Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiera monety od 40 lat

Piotr SZPAK [email protected]
Tomasz Lenard prezentuje jedną z cenniejszych monet swojej kolekcji.
Tomasz Lenard prezentuje jedną z cenniejszych monet swojej kolekcji. M. Radzimowski
Tarnobrzeski przedsiębiorca Tomasz Lenard zbieranie monet rozpoczął przed 40 laty od dziesięciozłotówki. Ma ich już kilkaset.

Tomasz Lenard, były prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, jest w Tarnobrzegu osobą bardzo znaną. Nie każdy jednak wie o jego zainteresowaniach i pasjach.

Pan Tomasz jest jednym z kilkudziesięciu członków stowarzyszenia numizmatycznego w Tarnobrzegu, w swoje kolekcji ma kilkaset monet, większość z nich to monety polskie, ale są i z innych krajów.

WOREK MONET

O wartości swojej kolekcji z wiadomych względów nie chce mówić, ujawniając jedynie, że jest przechowywana w bezpiecznym miejscu.
- To zainteresowanie przyszło samo, najpierw były tak popularne w czasach mojego dzieciństwa znaczki. Do tej pory mam ich całą kolekcję. Niektóre jednak zamieniłem w późniejszym czasie na monety. Miałem 10 lat, kiedy otrzymałem srebrną dziesięciozłotówkę. Zatrzymałem ją i jest u mnie do dziś. Miałem też znaczki dużej wielkości, przedstawiające dożynki, miały sporą wartość, ale poszły za monety - uśmiecha się przedsiębiorca z Tarnobrzega.
Gdyby wszystkie monety włożyć do jednego worka, ważyłby on kilka kilogramów, kolekcja jest pokaźna.

- Zbieram monety wybite po 1918 roku, mam też medale, jeden z nich jest z okresu wojen napoleońskich - mówi.

PIĘKNY OGRÓD

Inna pasją Tomasza Lenarda jest praca w... ogrodzie. Na blisko ośmioarowej powierzchni hoduje i pielęgnuje wiele drzew i kwiatów. W swoim ogrodzie ma różaneczniki, azalie, złotokapy, klony, buki, świerki, tuje i modrzewie.

- Czasami, jak jestem psychicznie zmęczony, nie siadam i nie biadolę, tylko idę do swego ogrodu i pracuję w nim. Odpręża mnie to, czuję się wtedy może i zmęczony fizycznie, ale jakże zadowolony. Lubię naturę, dlatego tak bardzo cenię sobie tę moją oazę spokoju - mówi.

Jak twierdzi, ośmioarowa powierzchnia jest w sam raz na zaspokojenie jego pietyzmu do natury, ale mimo wszystko, ogród mógłby być ciut większy.

NA GRZYBY!

Kolejna pasją tarnobrzeżanina jest grzybobranie. Okres końca lata i początku jesieni jest wymarzonym czasem dla grzybiarzy, wiec pan Tomasz, nie zważając na to, czy jest urodzaj czy też go nie ma, wyrusza w swoje ulubione miejsca.
- Mogę po lesie chodzić całymi dniami, uwielbiam zbierać borowiki, prawdziwki i podgrzybki. Mam taką zasadę, że jak nie jestem w stu procentach pewny tego, że dany grzyb jest jadalny, wtedy nie wkładam go do koszyka. Las działa na mnie kojąco, dlatego nie smucę się, kiedy przejdę kilka kilometrów, a w koszyku jest pusto. Mam jednak takie miejsca, z których raczej nie wraca się z pustymi rękami - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie