Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczór z gorącym tangiem w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli

/stan/
Zespół "Sentido del Tango" wystąpił w koncercie tanga w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli
Zespół "Sentido del Tango" wystąpił w koncercie tanga w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli Gerard Stańczyk
Smutne ale i gorące dźwięki tanga zabrzmiały w niedzielny wieczór w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli. Wystąpiło warszawskie trio "Sentido del Tango".

Muzycy zagrali klasyczne utwory tanga pamiętające początki ubiegłego stulecia jak i "nowe tango", muzykę związaną przede wszystkim z postacią wielkiego Astora Piazzolli, który do tanga wniósł elementy jazzu i klasyki.

- Piazzolla tak naprawdę podniósł rangę tanga argentyńskiego do utworów granych w największych salach koncertowych - powiedział bandeonista Piotr Kopietz.

Obok niego zespół tworzą pianistka Gabriela Machowska i gitarzysta Maciej Szemraj. To klasyczny skład instrumentalny, taki na jakim grało się tango na milongach w Bueonos Aires, gdy muzyka ta się narodziła. Z "milongą" kojarzy nam się pamiętne "Tango Milonga" śpiewane przez Mieczysława Foga. To akurat oznacza "tango do tańczenia". Milonga to też impreza taneczna, na której tańczy się tango. Milonga to też rodzaj argentyńskiej muzyki, szybszej od tanga, której przykład zespół zagrał na koncercie.

Bandoneon, rzeklibyśmy "mały akordeon", choć jest instrumentem o europejskim rodowodzie w Polsce jest mało znany. Piotr Kopietz zagrał też na absolutnym w naszym kraju unikacie, francuskiej akordinie, będącej skrzyżowaniem instrumentu dmuchanego z klawiszowym.

Słuchacze wysłuchali miedzy innymi słynne "Por una cabeza" Carlosa Gardela, utwór doskonale znany z niezapomnianej sceny tańca z filmu "Zapach kobiety" oraz jeden z najpiękniejszych utworów nie tylko tanga ale muzyki w ogóle - "Liber Tango" Astora Piazolli.

- Dzisiaj biją państwo brawo słysząc muzykę Piazolli ale w latach 50 - tych był znienawidzony za szarganie świętości jaką dla Argentyńczyków jest tango - wspomniał Piotr Kopietz.

Znane powiedzenie mówi, że tango argentyńskie to smutek, który należy wytańczyć. Ale ten smutek nie jest przygnębiający, paradoksalnie atmosfera robi się przy tej muzyce gorąca. Nie przypadkowo taniec do niej był kiedyś na cenzurowanym jako rozpustny...

Po koncercie widzowie otrzymali zaproszenie do milongi przy akompaniamencie tria i muzyki z płyt. W MDK -u prowadzona jest notabene nauka tanga, warsztaty taneczne odbyły się nie dalej jak w sobotę, kolejni adepci miłosnego tańca są mile widziani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie