Także były starosta stalowowolski Bronisław Tofil zapowieddział start w wyborach z listy lewicy do sejmiku.
Wśród „byłych” sejmik cieszy się dużym zainteresowaniem, bo także Andrzej Szlęzak, były prezydent Stalowej Woli przez dwanaście lat, będzie startował do sejmiku podkarpackiego w wyborach samorządowych z poparciem
Platformy Obywatelskiej.
- A jednak złe mnie wzięło i mam zamiar kandydować w wyborach samorządowych - zapowiedział na jednym z portali społecznościowych. - Nigdy nie spodziewałem się, że ktokolwiek z Platformy Obywatelskiej zaproponuje mi kandydowanie gdziekolwiek. Dostałem propozycję startu do sejmiku wojewódzkiego od szefa wojewódzkich struktur tej partii. Zgodziłem się. Nie postawiono mi żadnych warunków. Nie oczekują, że cokolwiek zmienię w swoich poglądach - stwierdza Andrzej Szlęzak.
Do tej pory były prezydent Stalowej Woli był postrzegany jako zagorzały zwolennik Narodowej Demokracji (w kwietniu 2015 wstąpił do Polskiego Stronnictwa Ludowego): - Nie ma endeckiej formacji politycznej, która miałaby szanse na choć umiarkowany sukces wyborczy. Zatem jeżeli chcesz coś robić w polityce szukaj formacji, która po pierwsze daje największe szanse sukcesu w wyborach, a po drugie nie będzie to kosztem kompromisów ideowych - wyjaśnia Szlęzak. Zdaniem byłego prezydenta propozycja Platformy Obywatelskiej daje mu największe szanse zdobycia mandatu.
Jako radny w sejmiku województwa podkarpackiego będzie zabiegał o znalezienie możliwości połączenia Tarnobrzegu, Stalowej Woli i Sandomierza pod względem gospodarczym i społecznym, bo jak twierdzi te miasta upadają i się degradują nawet bez winy władz samorządowych.
- Takiej tendencji jak wyludnianie już nie da się odwrócić. Można tylko na różne sposoby je hamować. Temu powinno służyć zacieśnianie związków tych miast na różnych płaszczyznach. Próbowałem to robić będąc prezydentem, ale brakowało pomysłu i czasy były trochę inne - stwierdza Andrzej Szlęzak.
Ważne jest również powstanie terminalu w Hucie Deręgowskiej, co byłoby silnym bodźcem do rozwoju gospodarczego regionu. Problemem jest także starzejące się społeczeństwo: - To cały zespół zagadnień od opieki medycznej poprzez transport publiczny i zatrudnienie dla osób 60+, powstawanie zakładów pracy, gdzie osoby 60+ będą większością pracowników. System UTW i kluby seniorów są tu bezproduktywne, bo taka aktywność seniorów nie tworzy dochodów dzięki którym będą mogli godnie żyć. ZUS tego nie gwarantuje. Bez tego zapaść gospodarcza i nędza emerytów staną się znakiem i tak stosunkowo biednego województwa - stwierdza Andrzej Szlęzak.
W kwestii relacji polsko-ukraińskich w województwie były prezydent jest zdania, że kierunek powinien zostać na bardziej zgodny z polskim interesem narodowym.
Co do kwestii budowy kolejnego mostu na Sanie, którego Szlęzak był zwolennikiem stwierdza, że czas pokazał, że jest on coraz bardziej potrzebny: - Obawiam się, że grzechem pierworodnym tego pomysłu jestem ja. Oczywiście, należałoby o tym rozmawiać po wyborach, bo najpierw trzeba zostać radnym, a to łatwe nie będzie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: 60 SEKUND BIZNESU - BRAKUJE RĄK DO PRACY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
