- Podobno Ministerstwo Skarbu Państwa nas sprzedało – mówił z goryczą Robert Kułaga, przewodniczący "Solidarności" w kieleckiej Premie. – A nikt w tej sprawie nie kontaktował się z nami – dodał.
- A jeszcze w piśmie z 5 lipca bieżącego roku minister Mikołaj Budzanowski zapewniał, że dołoży wszelkich starań, aby prywatyzacja odbyła się na warunkach, które zapewnią firmie i załodze jak najlepszą przyszłość, czyli rozwój i bezpieczeństwo. Na razie nikt się do nas nie zgłosił w tej sprawie. To kpina z pracowników i zarządu firmy. Jeśli tak ma to wyglądać, to niewykluczone, że święta Bożego Narodzenia załoga spędzi w Premie – dodał. – Liczymy jednak, że Effector zachowa się po dżentelmeńsku i skontaktuje się z nami.
Konsorcjum spółek Effector i Effect Glass ma pierwszeństwo w zakupie 92, procent wartych 13 milionów złotych akcji Premy. Nie udało się nam jednak skontaktować w tej sprawie z prezesem. Teraz przyszła pora na negocjacje w tej sprawie. Jeśli nie zakończą się one sukcesem, przejdzie do rozmów z pozostałymi oferentami, czyli Amathus Fundusz Inwestycyjny Zamknięty z Warszawy, Przedsiębiorstwem Badań i Ekspertyz Środowiska SEPO z siedzibą w Knurowie oraz producentem okuć meblowych Stalmot&Wolmet z siedzibą w Nidzicy.
Strefa Biznesu: Przedsiębiorców czeka prawdziwa rewolucja z KSeF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?