Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspominamy mecz Polska - Rosja. Zobacz jak kibicowali w Strefie Kibica w Warszawie (zdjęcia)

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Nasz dziennikarz opowiada o największej Strefie Kibica podczas polsko-ukraińskich mistrzostw Europy w piłce nożnej

NAPISZ DO NAS

NAPISZ DO NAS

Byłeś na meczu Euro 2012, odwiedziłeś Strefę Kibica w którymś z miast-gospodarzy, pokaż jak kibicujesz oraz podziel się turniejowymi wrażeniami. Napisz do autora tekstu na adres [email protected].

Plac Defilad wokół Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie to podczas Euro 2012 miejsce szczególnie. To tutaj jest zlokalizowana ogromna Strefa Kibica gdzie można oglądać mecze mistrzostw Starego Kontynentu, bawić się podczas koncertów oraz wielu okolicznościowych imprez. Miałem przyjemność być w Strefie wraz ze 150 tysiącami kibiców przeżywających mecz Polska - Rosja.

Futbolowy karnawał trwa w najlepsze. Polska jest współgospodarzem największej imprezy piłkarskiej roku. Nie każdy miał na tyle szczęścia, aby zakupić bilety na mecze Euro 2012. Ale nic straconego, bo "przedłużeniem stadionowej atmosfery" są strefy kibica. Byłem w tej największej w Warszawie, podczas meczu, który nie był zwykłym pojedynkiem, a "futbolową wojną".

ATMOSFERA PRZYJAŹNI

W chwili kiedy wiedziałem, że nie uda mi się zdobyć biletów na grupowe pojedynki Polaków podczas Euro 2012, postanowiłem wybrać się choć na jedno spotkanie do Strefy Kibica w jednym z miast-gospodarzy. Traf chciał, że był to mecz Polska - Rosja i Strefa Kibica w Warszawie. Pojedynek elektryzujący kibiców polskich oraz rosyjskich, ze względu na różne podteksty historyczne, polityczne, ale przede wszystkim sportowe, bo po remisie "Orłów Smudy" z Grecją, nie mogliśmy przegrać ze "Sborną".

We wtorek wraz z grupą znajomych pojawiliśmy się w Strefie Kibica na placu Defilad po godzinie 16. Doszliśmy do wniosku, że lepiej być wcześniej, niż potem czekać w długich kolejkach. Wokół Pałacu Kultury i Nauki już trwało święto. O żadnej wrogości pomiędzy fanami polskimi i rosyjskimi nie było mowy. Pozowanie do wspólnych zdjęć z kibickami w rosyjskich barwach, rozmowy i toasty z męską częścią fanów "Sbornej". Obok spacerowały grupki Greków, Czechów, Hiszpanów oraz Chorwatów. Nikt nie wygraża, tylko trwa "bitwa na przyśpiewki". Coś fantastycznego i innego niż podczas ligowych pojedynków, gdzie często słyszymy wulgaryzmy.

12 HEKTARÓW ZABAWY

Warszawska Strefa Kibica jest największą podczas polsko-ukraińskiego turnieju. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy szacował przed Euro, że bawić się tutaj może maksymalnie 100 tysięcy osób. Zainteresowanie jest jednak znacznie większe. Mecz Polska - Rosja obserwowało 150 tysięcy osób!
Cała Strefa ma 12 hektarów powierzchni, oprócz punktów gastronomicznych, sklepów dla fanów, punktów zabaw, organizatorzy ustawili osiem telebimów (początkowo było 6, ale przed drugą serią spotkań zamontowano jeszcze 2 - przypomina gli), z czego największy ma aż 147 m² powierzchni.

Co może znaleźć kibic w Fan Zonie? Zacznijmy od gastronomii. Jest drogo, na przykład za ziemniaki, szaszłyk i bigos trzeba zapłacić aż 55 złotych, kiełbasa z rusztu to wydatek 20 złotych, a jeden hot dog kosztuje 6 złotych. Natomiast słynne piwo o niskiej zawartości alkoholu - 3,5 procenta, można dostać za żeton, który kupimy za 8 złotych lub 2 euro. Mimo wszystko chętnych do picia piwa nie brakowało, o czym świadczyły ogromne kolejki przy punktach sprzedaży. Oblężenie przeżywał McDonald's, który w Strefie Kibica zachował standardowe ceny.

Piwo wypiliśmy, ale już na jedzenie zdecydowaliśmy się w pobliskich Złotych Tarasach, gdzie w restauracjach przede wszystkim ceny alkoholu poszły w górę. Na przykład za półlitrowe piwo z beczki trzeba zapłacić 11 złotych.
Fan Zone to nie tylko jedzenie, ale dobra zabawa. Jest karaoke, zabawy dla najmłodszych oraz piłkarskie gry dla młodzieży, między innymi golkiper, czyli pokonaj bramkarza strzałem z rzutu karnego. Wszystko za darmo.
Zaplecze sanitarne tworzy 600 kabin oraz umywalni. Co z tego, w przerwie meczu Polska - Rosja "za potrzebą" stało się w długich kolejkach. Mężczyźni wtedy niestety załatwiali się przy murkach, których nie brakuje wokół Pałacu Kultury i Nauki.

SPRAWDZILIŚMY

SPRAWDZILIŚMY

Strefa Kibica w Warszawie w liczbach
Powierzchnia: 12 hektarów
Liczba ekranów: 8
Największy ekran: 147 m² powierzchni
Pojemność: 100 tysięcy osób

GOŚCIE Z PODKARPACIA

Spacerując po Strefie Kibica można było spotkać między innymi mieszkańców naszego regionu. W drodze na Stadion Narodowy w Fan Zonie zatrzymali się tarnobrzeżanie Wojciech Augustyn, masażysta drugoligowych piłkarzy Siarki Tarnobrzeg oraz Rafał Nieckarz, dziennikarz "Tygodnika Nadwiślańskiego".
- Fantastyczna sprawa. Sama Strefa zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a doping na Stadionie Narodowym był genialny - mówi Wojciech Augustyn.
W tym 150 tysięcznym tłumie byli też inni mieszkańcy północnego Podkarpacia. O czym świadczą liczne pamiątkowe fotografie na portalach społecznościowych.

ZJEDNOCZENI

Do meczu Polska - Rosja pozostawało 30 minut, a do Fan Zonu przy Pałacu Kultury i Nauki wciąż nadciągała biało-czerwona fala kibiców. W oryginalnych przebraniach, z pomalowanymi twarzami, dzieci, młodzież, dorośli i co było bardzo budujące imigranci dla których Polska stała się drugą ojczyzną. Przed turniejem życzyłem sobie, aby pojawiła się u nas narodowa duma. Noszenie narodowych barw, białego orła nie jest przecież żadnym obciachem! Wszyscy byliśmy zjednoczeni, wszyscy marzyliśmy o tym, aby pokonać reprezentację Rosji. Kiedy 150 tysięcy gardeł odśpiewało hymn, aż czuło się ciarki na plecach, to było fantastyczne uczucie.

Przez 90 minut spotkania publiczność oglądająca mecz dopingowała i krzyczała "Polska biało-czerwoni", albo "Biało-czerwone to barwy niezwyciężone". Nawet po stracie bramki przez Polaków wierzyliśmy. Wreszcie najpiękniejszy moment. Po golu Jakuba Błaszczykowskiego plac Defilad oszalał z radości! Ostatnie minuty meczu to nerwowe wyczekiwanie na ostatni gwizdek sędziego, albo zwycięski cios biało-czerwonych. Mecz, jak wszyscy już wiedzą zakończył się wynikiem 1:1, a teraz podopiecznych Franciszka Smudy, czeka spotkanie decydujące o awansie do ćwierćfinałów.

W Fan Zonie byli również tacy, którzy chcieli tylko ubliżać Rosjanom. Słyszeliśmy okrzyki "Sierpem i młotem j…. rosyjską hołotę", albo "Ty Ruska k….". Na szczęście byli w mniejszości.
WSTYD ZA KIBOLI

Niestety. Było i jest mi wstyd za to, co działo się przed Strefą Kibica, a wcześniej w pobliżu Stadionu Narodowego. Kibole, zwykli bandyci, urządzili sobie regularną bitwę ze służbami porządkowymi, a wcześniej "polowali" na rosyjskich kibiców. Kibole próbowali dostać się do Fan Zony, ale na to nie pozwoliła im ochrona. Policyjne wystrzały, huk petard, rac i odgłosy zamieszek słychać było do 70 minuty meczu Polska - Rosja. Zatrzymano 130 najbardziej krewkich bandytów.

Wstyd mi było, kiedy rosyjscy kibice wychodząc ze Strefy Kibica chowali swoje barwy narodowe, aby przypadkiem nie dostać od prowodyrów burd. Obraz rozpaczy dopełniły kilogramy szkła z butelek po których kroczyliśmy do wejścia stacji metro Centrum. Chuligańskie burdy "położyły się" cieniem na świetną atmosferę, jaka do tej pory panowała wokół Euro. Oby już się nie powtórzyły, bo ten turniej to dla Polski jest czymś wielkim i wspaniałym.

BYŁO WARTO

Przed Euro zastanawialiśmy się, czy udźwigniemy ciężar organizacyjny imprezy. Na podsumowanie przyjdzie czas po mistrzostwach, ale po tym co zobaczyłem muszę stwierdzić, że jest bardzo dobrze. Oczywiście niedostatków w infrastrukturze nie ukryjemy, ale nie to zostanie zapamiętane. Kibice zagraniczni będą wspominać polską gościnność, przepiękne stadiony, kuchnie, piękne Polki.

Co do wizyty w Strefie Kibica? Było warto i polecam taką wycieczkę każdemu. W sobotę mecz Polska - Czechy, ale w Fan Zonie zabawa trwa codziennie, podczas wszystkich spotkań Euro 2012.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie