O Justynie Wydrze z Kosztowej, miejscowości w gminie Dubiecko, pisaliśmy kilka razy. Kobieta była szczęśliwą żoną i mamą trójki dzieci, która dzielnie walczyła z nowotworem piersi. I kiedy już wszyscy myśleli, że jest dobrze, nowotwór zaatakował ponownie.
- Chora pierś i węzły chłonne zostały operacyjnie usunięte, nawet w kościach chore ogniska zaczęły zanikać. Zobaczyliśmy światełko w tunelu, że w końcu będzie dobrze - opowiadała „Nowinom” Ewelina Dominczyk, przyjaciółka rodziny. - Było dobrze przez pół roku, aż do teraz. Rak uderzył w mózg, chyba w najczulszy punkt człowieka. Ta wiadomość załamała Justynę całkowicie.
Do tego wszystkiego doszły jeszcze problemy finansowe, ponieważ Justyna nie pracowała. Miała trójkę małych dzieci i to właśnie im poświęcała każdą chwilę. Najstarszy synek Kubuś ma dopiero 8 lat, Zuzia 6 latka, a najmłodsza córeczka Emilka 4. Jedynym żywicielem rodziny jest mąż.
Ewelina Dominczyk już wcześniej na portalu zrzutka.pl zorganizowała zbiórkę pieniędzy na leczenie Justyny. Do akcji włączyło się mnóstwo osób, również czytelników „Nowin”. Wszyscy chcieli pomóc Justynie w walce z nowotworem.
Justyna walczyła z chorobą 4 lata. Niestety przegrała walkę i zmarła 24 sierpnia. Zostawiła męża i trójkę małych dzieci.
Ewelina Dominczyk, przyjaciółka rodziny po raz kolejny, na portalu zrzutka.pl zorganizowała zbiórkę pieniędzy „Pomoc Marcinowi w spłaceniu kredytu hipotecznego”.
- To był bardzo trudny czas dla wszystkich, męża dzieci oraz całej rodziny - mówi Ewelina Domińczyk.
- Dzięki Państwa pomocy finansowej, Justyna walczyła do końca. Była osobą bardzo silną i wytrwałą. Niestety los chciał inaczej Justyna z dnia na dzień gasła coraz bardziej. W lipcu napisała nawet list w którym opisuje, że to już koniec, dlatego pragnęła podziękować wszystkim tym którzy tak bardzo jej pomogli. Nadszedł czas kiedy już nie była w stanie wstać z łóżka i tak bardzo nie chciała umrzeć w hospicjum. Dlatego jej mąż Marcin zwolnił się z pracy i podjął się całodobowej opieki nad żoną. To był bardzo ciężki czas dla niego.
I wspomina, że obiecała Justynie, że po jej śmierci pomoże rodzinie.
- Obiecałam jej, że zrobię wszystko, aby po jej śmierci pomóc Marcinowi. To dzięki niemu Justyna umierała bez tego okropnego bólu - opowiada Ewelina. - Czuwał przy niej do samego końca, a teraz pozostał sam z trójką małych dzieci. Obecna sytuacja nie pozwala mu podjąć pracy, dlatego pomóżmy Marcinowi spłacić kredyt hipoteczny.
Na portalu zrzutka.pl trwa właśnie zbiórka pieniędzy. W pomoc zaangażowało się już około 400 osób. Zebrano już 29 546 zł.
LINK DO ZRZUTKI
- Marcin ma około 100 tys. zł kredytu - wyznaje Ewelina. - Pomóżmy mu spłacić ten kredyt hipoteczny. To będzie dla niego ogromne wsparcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
