ZOBACZ TAKŻE:
Rowerzysta z Pabianic zginął, bo zwrócił im uwagę. Wyroki więzienia dla trzech mężczyzn
(dostawca: TVN24/x-news)
Mężczyzna w ubiegłym roku został zatrzymany przez policję po tym, jak uderzył swojego pracownika rurką w głowę. 64-letni poszkodowany trafił do szpitala, tam po kilku dniach zmarł.
"Echo Dnia" opisywało tą sprawę jesienią ubiegłego roku. Przypomnijmy, że w początkach listopada policjanci zatrzymali 48-letniego wówczas właściciela jednej z firm z Micigoździe (gmina Piekoszów, powiat kielecki). Z ustaleń śledczych wynikało, że pomiędzy 49-letnim obecnie mężczyzną a jego pracownikiem - 64-latkiem doszło do sprzeczki. - Pracodawca miał mieć pretensje do pracownika o to, że mężczyzna źle wykonuje swoją prace. Doszło do ostrej wymiany zdań, a później do szarpaniny - opowiadali stróże prawa tuż po zdarzeniu.
Jak dodawali, jednym z powodów kłótni miały być też zaległości w wypłacaniu pensji. Pracownik miał upominać się o pieniądze. - Z naszych ustaleń wynikało, że 49-latek w pewnej chwili chwycił metalowy pręt i uderzył nim w głowę 64-latka. Wiadomo, że chwilę wcześniej 64-latek przyspawał pręt do metalowej rurki i prawdopodobnie sposób wykonania tej pracy nie spodobał się pracodawcy - wyjaśniali śledczy.
64-latek po ciosie w głowę upadł, wezwano pogotowie. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, tam przeszedł poważną operację. Niestety po kilku dniach zmarł. - 49-latek został zatrzymany, usłyszał zarzut zabójstwa i decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące - mówił jesienią Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.
Kilka dni temu Prokuratura Rejonowa Kielce - Zachód, która badała sprawę skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 49-latkowi. - Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkich obrażeń ciała u swego pracownika - tłumaczył Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Jak dodawał, zmiana kwalifikacji czynu z zabójstwa na usiłowanie wynikała z opinii biegłych powołanych do zbadania przyczyny śmierci mężczyzny.
- Według biegłych, zgon pokrzywdzonego nie był bezpośrednio związany z działaniem oskarżonego. Nie mniej jednak zebrany przez nas materiał wskazuje, że 49-latek działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia swego pracownika, stąd też decyzja o postawieniu mu zarzutu usiłowania zabójstwa. Według przepisów polskiego prawa, czyn ten jest zagrożony karą nawet dożywotniego pobytu w więzieniu - dodawał prokurator Prokopowicz.
Badania biegłych psychiatrów wykazały ponadto, że 49-latek w chwili popełnienia czynu miał ograniczoną poczytalność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?