać uznany. Do bramki po dośrodkowaniu Jamesa Milnera z prawej strony trafił właśnie wspomniany Senegalczyk, Sadio Mane, ale sędzia nie zauważył ewidentnej pozycji spalonej, na jakiej wcześniej znalazł się dośrodkowujący Anglik.

Nieprawidłowy gol Liverpoolu

West Hamu to jednak nie załamało. Jeszcze przed przerwą wyrównał Michaił Antonio i jak się okazało, to trafienie ustaliło wynik całego meczu. Wszystko wzięło się ze sprytnie rozegranego rzutu wolnego.

Gol West Hamu

Druga połowa była dość wyrównana, choć optyczną przewagę w posiadaniu piłki miał Liverpool. Zupełnie jednak nie przekładało się to na stwarzanie sytuacji bramkowych, Łukasz Fabiański nie zanotował tak naprawdę żadnej trudnej interwencji. Był jednak bardzo pewny we wszystkim, co robił. Jego gra dawała dużo spokoju obrońcom.

Najgroźniejszą sytuację do strzelenia gola w tej części gry miał Mark Noble z West Hamu. Po zgraniu piłki przez Andersona w polu karnym The Reds Anglik oddał groźny strzał, ale nieznacznie się pomylił.

W doliczonym czasie gry Fabiański obronił groźny strzał Divocka Origiego, ale nawet gdyby piłka zatrzepotała w siatce, to bramka nie zostałaby uznana - tym razem pozycja spalona gracz The Reds sędziemu nie umknęła.

Mecz zakończył się podziałem punktów, co nie satysfakcjonuje zarówno jednych, jak i drugich. West Hamu dlatego, że na pewno ma świadomość, że gdyby nie pomyłka arbitra, to mógłby zgarnąć trzy punkty. Jurgena Kloppa i jego Liverpoolu z kolei dlatego, iż do zaledwie trzech punktów stopniała jego przewaga nad drugim w tabeli Manchesterem City. Jeszcze niedawno wynosiła ona siedem punktów.

West Ham United - Liverpool FC 1:1 (1:1)
Bramki: Antonio 28' - Mane 22'

West Ham: Fabiański - Fredericks, Ogbonna, Diop, Cresswell - Rice, Noble (Obiang 79'), Snodgrass, Antonio - Anderson (Masuaku 90'), Hernandez (Carroll 79').

Liverpool: Alisson - Robertson, Matip, Van Dijk, Milner - Lallana (Shaqiri 69'), Fabinho, Keita - Salah, Firmino (Origi 75'), Mane.

Sędzia: Kevin Friend.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Następcy naszych sportowców - synowie idą w ich ślady [GALERIA ZDJĘĆ]



Syn byłego piłkarza KSZO zginął w wypadku [ZDJĘCIA]




Korona Kielce - piłkarze bez tajemnic, ich wartość rynkowa



Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich


ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie