We wtorek wycięto drzewo na ulicy Popiełuszki 41, nieopodal sklepu Społem, na skrzyżowaniu ulic Ofiar Katynia i Popiełuszki w Stalowej Woli.
- Piękne zdrowe drzewo, przed chwilą wycięte. Średnica ponad 55 centymetrów. Grupka kilku osób, która się zebrała, była mocno oburzona. Nikt nie pochwalił tego działania - sygnalizuje mężczyzna.
Jak nam powiedział starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny, wycinka drzewa nie ma związku z przebudową ulicy Popiełuszki. Usunięto je, bo po przeprowadzonej analizie okazało się, że jest suche w środku i stanowi zagrożenie.
Analizie będzie poddany drzewostan na odcinku Popiełuszki, od torów do bazyliki, który ma być w tym roku przebudowywany. Chodzi o przydrożne topole od komendy policji po bazylikę. Tam do ścięcia wytypowano około 10 drzew.
- Mieszkańcy muszą zrozumieć, że nie robimy tam nakładki na jezdni, ale gruntowną przebudowę ulicy, wymieniamy podziemne sieci, będą prowadzone głębokie wykopy. Korzenie topoli sięgają nawet 50 metrów w głąb. Co w sytuacji gdy dojdzie do uszkodzenia korzeni, drzewo zawali się za rok i dojdzie do tragedii? - wyjaśnia Janusz Zarzeczny.
Również wykonawcy przebudowy nie chcą udzielać gwarancji na roboty podziemne, gdy istnieje, tak jak w przypadku ulicy Popiełuszki, wysokie prawdopodobieństwo uszkodzenia rur przez system korzeni.
- Nie jestem przeciwnikiem ekologii, zieleni, siedemdziesiąt procent naszego powiatu to lasy. Mamy szansę na budowę porządnej drogi, bezpiecznej, z nowym oświetleniem, takiej jaka powinna być w centrum miasta. Pozyskaliśmy na to środki i mamy je teraz zwrócić? - dodaje.
Zarządca drogi obiecał nowe nasadzenia, aby zachować zielony charakter ulicy, mając na względzie bezpieczeństwo mieszkańców i podziemnej infrastruktury.
W lipcu 2019 roku gałąź oderwana od topoli przy Miejskim Domu Kultury spadła na mężczyznę idącego z 14-miesięcznym dzieckiem w wózku spacerowym. W pewnej chwili, gdy poczuł uderzenie w kark, odruchowo odepchnął wózek, by chronić dziecko. Wskutek uderzenia gałęzią mężczyzna upadł, pomocy udzielili mu pracownicy remontujący Miejski Dom Kultury. 33-latek doznał niegroźnych urazów głowy i karku, dziecku na szczęście nic się nie stało. Służby przycięły wtedy gałęzie na drzewach.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?