Z kim w weekend zagrają czwartoligowcy z północy Podkarpacia?

Po porażce z Wisłoką Dębica dymisję złożył dotychczasowy trener Sokoła Sokolniki, Janusz Gierach. Nadal nie ma nazwiska jego następcy, a drużyna musi się przygotowywać do kolejnych spotkań o ligowe punkty. W sobotę, o godzinie 16 Sokół zagra na wyjeździe z LKS Pisarowce.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy drużynę poprowadzi dwójka: Arkadiusz Nowak oraz Marcin Rękas. Zresztą obaj piłkarze prowadzą zajęcia z drużyną z Sokolnik. O pierwszą wygraną w sezonie będzie trudno bo z różnych względów nie zagrają: Jakub Zaskalski, Nowak, Patryk Tetlak oraz Mateusz Rutyna.

Także w sobotę, tyle że o godzinie 15, Sokół Nisko podejmować będzie na własnym stadionie Kolbuszowiankę Kolbuszowa.
Drużyna Artura Lebiody nie zaczęła dobrze piłkarskiej wiosny i nadal czeka na pierwsze zwycięstwo w tym roku. Nie pomagają w tym kadrowe osłabienia, bo w drużynie z Niska cały czas brakuje kluczowych graczy, którzy narzekali ostatnio na kontuzje.
Z drugiej strony jest Kolbuszowianka, która z kolejki na kolejkę gra coraz lepiej i na pewno będzie trudnym przeciwnikiem.
W ostatni weekend czwartoligowa Stal Nowa Dęba popisała się świetnym zrywem w spotkaniu z KS Wiązownica. Drużyna prowadzona przez Janusza Hynowskiego potrafiła wyjść ze stanu 0:2 na 3:2.

- Wiosną jeszcze nie przegraliśmy i jeśli nadal będziemy się tak prezentować to jestem spokojny o nasze utrzymanie - mówi trener Stali, Janusz Hynowski.

Jest się z czego cieszyć, bo nowodębianie po raz ostatni zaznali ligowej porażki... 27 września ubiegłego roku. Wtedy rywalem Stali była Bukowa Jastkowice, która na własnym stadionie wygrała 1:0. Potem zaczęła się jednak imponująca seria Stali.
W niedzielę, o godzinie 15 Stal zagra w Besku z miejscowym Przełomem i liczy na komplet punktów.

Nieco bardziej ponure nastroje panują w Jastkowicach. Bukowa zagra w niedzielę o godzinie 14 z Cosmosem w Nowotańcu. O wygraną będzie bardzo trudno. Bukowcy zmierzą się w końcu z liderem czwartoligowych rozgrywek i jednym z głównych faworytów do awansu. Zespół Dariusza Bartnika stać jednak na osiągnięcie dobrego wyniku.