Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie zamieszanie w Nowej Dębie o Ukrainę

Klaudia TAJS
Radny Ryszard Rutyna przypomniał radnemu Ostapko, że Nowa Dęba podpisała umowę z miastem Komarno, a nie Gródkiem (powiat).
Radny Ryszard Rutyna przypomniał radnemu Ostapko, że Nowa Dęba podpisała umowę z miastem Komarno, a nie Gródkiem (powiat). Klaudia Tajs
Władze samorządowe Nowej Dęby wyślą na Ukrainę pismo z prośbą o wyjaśniania. Sprawa wzbudziła wielkie zamieszanie.

Jednym dyskusja na komisji etyki o kontynuacji przez gminę Nowa Dęba współpracy z miastem Komarno na Ukrainie przypominała komisję śledczą. Innym sąd nad radnym Markiem Ostapko, który wywołał burzę.

Dla większości mieszkańców najważniejsze jest to, że po trzech miesiącach odbijania piłeczki przez nowodębskich radnych, temat dalszej współpracy z ukraińskim partnerem został przedyskutowany, a radni podjęli konkretne decyzje.

Postacią wzbudzającą zastrzeżenia a zaproszoną na ostatnią Militariadę (święto miasta) był Vasyl Połmaskanycz, przewodniczący Rady Powiatu Gródzkiego. - Jak możemy przeczytać na ukraińskich serwisach informacyjnych Vasyl Połmaskanycz, który świętował z władzami Nowej Dęby, w 2007 roku brał udział w otwarciu muzeum kata i oprawcy Polaków generała UPA Romana Szuchewycza - przypomina radny Marek Ostapko.

Dlatego radny proponował burmistrzowi i pozostałym radnym, by zwrócić się do partnera z Ukrainy z pytaniem, dlaczego biorą udział w procesie gloryfikacji członków UPA, jaki jest ich stosunek do tych kwestii. Jednocześnie zasugerował, aby do czasu wyjaśnienia sprawy, radni podjęli decyzję o zawieszeniu, zerwaniu bądź utrzymaniu współpracy. W końcu po trzech miesiącach mówienia przez radnego Ostapko o konieczności wyjaśnienia drażliwych kwestii, temat trafił na komisję etyki.

O POCZĄTKACH WSPÓŁPRACY

Historię nawiązania współpracy z miastem Komarno na Ukrainie przypomina Maryla Siudem, specjalista do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi w nowodębskim urzędzie. - W 2005 roku gmina Nowa Dęba podpisała umowę o współpracy z gminą Suchowola na Ukrainie - przypomina urzędniczka. - Współpraca trwała kilka lat. Zakończyły ją wybory samorządowe na Ukrainie, w wyniku których wybrano nowe władze. Zwróciliśmy się z propozycją dalszej współpracy, ale okazało się, że nowy wójt nie był zainteresowany. Dlaczego? Nie wiem, bo nie odpowiedział na żadne z naszych pism.

Na początku maja tego roku, do samorządowców z Nowej Dęby zwrócił się były wójt Suchowoli Roman Strug, który zaproponował podtrzymanie współpracy. Zasugerował, by kontynuatorem było miasto Komarno na Ukrainie. Temat został podchwycony przez nowodębski samorząd. 24 maja 2011 roku w mieście gościła czteroosobowa delegacja z Ukrainy. W czerwcu z rewizytą na Ukrainę pojechali przedstawiciele Nowej Dęby. Pokłosiem spotkań było podjęcie uchwały przez radnych Nowej Dęby o podjęciu woli współpracy z miastem Komarno. 3 i 4 listopada w Komarnie doszło do podpisania dwóch umów. Pierwsza umowa partnerska dotyczyła współpracy międzymiastowej. Druga mówiła o współpracy pomiędzy klubem sportowym "Stal Nowa Dęba" z tamtejszym klubem. Przedstawiciele Ukrainy, już jako oficjalni partnerzy gościli w Nowej Dębie 27 i 28 grudnia w uroczystej sesji z okazji 50-lecia miasta. Ostatnie spotkanie z ukraińskim partnerami miało miejsce podczas tegorocznej Militariady na początku czerwca.

Co takiego stało się, że dalsza współpraca z miastem Komarno, stała się, jak to określił radny Ostapko, niewygodna dla miasta?
Postacią wzbudzającą zastrzeżenia a zaproszoną na Militariadę był Vasyl Połmaskanycz, przewodniczący Rady Powiatu Gródzkiego. - Jak możemy przeczytać na ukraińskich serwisach informacyjnych Vasyl Połmaskanycz, który świętował z władzami Nowej Dęby, w 2007 roku brał udział w otwarciu muzeum kata i oprawcy Polaków generała UPA Romana Szuchewycza - przypomniał radny Marek Ostapko. - Roman Szuchewycz, jako główny dowódca UPA ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za zaakceptowanie rzezi wołyńskiej jako taktyki UPA przeciwko Polakom i przeprowadzenie ludobójczej czystki etnicznej w Małopolsce Wschodniej na polskiej ludności cywilnej, której ofiarą padło, co najmniej 100 tysięcy osób.

Radny przyznaje, że głosował za nawiązaniem partnerskich stosunków między gminami, ale.. - Byłem przekonany, że pan burmistrz jako historyk zachowa się godnie i znając zaszłości historyczne sprawdzi czy nie mamy do czynienia z osobami, dla których kaci i mordercy Polaków są bohaterami - argumentuje.
Uważał, że tematu nie można zamieść pod dywan. Dlatego na dwóch kolejnych sesjach Rady Miejskiej próbował wprowadzić do porządku obrad dyskusję o dalszej współpracy. Niestety, wnioski zostały odrzucane.

BEZ HISTORYCZNYCH DYSKUSJI

We wrześniu temat trafił na komisję statutowo - organizacyjną, spraw społecznych i etyki. Na spotkanie zaproszono radnych i mieszkańców, by ci wypowiedzieli się o słuszności i przyszłości uchwały o partnerstwie. Jednak już na wstępie Helena Tłusty, przewodnicząca komisji przedstawiła zasady dyskusji. - Pierwsza zasada nie będziemy dokształcać się z historii, będziemy mówić o konkretnej uchwale - zapowiedziała radna. - To jest podstawowa zasada. Wszyscy są wykształceni i dorośli, a jeżeli ktoś ma jakieś braki historyczne, to wie, gdzie szukać informacji. Poza tym ostatnio byliśmy informowani w znaczny sposób na sesjach. Przypomnimy sobie treść uchwały, jej uzasadnienie i jakie są cele tego porozumienia, oraz jak dotychczas przebiegała współpraca.

Maryla Siudem, która koordynuje współpracę zapytana przez przewodniczącą komisji, czy podczas dotychczasowych wizyt i uroczystej sesji Rady Miasta Nowa Dęba, ktoś z gości w jakikolwiek sposób ubliżył swoim zachowaniem miastu lub uczestnikom zabawy, czy pojawił się akcent antypolski, odpowiedziała. - Nie było takich zdarzeń, by ktokolwiek nam ubliżył, ani naszej polskości, ani naszemu miastu - zapewniła.

Marek Ostapko, jako ten, który wywołał zamieszanie wokół ukraińskiego partnera zapytany dlaczego widzi potrzebę weryfikacji porozumienia, stwierdził. - Osoby uczestniczące w Militariadzie z Ukrainy uczestniczyły w procesie gloryfikacji faszystów i terrorystów z UPA, a przewodniczący rady Gródka brał udział w otwarciu muzeum zbrodniarza Szuchewicza na Ukrainie - przypomniał radny. - Ponadto na stronie Komarna w dziale historia znajduje się informacja o polskiej okupacji tego miasta od 1918 roku, co jest nieprawdą i kłamstwem W galerii na tej samej stronie są zdjęcia, których władze miasta bawią się i świętują z osobami noszącymi mundury bandyckiej okupacji UPA. Dlatego w mojej ocenie, odnosząc się do celowości tej uchwały o współpracy i wymianie wartości uważam, że nie można mówić o jakiejkolwiek wymianie wartości z osobami, dla których rzeź dokonana na niewinnych istotach w imię faszystowskiej ideologii jest aktem bohaterskim, godnym gloryfikacji. Ja z takimi osobami dialogu prowadzić nie chcę, bo działa to na niekorzyść naszego miasta.

OKIEM UCZESTNIKÓW

Głos w dyskusji zabrał także Wojciech Bulanowski, prezes klubu sportowego Stal Nowa Dęba, który na początku skomentował w ostrym tonie. - Jako mieszkaniec zostałem zaproszony do dyskusji, a moja ocena jest taka, że bierzemy udział w komisji śledczej - przyznał prezes. - Chciałbym, aby była to dyskusja, a nie sąd nad radnym, bo nie interesują mnie państwa wewnętrzne animozje, bo tak to odbieram. Nie ma potrzeby, by tworzyć dziwne komisje, mające na celu rozwiązanie konfliktu pomiędzy jednym radnym a innymi.

Prezes Bulanowski mówił o współpracy ze stowarzyszeniem Pogoń Lwów Ukraina. Zapytany przez Zygmunta Żołądzia, wiceburmistrza Nowej Dęby o przebieg współpracy oraz czy spotkał się z przejawami nacjonalizmu, wyjaśnił. - Pogoń Lwów to polski klub, ale gra tam wielu Ukraińców - mówi prezes Bulanowski. - Nasza współpraca jest oparta na wspólnej historii. Tego nie można uniknąć. Jeśli chodzi o klub Pogoń Lwów nie spotkaliśmy się z przejawem nacjonalizmu, ale przy innych okazjach, na zaproszenie innych klubów, spotkaliśmy się z sytuacją, kiedy ten ukraiński nacjonalizm coraz bardziej rozwija się.

Przysłuchująca się dyskusji radna Maria Mroczek ostrzegła przed oskarżeniem niewinnych ludzi. - Czy jako rada mamy prawo wystąpić z lustracją - pytała Marka Ostapko. - Zadanie pytania czy oni są za czy przeciw, przypomina lustracje. Nie tędy droga. Oni mają swoją historię, my mamy polską. Nie pytajmy o lustrację. Wniosek powinien być jeden. Jeśli osoby, z którymi jest podpisana umowa partnerska mają coś wspólnego z nieodpowiednim zachowaniem, to jest tylko jedna droga. Zakończenia współpracy. Tylko musimy dokładnie udokumentować, na podstawie czego, ta współpraca nie będzie kontynuowana.

Radny Ryszard Rutyna przypomniał radnemu Ostapko, że Nowa Dęba podpisała umowę z miastem Komarno, a nie powiatem Gródek. - Podpisaliśmy umowę z panem Iwanickim - mówił radny. - Faktem jest, że są tam ugrupowania poszukujące swojej tożsamości, żądają nawet rewizji granic. Wystarczy wejść na stronę Śląska, gdzie piszą o okupacji polskiej i państwo polskie to toleruje. Gdybyśmy w ten sposób dochodzili, nie dojdziemy do niczego.

LIST OCENIĄ RADNI

Ostatecznie ustalono, że gmina Nowa Dęba wystosuje pismo wyjaśniające do władz miasta Komarno. Radny Marek Ostapko jest w trakcie jego pisania. Co napisze? - Zapytam o stosunek naszych partnerów do przedstawionych faktów, czyli ich obecności na otwarciu Muzeum Romana Szuchewycza - zapowiada radny. - Zapytam także o fakt, że na ich stronie znajduje się informacja mówiąca o tym, że ich miasto znajdowało się pod polską okupacją od 1918 roku oraz o to, dlaczego występują na uroczystościach państwowych z osobami ubranymi w mundur faszystowskich formacji.

Radny w swoim piśmie przedstawi także stosunek Polaków do wyżej wymienionych faktów. Przed wysłaniem pisma, zapoznają się z nim, i w razie potrzeby skorygują radni i władze Nowej Dęby.

Czy radny jest zadowolony z zakończenia sprawy? Z tego, że po trzech miesiącach mówienia o potrzebie przeanalizowania dalszej współpracy z miastem Komarno, temat został przedyskutowany i postawiono konstruktywne wnioski? - Jestem, tylko szkoda, że tak późno - skomentował Marek Ostapko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie