Zima to przede wszystkim mróz. Podpowiadamy, jak się przed nim chronić

Temperatura odczuwalna w najbliższych dniach może nawet sięgnąć minus 30 stopni Celsjusza. Wbrew obiegowym opiniom, zabezpieczenie ciała przed mrozem nie może się ograniczać tylko do włożenia kilku warstw ubrań. Powinniśmy także pamiętać o ochronie skóry, a nawet o odpowiedniej diecie, dzięki której będzie nam cieplej.

Zamiast jednego grubego swetra, lepiej założyć kilka warstw odzieży. - Powinniśmy ubrać się "na cebulkę". Będzie nam ciepło, bo najlepszym izolatorem jest powietrze. Na stopy należy włożyć bawełniane skarpety zapobiegające poceniu. Buty i ubrania powinny być luźne. Zbyt obcisła odzież może źle wpłynąć na krążenie - radzi dermatolog, Maria Pyzio-Gutowska.
Najbardziej narażone na zimno są dłonie, stopy, nos i uczy. Nie można zapominać o rękawiczkach. Lepiej wybrać te z jednym palcem, niż pięcioma. Szyję oczywiście ochroni gruby szalik. Dobrym rozwiązaniem są modne kominy. - Włosy wystawione na niską temperaturę szybciej się przetłuszczają. Z tego względu mogą wypadać. Koniecznie trzeba je chronić zakładając przewiewną, bawełnianą czapkę - wyjaśnia dermatolog i dodaje, że powinni o tym pamiętać zwłaszcza mężczyźni.

Lepiej odstawić mocne mydła, a do kąpieli używać delikatnych środków, które nie zlikwidują naturalnej bariery ochronnej skóry. - Warto stosować balsamy zawierające dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych, na przykład masło shea. Trzeba zaopatrzyć się w specjalne kremy do pielęgnacji skóry twarzy zimą. Można dobrać je do typu cery, nawet do skóry mającej problemy z trądzikem - wyjaśnia Maria Pyzio-Gutowska.

Osoby uprawiające sporty zimowe albo pracujący na powietrzu muszą kremować twarz kilka razy dziennie. Czynność należy powtarzać co 3-4 godziny. Poza tym, nie można wychodzić na zewnątrz tuż po umyciu twarzy. Woda musi odparować, więc należy zachować chociaż półgodzinny odstęp.

Odchudzanie zimą jest bardzo niewskazane. Organizm traci wiele energii na walkę z chłodem, wobec tego musimy mu dostarczać więcej składników odżywczych. Nie powinny być to jednak puste kalorie. Dieta ma być bogata w witaminy A, D3 i E. Warto jeść orzechy i ziarna zbóż. Nieoceniony będzie również tran.

Do odmrożeń może dojść nawet przy temperaturze 1, 2 stopni na plusie, jeśli wilgotność powietrza będzie znaczna. Jak radzi dermatolog, krążenie powinno się przywracać stopniowo. Nie można na przykład od razu po przyjściu z dworu zanurzyć rąk w gorącej wodzie. Trzeba powoli je rozgrzewać. Można zastosować krem witaminowy, najlepiej z aniliną, a na noc maść kamforową. Gwałtownych zmian temperatury powinny także unikać osoby mające kłopoty z rozszerzonymi naczynkami krwionośnymi i trądzikiem różowatym.

Pediatrzy radzą, żeby nie narażać malutkich noworodków i kilkumiesięcznych dzieci na bardzo niskie temperatury. Te starsze mogą natomiast wychodzić na dwór, pod warunkiem, że spacery będą krótkie. Koniecznie zadbajmy o skórę najmłodszych. Trzeba też uważać na ubranie. Rodzice często przegrzewają dzieci. Myślą, że zmarzną szybciej niż oni sami. - Dzieci ubierajmy tak samo jak dorosłych. Nie można przesadzać - wyjaśnia Maria Pyzio-Gutowska.

Przy takiej temperaturze szkodzimy sobie paląc papierosy na zewnątrz. Dym powoduje skurcze naczyń krwionośnych, więc łatwiej tracimy ciepło. Nie warto też rozgrzewać się alkoholem. Co prawda chłodu nie odczuwamy, ale to tylko nasze wrażenie. Tak naprawdę szybciej dochodzi do wyziębienia organizmu.