Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się w środę w nocy w jednym z domów jednorodzinnych w tarnobrzeskim osiedlu Zakrzów. Wcześnie rano członkowie mieszkającej tam rodziny znaleźli martwego 16-latka w wannie.
Choć pomiary wykonane przez strażaków nie wskazywały obecności w łazience czadu, zatrucie tym właśnie gazem zakładano (wcześniej pomieszczenie zostało przewietrzone). Dopiero badania sekcyjne wykluczyły, aby śmierć chłopca nastąpiła wskutek zaczadzenia.
- Pisemnej opinii jeszcze nie ma, ale wstępnie jako przyczynę śmierci nastolatka lekarz wskazał utonięcie - informuje Marta Mruk-Walczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu. - W tej łazience nie było piecyka gazowego.
Jak ustaliliśmy, feralnej nocy chłopiec do późna grał na komputerze. Kiedy wszyscy domownicy spali, on poszedł się wykąpać. W wannie towarzyszył mu jego mały żółwik. Zwierzątko żyje - jego nastoletni właściciel niestety zmarł. Nie wiadomo, co właściwie się wydarzyło: być może chłopiec zasłabł i osunął się do wody, mógł też zwyczajnie zasnąć i nieświadomie zachłysnąć wodą. Pomoc nie nadeszła w porę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?