Ze zmiennym szczęściem radzili sobie nasi pierwszoligowi koszykarze w derbach Podkarpacia. Stal Stalowa Wola pokonała Sokoła Łańcut, dramat w Rzeszowie z Resovią przeżyła Siarka Tarnobrzeg.
STAL STALOWA WOLA - Sokół Łańcut 77:68 (23:24, 23:12, 18:9, 13:23).
Stal: Malcherczyk 22 (2x3), Pydych 22 (3x3), Lisewski 16, Partyka 6 (2x3), Grzyb 3 - Szewczyk 6, Nikiel 2, Jadowski.
Sokół: Krupa 20, Baran 14 (2x3), Koszuta 10, Rusin 8 (2x3), Klima 7 - Podolec 4, Bielecki 3, Wojnowski 2, Pazdan.
Sędziowali: K. Puchałka z Bielska-Białej, A. Bartocha z Kielc, J. Kuniec z Przemyśla. Widzów 600.
W derbach Podkarpacia górą Stal! Chociaż nasi kolejny mecz musieli radzić sobie bez swojego dotychczasowego lidera, Romana Prawicy, który z powodu kontuzji kolana sezon ma z głowy i tylko "po cywilnemu" usiadł na ławce rezerwowych, by wspomóc duchem kolegów.
STRATY Z OBU STRON
Na dodatek staw skokowy skręcił na treningu Jacek Jarecki i też go zabrakło. Jednak po stronie rywali również były straty z powodu kontuzji - do Stalowej Woli przyjechali wprawdzie Ireneusz Chromicz oraz były zawodnik Stali, Piotr Ucinek, ale tylko w roli turystów.
A sam mecz zaczął się dla gospodarzy bardzo dobrze, bo wynik otworzył "trójką" Rafał Partyka. Rozgrywający Stali szybko został "wygwizdany" przez sędziów i już w drugiej kwarcie miał trzy przewinienia na koncie, przymusowo odpoczywając dłużej na ławce.
Do sędziów pretensji było zresztą w całym spotkaniu bardzo wiele i to z obu stron. A zwłaszcza do pana Jana Kunieca z Przemyśla, który podejmował zdumiewające nieraz decyzje, po których koszykarze łapali się za głowy. Trener Sokoła, Dariusz Kaszowski, miał przynajmniej "alibi", dlaczego jego drużyna "padła" w Stalowej Woli. Tym samym zresztą przełamując "tradycję" z poprzednich dwóch sezonów, gdy Stal wygrywała w Łańcucie, a Sokół w Stalowej Woli...
"Odjazd" gospodarzy nastąpił w drugiej kwarcie, gdy po punktach Pawła Pydycha Stal osiągnęła dziesięciopunktowe prowadzenie, 46:33. Nasz rozgrywający był wyjątkowo skuteczny, a wspierał go Marcin Malcherczyk i znakomity pod deskami Adam Lisewski, który rozdał aż pięć "czap". Bardzo pozytywny obraz naszej drużyny popsuła nieco czwarta kwarta, gdy "stalowcy" mieli kłopoty ze zdobywaniem punktów przy agresywnej obronie rywali, a także zbyt duża ilość spudłowanych rzutów wolnych - trzynaście. Ale zwycięzców się nie osądza...
Resovia Rzeszów - SIARKA TARNOBRZEG 84:82 (26:18, 20:23, 21:18, 17:23).
Siarka: Bielak 21 (3x3), Wall 18, Zych 14 (1x3), Kardaś 11 (3x3), Marciniak 10 (1x3) - Grzegorzewski 6, Gil 2.
Resovia: Pacocha 21 (1x3), Szczepaniak 15 (2x3), Biergmann 13 (2x3), Dubiel 13 (1x3), Rajkowski 9 - Wójcik 10, Szpyrka 3, Szczytyński.
Sędziowali: M. Żmuda z Tarnowa, G. Łata z Lublina i M. Tracz z Krakowa. Widzów 700.
W tym sezonie koszykarzom Siarki szczęście kilka razy dopisało, ale, że nic nie może wiecznie trwać, toteż w sobotni wieczór je opuściło. "Siarkowcy" w Rzeszowie zasłużyli na brawa oraz... krytykę. Brawa za serce i ambicję, jaką włożyli w to spotkanie, słowa krytyki za kolejne skłonności do... sędziowania.
ZNÓW UKARANI
Tradycją tego sezonu stało się to, że tarnobrzeżanie karani są przez arbitrów przewinieniami technicznymi. Tak było w Rzeszowie, kiedy przy stanie 48:45 "dachem" ukarany został Daniel Wall. W efekcie gospodarze odjechali na 60:48. Ale prawdziwe emocje były w końcówce tego stojącego jednak na przeciętnym poziomie spotkania.
Kiedy na niespełna trzy minuty przed końcem meczu rzeszowianie wygrywali 79:71, nic nie zapowiadało emocji, ale te były, szczególnie w ostatnio 20 sekundach meczu. Wtedy to, przy stanie 81:79 dla Resovii dwóch rzutów osobistych nie wykorzystał Bartosz Dubiel. Piłka była więc w posiadaniu tarnobrzeżan, którzy na sześć sekund przed końcem meczu objęli prowadzenie 82:81. Stało to się po trafieniu za "trzy" Krzyszofa Zycha.
Zych był przy tym rzucie faulowany, ale arbitrzy nie chcieli tego widzieć. Rzeszowianie szybko wyprowadzili akcję, podczas której na rzut z ósmiu metrów zdecydował się Łukasz Pacocha. Piłka trafiła do kosza, gracze Siarki złapali się za głowy, a rzeszowian ogarnął szał radości. Inna sprawa, że tarnobrzeżanie mieli pretensje o to, że rzut koszykarza Resovii oddany został po czasie...
W innych meczach: Górnik Wałbrzych - Sportowiec Częstochowa 80:75, Tarnovia Tarnowo Podgórne - Politechnika Poznań 76:84, Spójnia Stargard Szczeciński - Znicz Pruszków 74:77, Sportino Inowrocław - Zastal Zielona Góra 68:77, Start AZS Lublin - Basket Kwidzyn 94:87.
Zespoły z miejsc 1-8 zagrają w play of o awans do eks-traklasy, z miejsc 9-14 w play out o utrzymanie.
1. Zastal | 10 | 18 | 660:559 |
2. Znicz | 10 | 17 | 823:795 |
3. Sportino | 10 | 17 | 807:777 |
4. Górnik | 10 | 16 | 753:678 |
5. Basket | 10 | 16 | 784:744 |
6. Resovia | 10 | 16 | 788:769 |
7. SIARKA | 10 | 16 | 804:821 |
8. STAL | 10 | 15 | 773:739 |
9. Sokół | 10 | 15 | 723:725 |
10. Spójnia | 10 | 14 | 711:772 |
11. Sportowiec | 10 | 14 | 846:854 |
12. Start | 10 | 13 | 700:745 |
13. Politechnika | 10 | 12 | 721:814 |
14. Tarnovia | 10 | 11 | 720:821 |
W następnej kolejce, 25 listopada: Politechnika - STAL, SIARKA - Tarnovia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?