Czwarte z rzędu zwycięstwo odnieśli koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola, ogrywając tym razem we własnej hali uważane za jednego z faworytów rozgrywek Sportino Inowrocław. W Częstochowie ze Sportowcem walczyła Siarka Tarnobrzeg i tym razem tarnobrzeżanie nie zawiedli, pokonując gospodarzy różnicą 10 punktów.
* STAL STALOWA WOLA - Sportino Inowrocław 86:70 (21:19, 20:14, 31:11, 14:26)
Stal: Malcherczyk 17 (4x3), Pydych 16 (3x3), Partyka 15 (3x3), Lisewski 11, Grzyb 6 - Nikiel 10, Jarecki 9, Szewczyk 2, Jadowski, Maj.
Sportino: Wichniarz 13 (2x3), Robak 11 (1x3), Szubarga 11, Żytko 6, Cywiński 6 - Gabiński 14, Małecki 5, Świętoński 4 (1x3), Korólczyk, Piechucki.
Sędziowali: J. Litawa z Warszawy, T. Tomaszewski z Białegostoku, J. Chrząszcz z Wrocławia. Widzów - 700.
To, co zrobili koszykarze "Stalówki" w trzeciej kwarcie pojedynku ze Sportino, to było "mistrzostwo świata". Serbski trener gości, Miodrag Gajic kazał swoim podopiecznym ustawić w obronie "strefę", na którą jak wiadomo najlepszym sposobem są rzuty "za trzy". I nasi... roznieśli rywali właśnie tą bronią, z dystansu po dwa razy trafili Rafał Partyka i Marcin Malcherczyk, raz Paweł Pydych i po 30 minutach Stal prowadziła z jednym z faworytów do awansu do ekstraklasy różnicą 28 punktów, 72:44! Widownia szalała, oszołomieni goście nie wiedzieli, co się dzieje, a ich szkoleniowiec nie wytrzymał nerwowo i pokazał obsceniczny gest w kierunku widowni, za co został ukarany przez arbitrów przewinieniem technicznym.
PIENIĄDZE SIĘ NIE LICZĄ
Smutną minę miał Michał Gabiński, wychowanek Stali, który gra teraz w Sportino. Akurat w niedzielę miał dwudzieste urodziny i chciał ze swoim zespołem pokazać się jak najlepiej. Jednak "gwiazdorzy" z Inowrocławia, tacy jak Krzysztof Szubarga, Łukasz Żytko czy Łukasz Wichniarz, zawiedli. A zarabiają miesięcznie nawet po kilkanaście tysięcy złotych "na rękę". Gdzie tam "stalowcom" do nich, ale nasz zespół pokazał, że pieniądze w koszykówce aż tak się nie liczą. Oklaskiwał ich po meczu między innymi obecny na widowni trener Siarki Tarnobrzeg, Zbigniew Pyszniak.
* Sportowiec Częstochowa - SIARKA TARNOBRZEG 76:86 (12:20, 18:16, 20:27, 26:23)
Siarka: Kardaś 25 (3x3), Zych 13, Marciniak 11, Wall 10, Bielak 1 - Grzegorzewski 13 (2x3), Wojnowski 9, Gil 4, Bochenek.
Sportowiec: Szymański 14, Nogalski 12 (2x3), Mrówczyński 7, Sośniak 6, Czajkowski 2 - Jankowski 16 (2x3), Klocek 9, Bąk 8, Trepka 2.
Sędziowali: M. Koralewski z Poznania, J. Rzeszotarski z Warszawy i J. Kuniec z Przemyśla. Widzów - 200.
Faworytem meczu byli tarnobrzeżanie, a wiadomo, że w takiej roli "siarkowcy" nie lubią grać. Tym razem jednak spisali się na "piątkę z plusem".
Adam Lisewski, koszykarz Stali Stalowa Wola:
Adam Lisewski, koszykarz Stali Stalowa Wola:
- To był jeden z naszych najlepszych meczów w stalowowolskiej hali, bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Co tu kryć, nikt nie spodziewał się, że pójdzie nam aż tak łatwo, ale skuteczne rzuty z dystansu pozwoliły nam w trzeciej kwarcie "odskoczyć" na wyraźną przewagę punktową, zagraliśmy też jak należy w obronie. W końcówce nasz trener Leszek Kaczmarski dał pograć rezerwowym, rywale nieco zmniejszyli naszą przewagę. Ale wygraliśmy kolejny mecz, jesteśmy "na fali" i oby tak dalej.
AWARIA ZEGARA
Po dwóch minutach było 0:0, ale niemoc pod koszem przerwali Piotr Kardaś i Krzysztof Zych, po rzutach których było 4:0 dla Siarki. Po 5 minutach gry goście prowadzili 11:2 i... stracili 10 punktów z rzędu. Szybko jednak odzyskali prowadzenie.
W połowie drugiej kwarty nastąpiła kilkuminutowa przerwa spowodowana awarią zegara. Nie wybiło to z rytmu naszych graczy, którzy systematycznie powiększali przewagę, wynoszącą w trzeciej kwarcie już 15 punktów. Mimo to emocji w końcówce meczu nie brakowało. Kilka decyzji arbitra z Przemyśla na korzyść gospodarzy spowodowało, że na 1,24 min przed końcem meczu przewaga Siarki zmalała do 6 punktów - 70:76. Ale goście w tym ostatnim okresie spotkania zdobyli aż 10 punktów, pozbywając się miejscowych złudzeń.
W innych meczach: Górnik Wałbrzych - Sokół Łańcut 84:69, Resovia Rzeszów - Basket Kwidzyn 77:96, Znicz Pruszków - Start AZS Lublin 91:96, Tarnovia Tarnowo Podgórne - Zastal Zielona Góra 82:88, Spójnia Stargard Szczeciński - Politechnika Poznań 67:66.
1. Górnik 20 34 1522:1407
2. Zastal 20 33 1386:1186
3. SIARKA 21 33 1651:1660
4. Basket 20 32 1572:1460
5. Sportino 20 32 1601:1572
6. STAL 20 31 1625:1519
7. Znicz 20 31 1652:1623
8. Sokół 20 30 1487:1437
9. Spójnia 21 30 1450:1588
10. Start 20 29 1480:1535
11. Resovia 20 28 1555:1609
12. Politechnika 20 27 1572:1684
13. Tarnovia 20 26 1491:1593
14. Sportowiec 20 24 1513:1666
Zespoły z miejsc 1-8 zagrają w play off o awans do ekstra-klasy, z miejsc 9-14 w play out o utrzymanie.
W następnej kolejce, 14 lutego: Zastal - STAL. Mecz Siarka - Spójnia rozegrany został 7 lutego awansem (85:57).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?