Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Jeziórku. Motocyklista przewrócił się na jezdnię

/ram/
Motocyklista miał sporo szczęścia, że z wypadku wyszedł bez większego szwanku.
Motocyklista miał sporo szczęścia, że z wypadku wyszedł bez większego szwanku. Marcin Radzimowski
O sporym szczęściu może mówić 26-letni motocyklista, który doprowadził w środowe popołudnie do wypadku w Jeziórku, na drodze wojewódzkiej nr 871 relacji Stalowa Wola - Tarnobrzeg.

Gdyby nie szybka reakcja jadącego za nim kierowcy ciągnika siodłowego z naczepą, mogło dojść do ogromnej tragedii.

Służby ratownicze do zdarzenia wezwane zostały kwadrans przed godziną 17. Jak dowiedzieliśmy się od kilku uczestników zdarzenia, motocyklista - 26-letni mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego, z niemała prędkością jechał w kierunku Tarnobrzega. W pewnej chwili motocyklista chcąc wyprzedzić jadący przed nim ciągnik rolniczy ursus z przyczepką, odchylił się w lewo i rozpoczął manewr.

Najwyraźniej jednak 26-latek źle obliczył odległości i swoim prawym łokciem zaczepił o przyczepkę, co wytrąciło motocykl z toru jazdy i kierujący nim nie był w stanie zapanować nad maszyną. Aprilia przewróciła się na asfalt i wraz z siedzącym na niej młodym mężczyzną zaczęła się bezwładnie kręcić niczym "bączek".

- Zauważyłem, że z przodu na drodze dzieje się coś złego. Zacząłem hamować i odbiłem kierownicą w lewo, maksymalnie zjeżdżając kołami na pobocze. Gdyby nie to, to nie wiem, czy bym go nie przejechał. Dobrze, że jechałem z pustą naczepą, z ładunkiem nie dało by rady się tak szybko zatrzymać - relacjonował kierowca ciągnika siodłowego renault, który jechał jako trzeci.

Osoby, które na miejscu wypadku zjawiły się jako pierwsze opisywały, że motocyklista na szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń. Przynajmniej nie uskarżał się na ból, choć był w szoku. Przybyły na miejsce ambulans przewiózł 26-latka do szpitala w Stalowej Woli, gdzie wykonane zostały badania. Na miejscu zdarzenia pracowali strażacy i policjanci, ci pierwsi oczyszczali jezdnię z elementów rozbitego motocykla, ci drudzy dokonywali oględzin i rozpytywali uczestników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie