Po gwałtownych protestach organizowanych w lutym w Hucie Stalowa Wolapremier powołał swojego przedstawiciela - prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu, który koordynuje prace zespołów, mających doprowadzić do rozwiązywania problemów i ułatwiać wyjście z sytuacji kryzysowych.
W liście do premiera szefowie "Solidarności" i związku branżowego HSW ocenili, że rozmowy są ważnym elementem rozwiązywania problemów, lepszym niż manifestowanie na ulicy, jednakże muszą być efekty w postaci rozwiązań antykryzysowych. "Tych jednak brak" - ocenili.
"Cierpliwość pracowników spółek w Stalowej Woli jest na wyczerpaniu. Liczyliśmy na szybkie działania przeciwdziałające skutkom kryzysu, a jest fatalnie" - ostrzegli związkowcy.
Przypomnieli, że wszystkie spółki pozbyły się pracowników zatrudnionych na czas określony, obowiązuje skrócony czas pracy do czterech dni w tygodniu i obniżone zarobki. Zapowiadane są dalsze zwolnienia - 300 osób w hucie i 350 osób w Zakładzie Zespołów Napędowych. Upadają kolejne spółki - Zakład Transportu, Energetyki i Automatyki, Zakład Narzędziownia, zatrudniające w sumie blisko dwustu pracowników.
"Dalsze opóźnienie wprowadzania pakietu rozwiązań antykryzysowych doprowadzą do dramatu w kolejnych spółkach Stalowej Woli, w prywatnych czy państwowych. Na dalsze prowadzenie rozmów w taki sposób nie ma zgody" - stwierdzili związkowcy.
I zapowiedzieli, że jeżeli do 22 maja nie będzie konkretnych rozwiązań, które poprawią sytuację spółek, będą zmuszeni rozpocząć akcje protestacyjne. "Gdyż dłużej nie da się przekazywać informacji pracownikom, że rozmawiamy" - napisali związkowcy w liście do premiera.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?