Grzegorz Schetyna: Będziemy opozycją totalną. Będziemy przeszkadzać w niszczeniu kraju

Paula Radwanowicz AIP
Piotr Smoliński
Podczas piątkowej Rady Krajowej PO Grzegorz Schetyna stanowczo zapowiedział: - Będziemy opozycją totalną, najtwardszą z możliwych. Będziemy w sposób totalny walczyć z totalną władzą. I dodał: - Polska nie jest ojczyzną jednej partii i jednego jej prezesa. Zapowiedział także, że zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej, Platforma będzie przeszkadzać w niszczeniu kraju. - Będziemy totalną zaporą w niszczeniu polskiego dorobku od 1989 roku - mówił szef Platformy.

- Jeśli porównamy to z latami 2005-2007, to tak naprawdę teraz jest tylko gorzej. To są ludzie, którzy są przygotowani do tego, by zniszczyć cały dorobek, całą historię i położyć ją na ołtarzu partyjnego interesu. To wszystko jest takie samo jak w latach 2005-2007, ale jeszcze bardziej doprecyzowane - tłumaczył Grzegorz Schetyna określając rządy Prawa i Sprawiedliwości polityką dzielenia ludzi, dyktatury służb, donosu i nienawiści. - To polityka na którą nie będziemy się zgadzać - zaznaczył.

Szef Platformy powiedział też, że Prawo i Sprawiedliwość założyło maskę w trakcie kampanii wyborczej, a obietnica wyborcza stała się osią jego programu. - Polacy zostali oszukani. Będziemy o tym przypominać. To dla nas duże wyzwanie bo Polacy zaufali i są ciągle mamieni, oszukiwani. Jak oglądamy dzisiaj 100 dni rządu to widzimy dalszy ciąg kampanii wyborczej - ocenił Schetyna.
Szef PO odniósł się także do ośmiu lat rządów Platformy. - Te osiem bardzo dobrych lat, osiem lat sukcesów pokazało, że zbudowaliśmy pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Nie byłoby takiej wielkiej pozycji Polski zbudowanej na tak twardych fundamentach, gdyby nie praca Radka Sikorskiego. Dziś musimy zrobić wszystko, by Polska nie przestała być prymusem w Europie i przykładem dla wszystkich - zapowiedział Schetyna.

- Te osiem bardzo dobrych lat skończyło pewien etap. Dzisiaj to, co nam grozi to dyktatura mierności, słabości, podziału i nienawiści - podsumował. I zwrócił się do prezesa Jarosława Kaczyńskiego słowami: - PO jest tam gdzie stoi Europa, a pan prezesie Kaczyński stoi tam, gdzie jest Putin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 31

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

d
do lewackich umyslow
ja jestem pierwszy do zgody z nimi dla ratowania Ojczyzny.Tu jednak wchodza gre pieniadze i to duze , wiec na pewno z tego nie zrezygnuja.
t
tylko po pijanemu
w inny sposob chyba sie nie da, a z drugiej strony co to za frajerzy ze na to poszli, pewnie takie golasy jak ona byla, ale po specjalnej rencie od donka to juz miala za co stawiac.
k
kasienka
za "niezalezna.pl" z wywiadu na rozglosni polonijnej p.Krzysztofa Wyszkowskiego"

... "Mimo to w jakiś sposób ten alkohol się do stoczni dostał, były jakieś dziury. I Krzywonos z dwoma kolejarzami upiła się po prostu i tam doszło do jakichś tam - nazwijmy to - baraszek z tymi panami. To było w takiej bocznej salce czy korytarzu i w pewnym momencie straż strajkowa, ci chłopcy przerażeni, bo to młode chłopaki były, po 20 lat, mówią: „Panie Krzysiu, bo wie Pan, co tam się dzieje. Myśmy tutaj nakryli Krzywonos z kolejarzami, oni pijani tam…” W związku z tym powiedziałem, żeby tych kolejarzy oczywiście wyrzucić, ale oni jakoś się tam trzymali jeszcze, a tą Krzywonos jako właśnie członkinię prezydium wtedy nie można wyrzucić zwyczajnie za bramę, bo to było blisko bramy numer 2, bo jak ona taka pijana będzie tam wychodziła, to nagrają to i będzie: „proszę, członkini prezydium w takim stanie”. Wobec tego powiedziałem, żeby wyprowadzili ją w kierunku bramy numer 1, w kierunku Motławy. Tam były takie dziury w płocie, żeby ją tam cicho wypchnąć i może weźmie tam taksówkę czy coś takiego i jakoś zniknie.
Nie przewidziałem tego, że to kobieta-kolos, kawał baby, i oni ją nieśli, ona się tam jakoś ruszała, trochę niewygodnie, zmęczyli się i nie donieśli jej do tego płotu. Porzucili ją w jakichś krzakach. Wyśpi się, wytrzeźwieje, sama się zabierze. Traf chciał, że jakieś poł godziny potem, taki mój kolega, członek Komitetu Obrony Robotników, który przyjechał parę godzin wcześniej z Warszawy tajnie, żeby zebrać informacje [...] miał jechać do Warszawy, by rozpowszechnić tam, przekazać te wiadomości. No i chciał wyjść tak, żeby milicjanci czy esbecja tam pod bramą, czy tam gdzie oni czatowali, gdzie wszyscy wychodzili, żeby tam się nie narazić, żeby mu tego nie zabrano. Więc on też się skierował w kierunku Motławy do tych dziur. To była noc... [...] ona leżała na brzuchu i on przeraził się z początku, że to trup, że to ktoś kogoś zamordował, bo to młody wrażliwy chłopak. W związku z czym odwrócił ją na drugą stronę, żeby zobaczyć, co jest. Ona zionęła alkoholem, ale właśnie, jak to jest, kulturalny człowiek, zobaczył, że to jest pani Krzywonos, nie wiedział, co myśleć, ale uznał, że nie można jej tak zostawić. Nie wiedząc o tym, że ona właśnie została wyniesiona specjalnie. Poleciał znowu, znalazł tam gdzieś na murach, bo to było blisko murów stoczniowych, jakichś innych chłopaków ze straży stoczniowej i przywlekli ją z powrotem. Ją tam gdzieś na podłodze położyli i ona się tam przespała i znikła na jakiś czas. Po jakimś czasie wytrzeźwiała i wróciła".

Podobne zachowania Henryki Krzywonos opisywał niedawno Ryszard Czajkowski z Radiowej Agencji "Solidarność":
Przychodziła na dobrym rauszu, czasem z wódeczką, m.in. mnie próbowała zaprosić czy innych do "Cristalu" czy "Pod kominek" na dancingi. Raz pamiętam, że po takim dancingu wróciła jeszcze z wódeczką i z tymi kolesiami, którzy przy związku coś tam działali, wracając nad ranem, otrzymywała klucze od pokoi, bo jeszcze na górze były pokoje hotelowe. Brała klucze od pokoi i szła z tymi kolesiami, gdzie jeszcze kończyli imprezkę. Tam niezłe odgłosy odchodziły".

Henryka Krzywonos uważa te zarzuty za kłamstwo i pomówienie. "Od wielu lat, można wręcz powiedzieć, że od dziecka, nie piję alkoholu i mam na to świadków. Dotąd mówiłam, że z szacunku nie będę moich kolegów z 1980 r. ruszać, ale nie można niszczyć człowieka. Pozwolili sobie na zbyt wiele. Na pewno tak tego nie zostawię!" - mówiła "Faktowi" w styczniu 2016 r.
K
KuNa
również aferę informatyczną w MSW za co Tusek sprowadził go do swego POdnóżka odsuwając go w niebyt.
K
KuNa
TW Raddkowi wydaje się, że Polacy nie wiedzą ktoś ty i jaką kaprawą rolę spełniasz.
Grzegorzu Schetyno rozpoznany czekista to niebyt w odbycie.
W
Wernyhora
Nie dajmy się skłócić! To przedstawiciele obcego kapitału wywołują te awantury w obronie swoich interesów! Polska niestety jest krajem KOLONIALNYM!!! Stało się tak dlatego, że po upadku komuny staliśmy się ofiarą żarlocznej kapitalistycznej spółki wielkich koncernów i banków. Dzięki p. Sorosowi i Sachsowi mamy teraz drenowanie naszego rynku przez zachodni kapitał. Co dzień odpływają z Polski miliony dolarów. Nasza sytuacja jest porównywalna z kolonialnymi krajami Afryki. Pozwoliliśmy zniszczyć nasz polski potencjał gospodarczy na rzecz obcego kapitału. Ktoś może powie, że nasze wyroby były kiepskiej jakości. ale chińczycy mieli podobnie i zalali świat swoimi wyrobami wychodząc w tej chwili na potęgę gospodarczą! My zmarnowaliśmy wszystko, co się dało. Nie mamy już prawie nic swojego. Tylko wspólne działanie i jedność narodowa może nas uratować. Nie dajmy się skłócić! Kupujmy polskie wyroby i wspierajmy rodzimą wytwórczość! Bojkotujmy wszystko to co nie nasze! Opodatkujmy obcy kapitał, niech robotnik w Polsce wreszcie zarabia i żyje godnie! Nie pozwólmy się wyzyskiwać przez zachodnich imperialistów! Amen...
P
Poznaniak
Czemuś głupi? Bom POmatołek. Czemuś POmatołek? Bom głupi.
p
pytanie
A czy Schetyna poniósł jakąkolwiek odpowiedzialność za aferę hazardowo cmentarną. Już dawno powinien siedzieć.
E
Eryk
Grzegorz nie ośmieszaj się , robisz się gorszy od Kopaczowej, na twoje głupie gadanie Polacy już się nie nabiorą, zdaje się ,że mówisz do ludzi gorszego sortu, oni jeszcze ci ufają, ale ich już jest niewielu.
m
mara ślonsko
Totalen Krieg jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawir wollen - skad ja to znam chyba nie z dobranocki
s
sling
cała platforma nic nie zrobili przez 8 lat a teraz chcą przeszkadzać innym
p
pomylenie pojęć
dla władzy jest w stanie podpalić kraj?
Nawet rudy sie od niego odwrócił, chocizż on w żadnym duecie czy w trio nie chciał grać.
Obydwaj nastawieni na własne kariery. Reszta to dwór dupolizów.!
s
stachu c
Grzegorz daj wreszcie żyć idz do domu napij się herbaty pokaż przed lustrem ładne zęby i daj spokój
przecież Twoi koledzy i koleżanki nie potrafią cierpieć dla idei to nie ta partia - Grzesiek!!!
Chyba że dajesz znak Jarkowi że idziesz do niego jak syn marnotrawny - no bo co przecież za 6 tys. nie bedziesz pracował - prawda!
g
gość
Jaki naród z nim ? Niemiecki czy rosyjski ?
g
genn
Jak to z tym Grzegorzem było? W wieku 26 lat zostaje dyrektorem Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, następnie za rok czyli w wieku 27 lat zostaje wicewojewodą wrocławskim . Jeśli ktoś ma rozum i zna choć trochę historię i wie kto mógł wtedy kogo mianować i "rekomendować" to wnioski wysunie sobie sam i bez żadnego zgadywania znajdziemy korzenie tego Grzegorza.
Wróć na i.pl Portal i.pl