Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdziary. Szalejący 28-latek mógł być pod działaniem środków odurzających?

Marcin Radzimowski
Aż dwa patrole policji interweniowały w poniedziałek w związku z agresywnym zachowaniem mieszkańca Zdziar. Mężczyzna przyjechał na stację paliw, gdzie kopiąc uszkodził samochód, następnie pojechał do restauracji, w której ukradł piwo. Z kolei na parkingu przed lokalem uszkodził kolejny samochód oraz domofon i elewację budynku.

Pierwsze zgłoszenie o nietrzeźwym, agresywnym kierowcy peugeota, dyżurny niżańskiej komendy policji otrzymał około godziny 21.

- Na stacji paliw przy ulicy Sandomierskiej w Nisku mężczyzna miał uszkodzić samochód i odjechać w kierunku ronda. W trakcie patrolowania terenu policjanci otrzymali następne zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy. Miał on przed restauracją w Racławicach kopać w samochód - relacjonuje komisarz Anna Kowalik, oficer prasowy policji w Nisku.

Mundurowi dojeżdżając na interwencję, kilkadziesiąt metrów za rondem w Nisku zauważyli mężczyznę, który wybiegł nagle przed jadącego tira.

- Po zatrzymaniu się pojazdu, próbował wejść do kabiny, uszkadzając wycieraczkę. Gdy zauważył policjantów, próbował uciec - dodaje rzecznik policji. - Po kilkunastu metrach został zatrzymany. Czuć było od niego alkohol. Jego zachowanie wskazywało, że może być także pod działaniem środków odurzających. Na przemian płakał, a za chwilę był agresywny. Na miejsce została wezwana karetka, która przewiozła mężczyznę do szpitala.

Do policjantów zgłosili się świadkowie incydentu na stacji benzynowej i przed restauracją. Z ich relacji wynika, że 28-latek ze Zdziar przyjechał na stację paliw, wysiadł z pojazdu blokując nim wyjazd, po czym zaczął kopać samochód stojący obok. Na monitoringu widać, jak mężczyzna podjeżdża na stację, wysiada z pojazdu podchodzi do pojazdu obok, otwiera drzwi i po chwili zamyka je z trzaskiem i kopie po karoserii. Po czym wsiada do swojego pojazdu i odjeżdża.

Następnym miejscem, w którym zatrzymał się agresor była restauracja w Racławicach. Mężczyzna podszedł do baru zamawiając napój energetyczny.

- Po chwili się rozmyślił, wszedł za bar i zabrał dwa piwa, oświadczając, że nie ma na nie pieniędzy i w zastaw daje samochód. Pracownica po jego wyjściu zamknęła restaurację i powiadomiła policję. Po chwili sprawca się wrócił i gdy zastał zamknięte drzwi, wpadł w furię. Zniszczył domofon, elewację budynku i stojący na parkingu samochód - dodaje policjantka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie