W poniedziałek stan zdrowia 25-letniego chłopaka był już stabilny, ale młody człowiek pozostawał pod działaniem silnych środków przeciwbólowych.
Co wydarzyło się w nocy z soboty na niedzielę na odcinaku drogi z Baranowa Sandomierskiego do Mielca? Według dotychczasowych ustaleń policji zdarzenia rozegrały się około godziny 3. 25-latek wracał z wesela, szedł lewym poboczem drogi od strony Padwi Narodowej. W pewnej chwili pieszego potrącił jadący najprawdopodobniej od strony Tarnobrzega samochód nieustalonej marki - prawdopodobnie osobowy.
- Kierowca nie zatrzymał się, odjechał z miejsca wypadku pozostawiając poszkodowanego bez pomocy - informuje komisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Pieszego znaleziono w niedzielę rano - ponad trzy godziny po wypadku. Ciężko ranny człowiek leżał w rowie i wzywał pomocy, jednak z uwagi na noc nikt go nie dostrzegł. Zauważył go dopiero kierowca przejeżdżającej tą trasą ciężarówki, to on powiadomił policję i pogotowie ratunkowe. Mężczyzna był wyziębiony, gdyż tej nocy temperatura oscylowała wokół 0 stopni Celsjusza.
- Pieszy doznał poważnych obrażeń prawej połowy ciała. Są to obrażenia głowy, klatki piersiowej, urazy ręki i nogi - wylicza lekarz medycyny Krzysztof Stolarski, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Wojewódzkiego w Tarnobrzegu. - Stan jego zdrowia jest w tej chwili stabilny.
Policja prosi o pomoc w ustaleniu sprawcy wypadku wszystkich świadków. Na wszelkie informacje w tej sprawie stróże prawa oczekują pod numerami telefonów (15) 851-33-71, lub 997.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?