Więcej zapłacimy za wodę i ścieki w Tarnobrzegu i Nowej Dębie

Oszczędniej ze zużyciem wody w Tarnobrzegu i Nowej Dębie. Od pierwszego marca rosną taryfy na wodę i ścieki.

FINANSUJEMY FUNDUSZ SPÓJNOŚCI

Dziś tarnobrzeżanie płacą za metr sześcienny wody i ścieków 7 złotych, 33 grosze. Wzrost taryf w Tarnobrzegu jak zapewnia prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej jest konieczny i wynika z faktu, że przedsiębiorstwo rozbudowuje sieć i modernizuje stację uzdatniania, dzięki czemu do mieszkań płynie czystsza woda.

- Wzrost jest podyktowany przede wszystkim wzrostem kosztów związanych z utrzymaniem majątku wytworzonego w ramach Funduszu Spójności - tłumaczył radnym Antoni Sikoń, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Tarnobrzegu. - Ze względu ma amortyzacje, wyższe podatki od nieruchomości, wzrost kosztów w przeliczeniu na 1 metr sześcienny wody i ścieków stanowi 1 złotych 32 grosze tymczasem, my proponujemy wzrost o 1 złotych i 13 groszy czyli o 19 groszy mniej

Na ostatniej sesji Rady Miasta, prezes Sikoń przekonując radnych do zagłosowania nad nowymi taryfami zaprezentował film zmodernizowanej stacji uzdatniania wody, dzięki której do tarnobrzeskich mieszkań płynie czysta woda. Stacji przebudowanej w ramach Funduszu Spójności, który ma bezpośredni wpływ na prowadzenie podwyżki.

Argumenty prezes Sikonia nie przekonały radnych klubu Platformy Obywatelskiej i radnych lewicy. Radnych, którzy na poprzedniej sesji próbowali przeforsować uchwalenie dopłat do taryf wody i ścieków, z których skorzystaliby wszyscy mieszkańcy Tarnobrzega. Ostatecznie radnym prawicy udało się przegłosować uchwałę i podwyżka wchodzi w życie.

ZALEŻNI OD INNYCH

Więcej za wodę i ścieki zapłacą także mieszkańcy gminy Nowa Dęba. Dziś nowodębianie płacą za jeden metr sześcienny wody i ścieków 6 złotych 65 groszy brutto. Opłaty wzrosną średnio o 9 procent. - Oznacza to, że rachunek czteroosobowej rodziny, która miesięcznie zużywa około dziesięć metrów sześciennych wody, będzie o pięć złotych wyższy - wylicza Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby.

Jeszcze przed głosowaniem Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby tłumaczył radnym że o wzrost taryf wystąpił Zakład Produkcji Wody, w którym gmina ma zaledwie dziesięć procent udziałów. Dodał także, że pierwsza proponowana stawka była znacznie wyższa, jednak po konsultacji burmistrza z dyrekcją zakładu proponowana kwota podwyżki spadła o dziewięć groszy.

Wraz z podwyżką wody i ścieków wrócił temat wykupu przez gminę Nowa Dęba udziałów w Zakładzie Produkcji Wody, którymi dziś niemal w całości dysponuje Agencja Rozwoju Przemysłu.