Zakonnice ze Stalowej Woli handlują noworodkami. Na szczęście tylko w serialu. Jest komentarz byłego prezydenta (ZDJĘCIA)

Choć kolejne odcinki pierwszego sezonu duńskiego serialu kryminalnego zatytułowanego "DNA" miały premierę w duńskiej telewizji i na różnych platformach dostępnych także w naszym kraju w 2019 roku, w Polsce nie było o niech szczególnie głośno. A przynajmniej nie było na tyle, żeby ktokolwiek z osób związanych ze Stalową Wolą zaprotestował przeciwko powiązaniu nazwy tego miasta z fikcyjnymi wydarzeniami, prezentowanymi w mocno niekorzystnym świetle. W serialu wyreżyserowanym głównie przez Henrika Rubena Genza, oprócz duńskich występują także polscy aktorzy, między innymi na stałe Zofia Wichłacz, zaś w odcinku 5 z częścią akcji dziejącej się w Stalowej Woli, doskonale znana aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak. To ona gra przełożoną klasztoru, w którym handluje się dziećmi. Stalowa Wola pojawia się w piątym odcinku pierwszego sezonu serialu.

"Przy okazji zeznań Moreau okazuje się, że Svensen była powiązana z agencją macierzyństwa zastępczego, w rzeczywistości zajmującą się handlem niemowlętami. Polska policja informuje Bobin o zgłoszeniach zaginięć dzieci i nielegalnych adopcjach. W grę wchodzi sprzedaż noworodków. Larsen i Bobin jadą do Stalowej Woli, gdzie zakonnice prowadzą dom dla przyszłych matek" - to opis piątego odcinka na portalu canalplus.com/pl

Jakaś duńska telewizja nakręciła serial pod tytułem "DNA". W tym serialu pojawia się Stalowa Wola, jako jakieś bliżej nieokreślone miasto, gdzie wiejskie domy i żeński klasztor. Siostry z tego klasztoru przejmują dzieci od matek, którym wyperswadowano ich zabicie, a po urodzeniu handlują tymi dziećmi. Według znajomego, który mi o tym serialu powiedział, wydźwięk jest taki, że w zacofanym regionie Polski, gdzie zakaz aborcji, jest miasteczko Stalowa Wola z żeńskim klasztorem, w którym handluje się dziećmi. Wymowa dość ponura i reklama dla miasta fatalna. Dodam tylko, że przełożoną klasztoru gra skądinąd wybitna polska aktorka Jadwiga Jankowska - Cieślak. Nie mam pojęcia dlaczego twórcy serialu w tak fatalnej roli obsadzili akurat Stalową Wolę. Co wiedzą o Stalowej Woli? Czy którykolwiek z nich był tutaj? Zastanawia mnie czy ten serial w pewnym wymiarze nie stanie się samospełniającą się przepowiednią i czy ten serialowy obraz "perły COP-u" nie stanie się obrazem Polski, kreowanym na postępowym Zachodzie. Wymowa tego serialu powinna skłaniać dobrze życzących Stalowej Woli do refleksji o tym, co się w mieście dzieje i jaki na tej podstawie obraz miasta jest kształtowany - skomentował na swoim facebookowym profilu były prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, obecnie radny województwa podkarpackiego.

To jedynie fragment wpisu Andrzeja Szlęzaka, który w swoim wpisie nawiązuje do filmu odnosi się głównie do sposobu rządzenia miastem, z którego pochodzi i w którym mieszka.
"Nie słucham premiera Mateusza Morawieckiego. Stracił u mnie jakąkolwiek wiarygodność. Nie wierzę w jego zapowiedzi o końcu zarzynania gospodarki z powodu koronawirusa, jak i w plany "odbudowy gospodarki". Nie raz już pisałem, że to, co PiS będzie robił w skali ogólnopolskiej, można wcześniej zaobserwować w Stalowej Woli. Obawiam się, że będzie tak odnośnie gospodarki po koronawirusie. Jak będzie wyglądała sytuacja gospodarcza Polski po koronawirusie? Pewnie dużo mądrzejsi ode mnie mają z tym problem. Mogę jednak dać sobie radę z tym, jak pod względem gospodarczym będzie wyglądać Stalowa Wola. Zakładam, że miastem nadal będzie rządził PiS." - pisze były prezydent miasta (Pełny wpis w załączonym poniżej komentarzu z FB).

Chcesz obejrzeć odcinek nawiązujący do Stalowej Woli? Kliknij TUTAJ