Wielu parafian i księży na pogrzebie organisty bazyliki konkatedralnej w Stalowej Woli

W południe w bazylice konkatedralnej Matki Bożej Królowej Polski rozpoczęła się Msza pogrzebowa świętej pamięci Stanisława Kusztyba. Przewodził jej biskup senior sandomierski Edward Frankowski. Razem z nim mszę odprawiało około siedemdziesięciu księży, w tym dwóch synów zmarłego - Krystian i Mateusz.

Biskup Frankowski powiedział: - Oznaczał się świętej pamięci Stanisław wielką uprzejmością. Miał dar tworzenia wspólnoty. Kochał wielką miłością, bezinteresowną. Poznaliśmy jego wielką troskę, gorliwość w pracy, łagodność obyczaju, dodawał zawsze otuchy. Prosimy Boga o przyjęcie go do siebie, o wielką radość w niebie, za wielkie dzieła jakich dokonał.

Proboszcz konkatedry ksiądz Edward Madej mówił w kazaniu o zmarłym: - Realizując siebie poprzez pracę zawodową, dziękował Bogu za każdy dzień, za każdy dar. Jednakże kiedy zrealizował zadania, pragnął czegoś więcej, szukając szczęścia, które nie przeminie. Szukał celu ostatecznego poza doczesnością.

Syn zmarłego ksiądz Krystian wyraził modlitewną refleksję: - Kiedy żegnamy naszego tatusia, męża, przyjaciela, jakie dziś mamy powody do radości? Radujmy się za jego wiarę i pokorę, radujmy się i uwielbiajmy Boga za jego cichą modlitwę brewiarzową, różańcową, za tyle tysięcy Mszy świętych, w których uczestniczył, na których grał. Radujmy się i uwielbiajmy Boga za każdy wyśpiewany utwór, za prowadzone przez długie lata chóry, orkiestry, kwartet smyczkowy, za koncerty jednoczące całe środowisko muzyczne, za promocję miasta, parafii, ojczyzny podczas koncertów w całej Europie. Radujmy się i uwielbiajmy Boga za to, że nasz tatuś odszedł pojednany z Bogiem, nakarmiony Jego wielka eucharystyczną obecnością. Radujmy się i uwielbiajmy Boga za to ze po 46 latach grania w kościele Matki Bożej Królowej Polski właśnie w dzień Najświętszej Maryi Panny Królowej znalazł się w jej ramionach.

Po Mszy pogrzebowej trumna z ciałem Stanisława Kusztyba spoczęła w grobowcu ma cmentarzu komunalnym.

Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny napisał refleksję na swoim koncie na Facebooku: „Bardzo smutna wiadomość obiegła dzisiaj nasze miasto. W wieku 73 lat zmarł wieloletni organista naszej Bazyliki ŚP Stanisław Kusztyb. Jego śpiew i gra na organach były wyjątkowo przeniknięte modlitwą. Dzięki temu talent Pana Stanisława nie zagłuszał tego co w kościele najważniejsze. Jego talent, od Boga dany, do Boga prowadził całe rzesze wiernych. Od chwili przybycia do Stalowej Woli w 1974 stał się dla wielu pokoleń młodych ludzi pięknym przykładem służby, tworzenia piękna i dobrego wychowania w miłości do Boga i drugiego człowieka. ŚP Stanisław Kusztyb był twórcą i dyrygentem Konkatedralnego Chóru Chłopięco - Męskiego. Pan Stanisław był zaangażowanym, oddanym dla ludzi i Ojczyzny Mieszkańcem Stalowej Woli, kochającym miejsce, które tworzył przez swój talent i pracę. Z serca wyrażam wdzięczność za tę wyjątkową służbę życia Pana Stanisława dla rozwoju duchowego i materialnego Stalowej Woli. Pogrążonej w smutku Rodzinie, żonie Krystynie oraz synom, księdzu Krystianowi, księdzu Mateuszowi oraz Radosławowi składam w imieniu swoim oraz samorządu miasta głębokie wyrazy współczucia. Od dzisiaj Mistrz z Bazyliki będzie grał na niebiańskich organach... Niech odpoczywa w Pokoju Wiecznym„.

Stanisław Kusztyb edukację muzyczną rozpoczął w Salezjańskiej Szkole Organistowskiej w Przemyślu. Po jej zamknięciu przez władze komunistyczne w 1963 roku kontynuował naukę w Państwowej Średniej Szkole Muzycznej, następnie odbył studia w Instytucie Muzykologii Kościelnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie. Podczas studiów współpracował z lubelskimi chórami akademickimi.

W 1974 roku przybył do Stalowej Woli, gdzie objął stanowisko organisty w parafii Matki Bożej Królowej Polski. W 1990 roku założył Konkatedralny Chór Chłopięco - Męski, którego był dyrygentem i kierownikiem artystycznym. Prowadził także Chór konkatedralny.