Gu Ruochen jak dotąd zagrała w dwóch meczach w barwach Siarki. Najpierw był to mecz z GLKS Scania Nadarzyn, w którym 3:0 (11:2, 11:3, 11:4) ograła Dorotę Sass, a następnie ćwierćfinał Ligi Mistrzyń. Tam mierzyła się z Danielą Dodean ze Sportingu Lizbona i z nią również wygrała do zera. 3:0 (11:9, 11:4, 11:5).
Pięć zawodniczek do gry
- To bardzo cieszy, ponieważ sprawia że będę miał większe możliwości manewru, które przydadzą nam w się w meczu z dwiema zawodniczkami o klasie światowej występującymi w Linzu. Mowa o Sofii Polcanovej oraz Wai Yam Minnie Soo - powiedział nam Zbigniew Nęcek.
Jego podopieczne z rywalkami z Austrii zmierzą się w najbliższy piątek. Będzie to rewanż za pierwsze starcie półfinałowe, które Enea Siarka zwyciężyła 3:1.
- To dalej jest dla nas bardzo trudny przeciwnik. Oprócz tych dwóch tenisistek także Linda Bergström pokazał, ze potrafi grać świetnie (jako jedyna w pierwszym meczu wygrała swój pojedynek z zawodniczką z Tarnobrzega, Han Ying - przyp. red.). Nic nie jest jeszcze przesądzone - ocenia trener tarnobrzeskiej ekipy.
Przyjazd Gu Ruochen sprawia, że zwiększa się rywalizacja o grę w meczu z Linzem. Oprócz niej w obwodzie pozostają także Elizabeta Samara, Kinga Stefańska, Han Ying oraz Li Qian.
- Nie zadecydowałem jeszcze, kto zagra, ale mam do dyspozycji pięć zawodniczek. To daje nam ogromne możliwości. O samym ustawieniu jeszcze nie zadecydowałem, ale będę miał też ewentualną możliwość zmian w trakcie meczu, bo system na to pozwala. Chcemy zrobić wszystko, by nie stracić ciężko wywalczonego zwycięstwa w Linzu - powiedział trener.
Święto tarnobrzeskiego sportu
Ten mecz ma być także okazją do dobrej zabawy dla ludzi z regionu.
- Marzy nam się dobre widowisko sportowe i organizacyjne dla kibiców. Ja to nazywam świętem tarnobrzeskiego sportu. Wiem, że zainteresowanie jest duże, bo widzę to po telefonach i rozmowach, jakie w ostatnim czasie przeprowadzam. I oby nam to widowisko wypaliło, bo o to w tym wszystkim chodzi. Rywalizacja sportowa jest oczywiście najważniejsza, ale to jest też spotkanie ludzi, którzy lubią sport i lubią dopingować - dodał szkoleniowiec Enea Siarki.
"Częstochowa najlepiej niech się wycofa z Ekstraklasy"
W ostatnim czasie jego zespół rozegrał dwa mecze ligowe, który wygrał dość gładko 3:0. Przeciwnikami były zespoły KU AZS UE Wrocław oraz BEBETTO AZS UJD Częstochowa.
- Nie podoba mi się to, co zrobił zespół z Częstochowy wystawiając na mecz z nami rezerwowy skład. Tak się nie buduje prestiżu Ekstraklasy. Jestem rozczarowany postawą tego klubu, bo to jest niepoważne traktowanie sportowej rywalizacji. My zawsze wystawiamy silny skład, bo w chcemy zagrać jak najlepiej i stąd są później takie właśnie wyniki. Traktujemy te spotkania bardzo poważnie, jak na zawodowców z europejskimi aspiracjami przystało - powiedział trener Nęcek.
W zespole Bebetto AZS UJD Częstochowa zabrakło dwóch podstawowych zawodniczek Roksany Załomskiej jak i Sandry Wabik, które zagrały w półfinałach Akademickich Mistrzostw Polski.
- Wybieranie akademickich zawodów zamiast meczu Ekstraklasy, to jest coś, czego nie można wytłumaczyć. Albo się gra w Ekstraklasie, albo w zawodach studenckich. Najlepiej, to niech ten klub wycofa się z rozgrywek Ekstraklasy i startuje w zawodach studenckich, bo tam jest najwyraźniej jego miejsce. Zawodowcem się jest, a nie się bywa - dodał na koniec wzburzony zachowaniem rywali trener.
Z Linzem jego Enea Siarka Tarnobrzeg zagra u siebie w najbliższy piątek. Początek starcia o godzinie 18. Bezpośrednią transmisję z niego przeprowadzi ogólnodostępny TVP Sport.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?