Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest w zakładzie SHL Production w Kielcach. Dyrekcja i pracownicy twardo obstają przy swoim

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Dyrektor generalny SHL Production Maurizio Bucci (z lewej) i szef zakładowej Solidarności Grzegorz Pietrzykowski siądą w środę do stołu i będą rozmawiać o żądaniach załogi zakładu.
Dyrektor generalny SHL Production Maurizio Bucci (z lewej) i szef zakładowej Solidarności Grzegorz Pietrzykowski siądą w środę do stołu i będą rozmawiać o żądaniach załogi zakładu. Aleksander Piekarski, Mateusz Kołodziej
Zdecydowana podwyżka albo radykalne kroki. Takie jest nastawienie pracowników fabryki SHL Production w Kielcach, którzy od piątku protestując domagają się między innymi znacznie wyższych pensji. Na to dyrekcja zakładu się nie zgadza podkreślając, że obecny system wynagrodzeń został ustalony pod koniec 2017 roku. W środę, 27 czerwca, obie strony siądą do stołu i będą negocjować.

Podstawowe postulaty pracowników, to zwiększenie pensji dla wszystkich zatrudnionych w SHL Production o 400 złotych oraz poprawa warunków pracy poprzez uruchomienie systemu wentylacyjnego w hali, gdzie się spawa. Znalazły się one w piśmie skierowanym do dyrekcji, które ta niedawno otrzymała. Efektem było zwołanie spotkania, po którym niezadowoleni pracownicy postanowili podjąć protest.

Protest ma na razie bardziej symboliczną wymowę. Świadczą o nim jedynie flagi z logo Solidarności i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, które zawieszono na ogradzającym zakład płocie. Jednak związkowcy zapowiadają, że jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, protest zostanie zaostrzony, nawet poprzez przerwanie produkcji. Wiele w tej kwestii wyjaśni się w środę, 27 czerwca, bo tego dnia właśnie o godzinie 14 dyrekcja wraz z przedstawicielami załogi zasiądą do stołu i będą negocjować.

- Twardo obstajemy przy swoim. Szefostwo chce nam podnieść miesięczne pensje o 50 złotych brutto, ale na to absolutnie się nie zgadzamy. Nas interesuje 400 złotych. Dlaczego? Bo ze względu na dynamiczny rynek pracy i odejścia pracowników ta podwyżka pozwoliłaby funkcjonować przedsiębiorstwu przez jakiś czas bez nadmiernych perturbacji – mówi Grzegorz Pietrzykowski, szef Solidarności w SHL Production.

Twardo przy swoim obstaje także dyrekcja zakładu. A przypomnijmy, że należy on w całości do włoskiego koncernu Cellino Group. Włosi w całości stanowią zarząd spółki i to oni będą rozmawiać dziś z przedstawicielami załogi.

- Nie zgadzamy się na podwyżkę dla wszystkich w wysokości 400 złotych. Po pierwsze, pod koniec 2017 roku spotkaliśmy się ze związkami zawodowymi i wspólnie ustaliliśmy system wynagrodzeń oraz premii. Po drugie, nie może być zwiększenia pensji każdemu pracownikowi. Są tacy, którzy codziennie angażują się w życie firmy i to zaangażowanie powinno być nagrodzone, ale są też tacy, którzy tak nie robią. To też musimy wziąć pod uwagę. Poza tym druga strona nie może tylko żądać, ale to żądanie musi umotywować. Bo okazuje się, że dziś chce 400 złotych, a jutro będzie chciała 500 złotych – mówi Maurizio Bucci, dyrektor generalny SHL Production.

Maurizio Bucci zapowiada, że razem ze związkowcami będzie chciał dziś rozwiązać zaistniały problem. Aby tak się stało, będzie musiał porozumieć się z nimi także w kwestii poprawy warunków pracy. Choć podkreśla, że na tym polu w zakładzie wiele się dzieje. – Cały czas poprawiamy warunki pracy na hali. W ostatnich dwóch latach zainwestowaliśmy w tym celu 700 tysięcy euro. Nie da się jednak od razu od stanu „0” dojść do stanu „100”. Potrzeba na to czasu – podkreśla dyrektor.

Ale wróćmy na chwilę do kwot. Maurizio Bucci zaprzecza, jakoby miał proponować 50 złotych brutto podwyżki. – Była mowa tylko o kontrpropozycji z naszej strony, ale nie o żadnej konkretnej sumie – zaznacza.

- Ta kwota padła, ale sam dyrektor stwierdził, że chyba nie ma sensu rozmawiać o małych sumach. Niemniej zobaczymy, co przyniesie środowe spotkanie. Jeśli nic, to zakładamy zaostrzenie protestu. Mamy plan B – kończy Grzegorz Pietrzykowski.

Przypomnijmy, że firma SHL Production w Kielcach to część legendarnej, działającej od 1919 roku fabryki SHL, produkującej na początku piecyki żeliwne czy odlewy, a następnie maszyny rolnicze, motocykle czy słynne pralki Franie. Obecnie jest częścią Cellino Group – pracuje w niej około 700 osób, wśród których jedną dziesiątą stanowią Ukraińcy.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Piękne WAGS podczas world cup 2018 w Rosji [zdjęcia]





Wiemy jakim jesteś typem gościa weselnego! QUIZ






Zakazane pamiątki z wakacji - tego nie przywieziecie do domu!




TOP 18 zasad postępowania w czasie burzy





To jedne z najdłuższych wakacji! Zobacz wakacyjne memy!




Jesteś świeżo upieczonym kierowcą? Tych błędów się wystrzegaj



emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Protest w zakładzie SHL Production w Kielcach. Dyrekcja i pracownicy twardo obstają przy swoim - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia