Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Pyszniak: Racja jest po naszej stronie, będziemy się odwoływać do skutku

Damian Wiśniewski
Grzegorz Lipiec
Zbigniew Pyszniak jest pewien swoich racji. Prezes koszykarskiej sekcji Siarki Tarnobrzeg uważa, że jego klub padł ofiarą politycznej rozgrywki i będzie się odwoływał tak długo, aż ostateczny wyrok będzie dla niego korzystny.

Komisja po przeprowadzeniu kontroli wydała opinie mówiącą, że koszykarska Siarka Tarnobrzeg nie wywiązała się z prowadzenia wyodrębnionej dokumentacji finansowo-księgowej dokumentacji środków otrzymanych zadań zgodnie z zasadami wynikającymi z ustawy o rachunkowości.

-Według mnie i według klubu wszystko je w porządku, a pieniądze zostały wydane zgodnie ze swoim przeznaczeniem - zaczął swoją wypowiedź prezes Pyszniak.

Innego zdania jest organ przeprowadzający kontrolę. - Procedura kontroli została przeprowadzona z kolei na przełomie lat 2016-2017. W grudniu 2017 po jej zakończeniu została podjęta decyzja, iż kwota za nieprawidłowości w rozliczeniu powinna zostać zwrócona - powiedział nam prezydent miasta Tarnobrzega, Dariusz Bożek.

Suma należność, jaka miałaby zostać zwrócona przez Siarkę miastu za lata 2014-2015 wynosi bardzo dużo, bo niemal 1,5 miliona złotych. Prezes Siarki stara się jednak zachować spokój. , to mówi, że na wszystko ma odpowiednie dokumenty i będzie wszystko wyjaśniał.

- Ktoś robi sobie politykę wokół tego wszystkiego. Jak można nie uznać za prawidłowe spotkania transmitowanego w telewizji, który my dajemy do rozliczenia? To kto opłacił sędziów za ten mecz? - pyta ironicznie Zbigniew Pyszniak. -To nie jest zarzut polegający na oskarżeniu, że ktoś coś wziął, tylko, że część wydatków została źle rozliczona, źle rozpisana - dodaje.

- Żeby otrzymać licencję na kolejny sezon, poprzednie rozgrywki trzeba było mieć zamknięte pod względem finansowym. Trzeba było być do końca rozliczonym z zawodnikami, z PLK, z sędziami, trenerami, z ZUS-em, z Urzędem Skarbowym i my byliśmy rozliczeni. Wszystkie dokumenty zaprezentowaliśmy odpowiednim instytucjom. Ani Amerykanie ani polscy zawodnicy nie odpuściliby nam, gdybyśmy nie byli z nimi rozliczeni - tłumaczy prezes koszykarskiej Siarki.

Co jednak gdyby Siarka przegrała w kolejnym odwołaniu? Okazuje się, że w klubie nie ma żadnego planu B. Nikt nie zastanawia się nad tym, co może być później, bo nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że decyzja mogłaby być niekorzystna dla niego.

- Nie dopuszczam myśli o tym, że decyzja mogłaby nie być po naszej myśli. Nie będę też szukał kolejnych inwestorów. Wszystko ja mam robić? To nie jest mój prywatny klub. Robię tyle, ile mogę. Pracuję w Siarce za darmo. Mam biegać po Polsce i szukać inwestorów, żeby Siarka miała pieniądze? Za darmo mam zabiegać o promocję dla miasta, dla klubu? Wszystko ma swoje granice. Dlatego seniorzy zostali wycofani z rozgrywek, bo nie ma środków finansowych - odpowiedział prezes.

Bardzo mocno rzuca się w oczy zmęczenie całą sytuacją u prezesa Pyszniaka. - Zainwestowałem tak dużo pieniędzy i zdrowia w ten klub, że mam wszystkiego dosyć. 20 lat byłem tutaj prezesem i w tym czasie wszystko było rozliczone. Skarbówka, ZUS, zawodnicy, trenerzy. Komuś coś nie pasuje z dwoma latami, a my udowadniamy, że mamy rację. Według nas jest wszystko w porządku, nikt z nas nie wziął ani złotówki - dodał na koniec prezes.

Jeśli Komisja Nadzoru Odwoławczego uzna, że to Siarka ma rację i postanowi anulować poprzedni wyrok, to możliwa jest dalsza współpraca klubu z miastem. Jeśli jednak tarnobrzeski klub koszykarski po raz ponowny usłyszy, że popełnił błąd i musi zwrócić pieniądze, to brak poszukiwań poważnego inwestora już teraz może być dla tego klubu bardzo zgubny.

Tarnobrzeg to miasto z dużymi tradycjami koszykarskimi w czym prezes Pyszniak ma swój niewątpliwy wkład. Jeszcze niedawno kibice mogli regularnie oglądać mecze Siarki w ekstraklasie, wiele wskazuje jednak na to, że powrót do tych lat nie należy do najbliższej przyszłości.

Klub skazany na łaskę i nie łaskę kolejnych włodarzy miejskich nie może myśleć o poważnych aspiracjach. Sportowo Siarka w tym sezonie wyglądała bardzo źle, ale brak jej seniorskiej drużyny na koszykarskiej mapie Polski będzie dla jej kibiców bardzo bolesny.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Następcy naszych sportowców - synowie idą w ich ślady [GALERIA ZDJĘĆ]



Syn byłego piłkarza KSZO zginął w wypadku [ZDJĘCIA]




Korona Kielce - piłkarze bez tajemnic, ich wartość rynkowa



Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich


ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie